Teraz jest środa, 30 kwietnia 2025, 06:12

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 maja 2008, 13:15 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 19 maja 2006, 01:00
Posty: 76
Lokalizacja: Częstochowa
Przeprowadzają analizy i sądzę że moga to robić dośc głęboko.

"If the soil is so hard it cannot be dug, roots will likewise not grow well.The shallow soil, 12" or less, will require very concise water and fertilizer management. Deeper soils, 24" or more, are more forgiving and allow a greater margin for error in both nutrition and irrigation management."

(oczywiście to głęboko to nie te 24" :-) )

Jak z tego widać do 0.5 "gleby" są za. U mnie na przykład w sobotę skorupa gliny była taka że do sadzenia musiałem używać kilofa do głębokości 30 cm. Potem szło latwiej. Ale kiedy kopałem fundamenty odkryłem spory ciek wodny na mojej działce na głębokości ok 1,2 m.
Jeśli podobne cieki są w strefie winorośli gwarantowało by mi to dopływ
składników. Na razie tak jak pisałem nawożę 1 i 2 rok a potem obserwuję.

Ciekawe jak nawożenie wpływa na jakość wina. Może w tym się kryje tajemnica ich podejścia. No ale przecież oni do wybrednych nie należą. Przecież podkładki krytykuje się za nadmierny wzrost to może i nawozami
jest podobnie. Oczywiście tylko sobie tak teoretyzujemy.
Stany to kraj o praktycznie każdym typie klimatu
i uprawy winorośli od NY do NM. Dlatego każdy uniwersytet stanowy wydaje swój guide. Oczywiście w każdym który mi wpadł w ręce można
znaleźć dawki nawozów ale z reguły okraszone takimi jak cytowane tekstami.

Niezmiernie mnie interesuje jak to robią inne winiarskie kraje. (bariera językowa) Ze zdjęć wynika że sporo "plantatorów" stosuje do tego nawadnianie kropelkowe.
No ale jaka jest jego skuteczność gdy gleba jest tak gorąca?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 19 maja 2008, 17:15 
Pero. pero, pero. Bilans musi wyjść na zero!!!
Serdecznie pozdrawiam Ziko.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 05:56 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 19 maja 2006, 01:00
Posty: 76
Lokalizacja: Częstochowa
Ziko w ten sposób nabijasz sobie posty?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 09:06 
[quote="Jacek_P"]Ziko w ten sposób nabijasz sobie posty?


Pero, pero, pero. Bilans musi wyjść na zero, i ciut więcej. Myślę że teraz zrozumiałeś. Pozdrawiam Cię serdecznie.
PS. Proszę nie nabijaj mi postów takimi pytaniami.

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 10:01 
[quote="zbyszekB"]I jak przeważnie ostatnio ZIKO ma rację –
Przemieszczanie się składników mineralnych w głąb gleby zależy od jej struktury.


‘Struktura gleby’ a ‘zwięzłość gleby’ to dwie różne rzeczy. Pierwsza oznacza wzajemny układ ziaren i cząstek gruntowych, tworzących szkielet gruntowy. Struktura zależna jest od jakości i wymiarów cząstek oraz od warunków powstania gruntu. Druga to siła zespalająca ze sobą poszczególne części gleby. W geotechnice proces ten nazywany jest oporem na ścinanie gruntów i zależy od siły kohezji (wzajemne przyciąganie się cząstek wskutek sił międzycząsteczkowych) oraz od tarcia wewnętrznego. Przy czym im grunt składa się z mniejszych części (iły, gliny) tym większy wpływ ma oddziaływanie pomiędzy cząsteczkami. A w przypadku np. gruboziarnistego piasku kohezja nie ma żadnego znaczenia. Do tego dochodzą jeszcze zagadnienia związane z obecnością wody. Także są to 2 zupełnie inne sprawy, których nie można z sobą utożsamiać.

Dlaczego nie jest taką ‘oczywistą oczywistością’ stwierdzenie o zwięzłości która ma takie znaczenie na rozchodzenie się składników w glebie (chyba, że autor tego stwierdzenia miał coś innego na myśli, niż słowo to oznacza)?

Ponieważ zwięzłość to tylko jeden z elementów czegoś co można nazwać procesami zachodzącymi w gruncie (glebie). Przy czym nie musi to być element decydujący. Jest takie ciekawe prawo minimum sformułowane przed 150 laty przez Lebiega, które w czasach współczesnych trochę przekształcono Reguła ta mówi, że niedostatek jak i nadwyżka jednego czynnika w środowisku ogranicza działanie innych czynników. Dlatego nie zawsze zwięzłość ma decydujący wpływ na przemieszczanie się składników w glebie.

Po kolei.

