Witam. To mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję że nie ostatni.
Mianowice jesienią nabyłem niby sadzonki bo były to ukorzenione gałęzie winogron z których zrobiłem 10 sadzonek w każdej było około 3 paków.
A że zima to postanowiłem je przykryć słomą i ziemią na głębokość 15 cm .No i teraz już nie wiem co dalej . Kiedy mam je odkryć . Wiem że całe proces ich sadzenia nie był zbyt dobry ale mam nadzieje że to jeszcze nic zmarnowane. A były to sadzonki winogron czerwonych nieznanej odmiany . Taki z działki znajomych .
Uratujcie moja winogronka .!!!! proszę

Forumowicze proszę o szybką odpowiedź. Jestem młody koleś który zamiast grać na kompie zaczyna się bawić w ogrodnika ale potrzebuje pomocy w nie których sprawach

Możesz je spokojnie i bezpiecznie odkryć wtedy jak szparagi z młodych pędów zaczną się przebijać przez kopczyk. Pośpiechu nie ma.
A swoją drogą my też jesteśmy niecierpliwi ale pod innym względem, chcielibyśmy wiedzieć od razu skąd piszesz po poradę, bo to znakomicie ułatwia dyskusje o uprawie (ja jestem ze Zgorzelca, a ty pewnie z Augustowa).

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

Taką małą poprawkę wstawiłem ale to po to by nie było wątpliwości - sorrki

mietek

Mam prośbę Opisz dokładnie co dostałeś i zadołowałeś, bo jakoś nie do końca jestem pewna czy dobrze rozumiem ... jak można z ukorzenionych "gałęzi " zrobić 10 sadzonek?
Dostałeś "gałeżie" i pociąłeś je na 10 kawałków (sztobrów), czy dostałeś 10 sadzonek z korzeniami?

Może to był odkład chiński

_________________
Pozdrawiam Kuba

Ok to na spokojnie niech się budzą do życia . Tym bardziej że dzisiaj znowu mróz daje popalić. Tylko czy dają rade przebić się przez ziemię ? Ale skoro piszecie że tak to ufam. Tak to chyba był właśnie odkład chiński . A moje położenie to centralna polska (łódzkie). Odmiany nie znam ale wiem że dobre są i chyba deserowe ...
Fajnie że mogłem liczyć na waszą pomoc. Dziękuję

Fakt. Ciężko się połapać. Nic nie pisze, że posadził, więc może położył i okrył? Z czego to był odkład? Może z łozy, a może latorośli, która leżała na ziemi? Napisz coś więcej bo trudno cokolwiek radzić.

_________________
****

Bo to było tak że wujek przygiął jedną dużą gałąź czyli latorośl chyba do ziemi na jeden sezon i poprzykrywał fragmentami ziemią. Po roku się ona ukorzeniła i odciął ją jesienią i dał mi. Ja mało wiedząc co robić podzieliłem i zrobiłem z nich "sadzonki" które składały się z małych korzeni i kilku oczek. Pierw wykopałem większe dołki i przysypałem tylko część ukorzenioną a potem wziąłem trochę słomy i na to ziemię. Czyli bardziej je posadziłem niż zakopałem . Nie wiem jak to wytłumaczyć. Pozostaje być dobrej myśli

Zgadza się. Prawie posadziłeś:). A na jakiej głębokości są korzenie?

_________________
****

tak na 25-30 cm

Trochę mało, ale od biedy będzie. Są okryte i niech tak pozostaną. Czytaj codziennie forum a na pewno nie przegapisz momentu kiedy powinieneś odkryć . Im bliżej wiosny tym więcej będzie dyskusji typu: odkrywać, nie odkrywać.

_________________
****

Moim zdaniem zaczynaj od odmian które mają np.jakąś nazwę a winorośl od wujka także pielęgnuj.
Fajnie, że zacząłeś, ale to wciąga i będziesz uzależniony i nie miej do nikogo pretensji
Sztobry paru odmian mogę Ci dać. Sam tak zaczynałem od darowanych sztobrów.

_________________
Pozdrawiam marek

Teraz wszystko jasne Dzięki za szczegóły.
Taka głębokość powinna być dobra, tym bardziej, że w tym roku bardzo dużo śniegu. Jakoś nie doczytałam , albo nie pisałeś skąd jesteś... bo u nas nadal jest ok 20-30cm śniegu,więc wszystko bezpieczne. Rozumiem, że planujesz to wszystko wykopać i porządnie posadzić? Bo słoma w dołkach raczej niewskazana (chyba)

A ja myślę że nie planuje wykopywać .
Aga od Ciebie była Wiktoria czy Gałbena Nou ?

Obydwie dzisiaj wyglądają tak. Jedna jest od Agi druga od Dominiki Umią dziewczyny zrobić sadzoneczki co?
Przepraszam za tą prywatę.

_________________
****