Szanowni!

Mam taki pomysł, aby przy południowej ścianie garażu posadzić trzy krzewy z odmianami deserowymi. Miejsce nie tylko dobrze nasłonecznione, ale i osłonięte od wiatru. Trochę sucho, jak to przy scianie, ale może pień puściłbym skośnie i byłoby ok.

Na ścianę mam zamiar przymocować kraty z ocynkowanego drutu (takie coś - https://sklep.zielonyfront.pl/Kratka_do_pnaczy-90x180), aby na nie puścić latorośle. Każdy kawałek ściany (pomiędzy rynnami a oknami i pomiędzy oknami) ma ok. 120 cm.

Doradźcie proszę jakie odmiany tam posadzić. Wiem, że (prawie) każda odmiana tam może rosnąć, ale wydaje mi się, że takiego miejsca szkoda na "byle co".

W ubiegłym roku, przy okazji zakupu przerobowych, zakupiłem sześć deserowych: Swenson Red, Einset Seedless, Kordianka, Nero, Arkadia i Muscat Bleu. Aktualnie posadzone w dużych doniczkach z myślą o przesadzeniu. Czy coś z tego przesadzić przed wspomnianą ścianę czy szukać czegoś innego?

Sadz odmiany które maja podwyższoną odporność na grzybki i mróz, żeby nie bawić się w opryski i okrywanie. Z tych co masz to Nero i Muscat Bleu.

Okrywał na pewno nie będę, ponieważ czasu na to brak. Co do grzybków i oprysków, to na przerobowych z pewnością bez chemii się nie obejdzie, więc w razie potrzeby mogę i tu.
Nero i Muscat Bleu - powiadasz. OK. Wezmę pod uwagę. Dziękuję.


Nie miałem okazji próbować tej odmiany. Tu na ścianie garażu, to chodzi mi o deserowe i (czego nie dodałem, przepraszam), różne odmiany, aby mieć coś w zasięgu ręki do zjedzenia przez dłuższy okres czasu. Na wyrób napoju mam nieco dalej za domem

Piotr, z tych odmian co wymieniłeś, na ścianę aż się proszą, to Arkadia i Kodrianka. Obydwie odmiany ciepłolubne, deserowe, duże owoce i uzupełniają się smakiem i kolorem.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Mirek nie wiem jak u Ciebie ale u mnie Kodrianka wymaga oprysków bo mp włazi.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Tak, zgadza się, jest problem, ale wskaż odmiany deserowe które nie chorują na któregoś z mączniaków.
Generalnie trzeba 2-3 opryski wykonać dla zdrowotności.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Pryskanie szpalerów a elewacji to są jednak trochę inne rzeczy. Elewacja się będzie plamić, śmierdzieć, jakaś chemia może powłazić w mury. Te wszystkie ŚORy to nie przelewki, a tutaj deszcz ci tego nie będzie ładnie zmywać do gleby.

W zeszłym roku zrobiłem test i w ogóle nie pryskałem. Z tych odmian co mam to Nero zdecydowanie najodporniejszy - pozostał czyściutki przez cały sezon. Nadieżda Azos też jest spoko - mp trochę złapała na liściach, ale grona były całe. Niedawno posadziłem Swensona Red który też podobno jest bardzo odporny. Dużo dobrego słyszałem też o Festivee i Garancie.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Garant jest bardzo ok prawidłowa nazwa Garantos ( nazwę zmienił instytut, który stworzył tą krzyżówkę). Jest też ciemna odmiana po tych samych rodzicach Galante (dawna nazwa Galanth). Obie te odmiany sprawdzają się na ścianach, ale jak jest kupiony ich rodzic czyli Muscat Bleu to on też na pewno się sprawdzi. Wszystkie te odmiany mam na ścianach.
Festivee mam i chwalę, ale na taką ścianę raczej nie, może być mniejsza estetyka, bo ma ogromne trochę zwisające liście a do tego potrzebuje więcej miejsca.
Co do oprysków to ja na ścianach pryskam już kilkanaście lat i dopiero w tym roku farbę odświeżam i to nie z powodu oprysków, bo nie ma wyraźnej różnicy między miejscami gdzie pryskałem a gdzie nie. Miedzianu na ścianach nie używam.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Czy zechcesz rozwinąć myśl swoją?
Ściana ma 6 m. Jeśli skrajne posadzę w rejonie rynien, a środkową na środku pomiędzy oknami, to pomiędzy nimi będzie ok. 2.7 m. Przy innym sposobie (każda po jednej stronie fragmentu ściany do zagospodarowania), odległość pomiędzy krzewami będzie ok. 1.7 m. Do dachu mam natomiast 2.8 m. Czy Twoim zdaniem, to za mało?


Dziękuję, rozważę.
Takie kratownice kupowałem do ogrodu, na wyraźną prośbę mojej LP i kilka lat już wiszą i są OK. Cena tylko wówczas była inna ("90" kosztowała 96 zł)

Hej,

Arkadia jest ok, to klasyka.
Na pewno trzeba posadzić coś b. wczesnego, pysznego i sprawdzonego jal Liwia, Garold, Gałachad, czy Prima Ukrainy.
Z pózniejszych można posadzić np Konsuła(ciemna) lub Aleksę(biała)
I może coś bezpestkowego ? Kiszmisz Cimes(jasna) lub Kiszmisz Weles (różowa)- te akurat znam

Jak masz glebę lekką tO możesz też pomysleć o 2 pietrach, choć troszkę wysokości brakuje. ja bym upychał, ale ja mam mało miejsca, a lubie róznorodność

ps. Wymienione odmiany są genialne, nie uwzględniam tutaj Kiszmiszów i Konsuła, bo choć jadłem je parokrotnie, ale jednak nie mam ich u siebie, więc i znam mniej przekrojowo.


P.

Prima Ukrainy jest taka odporna? Zastanawiam się czy nie dać jej na pergolę. Welesa też rozważałem, ale gdzieś usłyszałem że pęka po deszczu.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Prima Ukrainy jest odporna. Z ciemnych bardziej niż Konsuł sprawdza się u mnie Bajkonur.

Ja już nawet myślałem przy czym drugie piętro w formie kurtyny. Mam jednakże pięć krzewów MF na kurtynie i jakoś mi ciężko ogarnąć taką formę prowadzenia, dlatego zrezygnowałem. Nie wspominając już, że zdaniem Andrzej_z_Wolki mam za krótką ścianę pod trzy krzewy

Dzięki za Twoje typy. Będę myślał

Zrozumiałem. Dziękuję choć pewnie poeksperymentuję z różnymi

Ściana to wyjątkowe miejsce - znacznie przyspiesza dojrzewanie i w dużym stopniu chroni przed przymrozkami. Więc aż się prosi o odmiany szcególnie smaczne, ale niekoniecznie wczesne czy bardzo odporne. Jednak pomysł ze skośnym puszczaniem krzewów nie jest chyba najlepszy, tym bardziej, że dach masz chyba dość znacznie wysunięty. Stworzysz idealne "potykacze", będziesz miał kłopot przy koszeniu trawy, a krzewy będą łatwiej przemarzać. W ten sposób zniwelujesz w dużej mierze zalety prowadzenia krzewów przy ścianie. Lepiej podlać kilka razy w pierwszym roku, później winorośl znajdzie sobie drogę do wody.
Generalnie - im bliżej ściany, tym lepiej!

Pozdrawiam.
Mariusz