wierzba75 napisał(a):
To zależy od kota, mój w kretach się specjalizuje

Wyłowił u mnie i teraz chodzi na dalsze łowy.
To może go wypożyczysz

Mój niestety przy braku gryzoni przerzucił się na ptaki. Ile to ja już wróbelków wyratowałem z jego szponów...
Cytuj:
Wierzysz w to? Moje krety są odporne na wszystko. A nornic ci u mnie dostatek. Każdy krzew winorośli zmuszony byłem wsadzać w siatkowym cylindrze co by te france nie obgryzały korzeni.
Zadziałało, tyle mogę stwierdzić. Widzę gdzie się przeniosły. A próbowałem rozmaitych metod, i gazem w nore też i rozpuszczalnik etc. ;p Ostatecznie postawiłem tylko na poranne tupanie nogami, i może te puszki też coś tam dały. Chociaż właśnie ten hałas z góry to one lekceważą często. Ale tupanie nogami jest ponoć dla nic mocno nieprzyjemne. Trzeba mocno tupać kilkanaście minut każdego ranka i obecnie jest multum kopcy 20 metrów dalej u sąsiada.
Cytuj:
ale chyba lepsze krety niż nornice bo kret korzeni nie je

no i podobno zjada małe nornice ? prawda to ?
Kret robale raczej tylko, wątpię w małe nornice. Gdybym miał pole to kret by mógł być, ale w ogródku gdzie mam rozmaite rośliny i część dekoracyjną - zdecydowanie NIE. Jesienią wykopał mi młodą sadzonkę jagody kamczackiej, musiałem ją przenieść do doniczki i zimuje w domu. Tak samo jak wpada w pole kwiatów cebulkowych, to wywala cebulki na wierzch. O trawniku to każdy wie...jak wygląda kreci trawnik. Więc jest tych minusów. Ale jak ktoś ma winorośle w polu to bym się kretem nie przejmował.