Wykopywał to już nie będę ale tą słomkę to wyjmę jak te mrozy się skończą. U mnie śniegu już nie ma (w tym przypadku niestety) . Kapitan te twoje sadzonki to fachowo wyglądają nie to co moje. Nie wiedziałem że można je w domu trzymać przez zimę_ też tak mogłem zrobić. Ale na przyszłość już wiem . Bo kiedyś posadzę coś bardziej konkretnego ale już chyba nie w tym sezonie . Wiedzy i czasu na jej zdobycie mało bo jestem klasą maturalna . Był bym wdzięczny gdyby daliście mi tu znać kiedy odkrywacie swoje sadzonki i piszczie o przeróżnych zagadnieniach winogron w tym temacie . Pozdrowienia.

Lepiej zapomnij o tej wiedzy

_________________
Pozdrawiam Kuba

Kuba dobrze Ci radzi. Sadzonki to nie kwiatki . Te sadzonki na zdjęciu były przechowywane do niedawna w chłodnej piwnicy razem z innymi. Ponieważ eksperymentowanie to moja pasja "uruchomiłem" je trochę wcześniej, bo z sobie wiadomych przyczyn byłem ciekaw czy ruszą. Nie oznacza to że tak należy robić. Zanim je posadzę będę musiał się z nimi cackał do połowy maja. Postąpiłeś słusznie sadząc swoje sadzonki jesienią. Mogłeś to tylko zrobić trochę głębiej (30-40 cm).
Te fachowe sadzonki są dziełem dziewczyn z tego forum: Agi i Dominiki . Pozdrawiam przy okazji.

_________________
****

Ja po pamiętnych mrozach przyniosłem do domu z nieogrzewanej szklarni sadzonkę muskata letniego, którego doniczka 5l wkopana była w ziemię. Myślałem że pójdzie na zmarnowanie, ale rośnie dziarsko a przyrost ma już prawie metr. Szkoda tylko że nie ma kwiatostanów

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Ode mnie dostałeś - wstyd się przyznać - tą lichutką Gaubenę Ale uprzedzałam, że słabizna... sam chciałeś Miałam kilka pięknych sadzonek, np Ajwaza z prawie metrowym przyrostem ale Ty się uparłeś na Gaubenę
Cieszę się, że ruszyła, bo miałam obawy. Tylko tak już nie chwal tej biedoty, bo chłopaki pomyślą, że nic porządniejszego nie umiem uhodować

Ech, moje sadzonki z zeszłego roku gniotłam w małych doniczkach przez cały sezon - więc jedyna ich zaleta to taka, że mają korzenie Aaaa, i że zdrewniały rewelacyjnie (z braku wody i nawozu)

Ale chłopaki kusicie tym wcześniejszym hodowaniem w domu - w nieogrzewanym pokoju mam swoją śliwę z zeszłorocznej produkcji - chciałam sprawdzić, czy przetrwała - no i zaczyna wolniutko ruszać. Po obejrzeniu tych fot i komentarzu Michała o metrowym przyroście Muskata, mam ochotę przenieść ją do ciepłego pomieszczenia I po co mi było to czytanie forum

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Właśnie... mnie też teraz korci, mam w piwnicy sadzonkę, która już ma chyba lekko nabrzmiałe pąki...

Sorki wydawało mi się, że one tylko zadołowane.

A swoją drogą, Piotrze, czy nie powinieneś zasilić lekko Gaubieny? Listki bardzo jasne

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Bo młoda, a może lampa błyskowa ?

_________________
****