Ukorzenialem i w czystym perlicie i w mieszankach torfu z perlitem: 1:3 (torf:perlit) i odwrotnie 3:1. Po tych do doswiadczeniach jestem zwolennikiem czystego perlitu, bo:
1. duzo latwiej wydobyc sztobry nie uszkadzajac korzeni,
2. nowy perlit jest sterylny wiec nie ma obawy o jakies zainfekowanie sadzonek,
3. perlit utrzymuje pewna wilgotnosc ale nadmiar wody dosc swobodnie splywa na dol - ponizej stopek sztobrow, wiec nie grozi ich zagniwanie, torf utrzymuje znacznie wiecej wody
Oczywiscie jest to rozwiazanie drozsze - co komu sie bardziej kalkuluje- niech kazdy liczy sam.
Co do odkazania - ja odkazalem perlit w kuchence mikrofalowej - do podwojnego worka foliowego wkladalem mokry perlit i na 5 minut na pelna moc - robilem to w garazu - bo faktycznie smierdzi (choc nieco mniej niz odkazanie w ten sposob torfu

) - zeby jednak wyparzyc tak perlit w potrzebnej ilosci (ok. 30 l) musialem robic to w 5 ratach. Juz sie nie bawie - kupuje worek 125 l nowki i mam na pare razy - zuzyty wykorzystuje jako dodatek do kompostu i do substratu roslin doniczkowych.
Po parowaniu w kuchence mikrof. zalewaem dwukrotnie perlit woda studzienna i odcedzalem - nie byo roznicy w efekcie miedzy takim a nowym. najgorzej ukorzenialo mi sie w mieszance torf:perlit 3:1.
Pozdr.[/list]
PS - sorki ze tak pisze, ale mam nowa klawiature - nie dosc, ze nie przyzwyczailem sie to jeszcze sterrownik co chwile siada i nie mam polskich fontow