Mam ten "zestaw". Tutaj fotka z tego roku:
post119781.html#p119781U mnie rośnie pod ścianą. Inne Nerony, na własnych korzeniach rosną gorzej, a dokładniej, startują gorzej w tym roku. A zima była u mnie mało ciekawa. Mróz około 30°C i mało śniegu.
Mój Nero na podkładce K55B ma ok. pół metra lekkiej gleby, pH niewiele ponad 6, a poniżej glina. Winorośl rośnie już kilka lat, więc nie badałem na K, P i inne takie.
Żadnych specjalnych zabiegów. Na zimę położony i okryty cienką warstwą ziemi. Tradycyjnie, na wiosnę, kiedy tylko pojawiają się pokrzywy, podlany gnojówką z pokrzyw.
W zeszłym roku zauważyłem, że obok Nero na świeżo posadzonej i marniejącej sadzonce grasuje jakiś robal robiący dziury w miękkich latoroślach. Wyczytałem, że to może być omacnica prosowianka. Prysnąłem nową sadzonkę Karate, wszystkie krzewy winorośli pod tą ścianą podlałem solidnie wodą z Karate Zeon. Anemiczna nowa sadzonka natychmiast ożyła, na starych krzewach nie zrobiło to większego wrażenia.
W zeszłym tygodniu tuz obok tego Nero zauważyłem mnóstwo korytarzy zrobionych przez czarne mrówki. Kolor mrówek idealnie czarny, z połyskiem, chciałoby się napisać metalic. Jako dobry gospodarz, natychmiast wdrożyłem dokarmianie preparatem działającym z lekkim opóźnieniem, co skutkuje wytruciem całego gniazda. Dzisiaj nie ma już mrówek w tym miejscu. Inne gniazdo mrówek zajmuje się hodowlą mszyc na czereśniach.