Nie wiem jak Wy, ale ja już zacząłem obrywać pąki.
Pod folią przede wszystkim, ale na zewnątrz również.
Oczywiście pomijam pąki, które chcę prowadzić na kurtynę. Głównie chodzi mi o te dolne, na przygiętej łozie
Jak myślicie, czy to dobrze już teraz?

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

A jak Ci górne wymarzną? Nie lepiej poczekać do połowy maja - zobaczysz co Ci przeżyło - zobaczysz ile masz pąków płodnych i wtedy wyłamiesz zbędne.

Też tak uważam. Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Nie zgadzam się, przesadzacie. Pchły, to w innej parze kaloszy
Standardowo dolne pąki nie mają wartości (chyba że jak pisałem wcześniej chcemy kurtynę uzyskać).
Obrywam bez litości
W najgorszym przypadku w miejsce wymarzniętych górnych, zapasowe wyrastają.
Nie będzie zresztą wielkich przymrozków już

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Jak wiesz lepiej, to po cholerę pytasz?
Przyjdzie zośka wywali Ci to co ruszy, a jak potem nie daj sypnie gradem i wywali ci resztę, to będziesz siedział i się zastanawiał czy ze śpiących coś wybije. Po jednym gradzie /utrzymując winniczkę w czarnym ugorze/wyglądało tak, jakby w 20 minut trawa wyrosła. Wszystko zielone leżało na ziemi - masakra. Zawsze zsotawiam jedną latorośl z dolnych pąków na zapas. Czasami po zimie dzieki temu nie musiałem mieć rocznej przerwy w owocowaniu krzewów.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

A obrywaj - tylko po co się głupio pytasz?

W sumie to sam się dzisiaj zastanawiałem czy nie usuwać dolnych pąków. Jednak były inne pilnie prace w winnicy i oberwałem wełniastego tylko na jednym krzewie Seyvala. Myślę, że jeżeli coś ma wymarzonąć to właśnie te dolne.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Z przymrozkami różnie bywa - przez kilka lat obserwowałem uszkodzenia przymrozkowe - nie ma jakichś generalnych reguł. Czasem jest to placek w środku winnicy - a więc zimne powietrze nie przyszło z żadnej strony i w żadną nie poszło! Po prostu pojawiło się i znikło. Czasem jest na dole jak przystało na przymrozki radiacyjne - ale czasem liźnie (i to jest dobre słowo) trochę tu, trochę tam - bez wyraźnej reguły.
Oczywiście mówimy o niewielkich przymrozkach - bo przy -4 to zetnie wszystko.

Wczoraj poobrywałem na regencie, solarisie i deserowych pod osłoną.

Ale wy wszyscy jesteście w gorącej wodzie kąpani.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Nie rozumiem, jakie pąki, skąd i po co obrywacie? Dlaczego? Niech ktoś mnie oświeci...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Pąki z których nie planujesz prowadzić latorośli.

_________________
Grzegorz

Czyli jeszcze dużo nie wiem
Myślałem że jak zostawiłem łozę powiedzmy na 50 cm. to w tym roku przedłużę ją z ostatniego pąka, z tego co tutaj piszę to zgłupiałem proszę mógłby ktoś pomóc mi to zrozumieć.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Czego nie rozumiesz? Jeśli chcesz ją z ostatniego przedłużyć to na pewno musisz go zostawić.

_________________
Grzegorz

Tomek ty nic nie ruszaj poczekaj miesiąc. Jak ktoś niema innego zajęcia to szuka sobie robotę. Byłem wczoraj na działce i widziałem że większość straciła łuski i nawet pomyślałem o takim zabiegu,ale szybko go przełożyłem na za miesiąc.
Arocznyj się trzyma jeszcze nie pęka.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/