Tak jak w temacie . Sadzę te odmiany w Sosnowcu przy południowej ścianie budynku. Będą wspinać się na parterowy balkon czyli dość wysokie prowadzenie. Dom stoi na południowym wzgórzu. Jest w kształcie litery U zwróconej góra na południe a winogrona będą dokładnie w środku tej litery czyli osłonięte od północy i troszkę bardziej od południa niż od zachodu. Chciałbym poprosić o wskazanie która odmiana wymaga więcej słońca a która mniej. Bo jedna strona balkonu jest ewidentnie mocniej doświetlona . I chciałbym właściwie je posadzić - aby ta co wymaga więcej słońca niż reszta była mocniej doświetlona. Może ktoś ma u siebie te odmiany posadzone w takich samych warunkach i wypowie się odnośnie kolejności dojrzewania tych odmian.

W Sosnowcu Kodrianka będzie Ci wymarzać przy takim prowadzeniu.
Co do słońca to wszystkie dojrzeją bez problemu.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Moim zdaniem południowa ściana i specyficzna lokalizacja daje pełne szanse na uprawę bez okrywania wszystkich tych odmian. Nero jest najwcześniejsze dlatego dałbym je w te gorsze warunki związane z krótszym nasłonecznieniem. Kodriankę (nie Kordiankę) w najlepsze.

_________________
****

Z praktyki Ci podpowiem, że w najbardziej nasłonecznione miejsce wrzuciłbym paradoksalnie odmianę najwcześniejszą z proponowanych (Nero). Fajniej zjeść pierwszy owoc siedząc na balkonie na koniec sierpnia niż w połowie września. Nero słabiej pokrywa przestrzeń, więc z boczku jej starczy. Muscat Bleu da sobie radę w środku, rośnie mocno i zdrowo, żeby ładnie pokryć przestrzeń balkonu zdrowym liściem i ładnie przebarwiającym się owocem. Kodriankę posadziłbym raczej gdzieś nisko a na balkon poszukałbym coś odporniejszego ( np. Century, Galanth).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Przypomnę, ze jest coś takiego jak SAT i to powinno w pierwszej kolejności decydować o wyborze stanowiska pod katem nasłonecznienia.

_________________
****

Ja również posadziłbym tak jak radzi kolega sajko, aby zbiory rozciągnąć w czasie

_________________
pozdrawiam, Jacek

Ja mam Kodriankę na zachodniej ścianie. Słońce gdzieś od 12. Rośnie bez okrywania. W tym roku podmarzła mi po raz pierwszy od 17 lat. Ale popuszczała ze starego drewna tak, że na przyszły rok powinno być ok.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Lokalizacja jest specyficzna. Może was troszkę w błąd wprowadziłem mówiąc o domu. To jest ogromny blok o kształcie takim |_.__/ a winorośl to tam gdzie ta kropka. Długość bloku to 100m a skrzydła mają po 50m . Mam tam jakąś ( nie ja sadziłem krzewy mają ponad 15 lat ) już drugą odmianę białą i nigdy nie było opcji aby cokolwiek przemarzło. Ale ja wole odmiany ciemne więc stąd pomysł aby szarpnąć się na ciemne deserówki odporne na choroby . Gdy obserwuje szybkość kwitnienia i zawiązywania owoców i porównuje ze zdjęciami wrzucanymi tu na forum to wyprzedzają mnie jedynie osoby które mają tunele foliowe lub szklarnie. I pomyślałem że Kordianka mogła by dać radę bo nie przemarznie w całości. Będę cioł na wiosnę i zostawię więcej oczek zielonych. Majowe przymrozki w tej lokalizacji nie występują nigdy.

To jesteś farciarz. Bo one robią największe spustoszenie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Mam w Sosnowcu kolegę, który posadził trochę winorośli.
Niestety przemarza mu bardzo często, co do przymrozków majowych to nawet w czerwcu je miewa prawie rokrocznie.
U mnie także ten krzew Kodrianki przemarzł dość mocno pierwszy raz odkąd go posadziłem na pergoli czyli 2009r oczywiście powybijało wszędzie gdzie mogło i nawet jest jedno przyzwoite grono.
Pozostałe Kodrianki w odległości nie większej niż 20m prawie bez strat.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Jak tam masz już deserówkę i chcesz dorzucić 3 następne to jaki Ty masz mega metraż tego balkonu? A może wystarczy przeszczepić tą starą winorośl (sprawdzoną pod kątem odporności) niż przez kilka lat wyprowadzać pnie i ramiona, które super mróz może "powalić" którejś zimy?

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Z tym przeszczepieniem może spróbuje ale nie mam doświadczenia ( podobno miejsce szczepienia jest bardziej wrażliwe na przemarzanie niż cały krzew danej odmiany ). Co do lokalizacji - peryferia Sosnowca w odróżnieniu od centrum miasta potrafią różnić się + - 3 stopnie Celsjusza. Zobaczcie na mapy.meteo.pl UM 1.5km . Zawsze duże skupiska zabudowań są cieplejsze. W maju 2017 w Sosnowcu nie miałem przymrozku a w domku na wsi ( Przedborski Park Krajobrazowy ) gdzie mam około 20 krzaków rożnych odmian był przymrozek -7 stopni i wymroził większość. Różnica w wegetacji roślin między tymi dwoma moimi miejscówkami jest ogromna. Do tego w tym cieplejszym rogu balkonu mam zamontowany skraplacz klimatyzatora i nie mam problemu we włączeniu go tak aby w zimnej majowej nocy ogrzewał mocą około 3KW ten fragment balkonu. Bardziej przychylam się do propozycji Kapitan-a i Kordianka pójdzie właśnie w to najcieplejsze miejsce a Nero w zimniejsze. Dziękuje za porady