Właściwości fizyczne jak i mechaniczne gruntów zależą w dużej mierze od cech fizykochemicznych. Najważniejsze z nich to skład mineralny, powierzchnia graniczna cząstek gruntu (im cząstki gruntu są mniejsze tym zwiększa się ta powierzchnia), zjawiska fizykochemiczne na powierzchni granicznej oraz od zjawiska kapilarne. I od tych zagadnień można zacząć i dalej analizować procesy i zjawiska zachodzące w gruncie. Jednym z takich zjawisk jest zwięzłość czyli opór gruntu przy ścinaniu, o którym pisał Ziko. Tylko, że grunt nie można traktować czysto teoretycznie. To o czym pisałem powyżej kryje w sobie szereg innych zagadnień: skurczalność i pęcznienie gruntu, równowaga wilgotnościowa, ściśliwość i odprężenia, konsolidacja, różne siły działające w gruncie, działalność wody, itd. Tym zajmuje się nauka pt mechanika gruntu.
Zresztą tymi aspektami zajmuję się również hydrogeologia, geologia oraz wiele innych. Pojawiają się nowe rzeczy do przemyśleń. Sposób zalegania, geneza powstania gruntu, procesy geologiczne zachodzące w badanym środowisku, itp.

Ale to tylko ogólnie mówiąc fizyka. I jeśli sprawę spróbujemy potraktować szerzej. Jeśli zechcemy zastanowić się nad całym mechanizmem zapoczątkowanym rozrzuceniem nawozu na glebę a kończącym się w momencie dotarcia tego składnika do nadziemnych, szczytowych części roślin to dojdzie nam jeszcze wiele innych aspektów. Np.:
Transport nawozu w głąb, który w dużej mierze uzależniony jest od rozpuszczalnika jakim jest woda. Jakby rozsypać jakiś składnik pod postacią stałą to w niesprzyjających warunkach można czekać nawet 1000 lat aż trafi parę centymetrów pod ziemię! (teoretyzując). Dlatego po rozsypaniu jakiegoś nawozu dopiero w jakiś czas po deszczu można zaobserwować widoczne efekty.
Można jeszcze zastanowić się nad procesami chemicznymi które zachodzą w gruncie np. cementacja, relacje chemiczne pomiędzy poszczególnymi substancjami, odczyn. Przecież to cała gałąź nauki. A na końcu zostaje sama biologia. Jak roślina funkcjonuje jak żyje.


Z tego wynika, że nie można jednoznacznie określić ‘najoczywistrzego’ elementu mającego główny wpływ na jakieś zagadnienie. Wszystko połączone jest z sobą różnymi współ zależnościami. Elementami, które współczesna nauka dopiero poznaje.

Na bazie posiadanej wiedzy możemy jedynie pokazać pewne zależności, wytłumaczyć pewne procesy ale pokazać jak wielki wpływ one wywierają jest już trudniej.

PS.
Na koniec można pokusić się o prostą!! analizę przypadku opisanego przez PiotraK
[quote="PiotrekK"]Obawiam sie,ze nawet na te 0,5 metra w glinie maja problem dotrzec.Na wiosne robiłem analizę gleby i o ile w warstwie 0-30 cm wszystko wyglądało ok,to juz niżej-w warstwie 30-60cm,
było ich 2,3-krotnie mniej.
Piotrek
Masz do 30 cm jakąś ilość składników. Poniżej jest ich parę razy niej. Gruntem jest glina. W zależności od jej rodzaju składa się przynajmniej z 15-30% frakcji iłowej oraz z pozostałych w zależności jaka to glina. Dzięki takim proporcją jest to tak zwana ziemia ciężka . Zawartość frakcji iłowej jak i pyłowej ma decydujący wpływ na ilość wody jak i składników mineralnych występujących w gruncie. Dlatego gleby ciężkie są bogate w składniki. Frakcje te z racji swoich właściwości potrafią ‘wiązać’ minerały. Czyli nie zostają one w bardzo krótkim czasie wypłukane do niżej zalegających miejsc. Ale większa ilość cząstek jak najmniejszych powoduje jednocześnie spowolnienie transportu w głąb. Dlatego masz w niższych warstwach mniej minerałów. Stosunek nie jest jednak taki zły. Gdyby twoja gleba składała się z większych ziaren nawozy szybko trafiły by do niższych partii gleby i ich stosunek byłby zupełnie inny -mniejszy. Dzięki temu efekt działania na korzenie zalegające głębiej danego nawozu jest widoczny w tym przypadku o wiele prędzej za to jest krótkotrwały. W takim przypadku poleca się częstsze nawożenie mniejszą ilością nawozu. Tam gdzie ziemia jest cięższa należy wyprzedzić nawożenie o odpowiedni okres czasu. Np. niektóre nawozy na takich glebach rozsiewa się już na jesień.
Jako, że masz glebę bardziej zasobną w minerały nawożenie będzie mniejsze w porównaniu do ziem lekkich. Również w zależności od rodzaju gleby poleca się stosowanie różnych nawozów. Np. na glebach lekkich nie stosuje się nawozów wapniowych tlenkowych lecz węglany lub krzemiany wapniowe i magnezowe i odwrotnie.
Jeśli twoja ziemia jest naprawdę ciężka to pojawia się takie zagadnienie, moim zdaniem niedoceniane przez winiarzy. Mianowicie problem korzeni płytko zalegających. Istnieje przekonanie, że im głębiej posadzimy winorośl tym lepiej. Główny argument to temperatury ujemne w zimie. Ale tak na dobrą sprawę nie jest to czynnik jedyny czy główny, który determinuje nam rozwiązanie problemu. Przecież podpowierzchniowa warstwa gleby nagrzewa się najszybciej, jest tu najwięcej składników pokarmowych itd.
Można tak pisać bardzo długo.

PS. 2 Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem.
Powodzenia

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 11:25 
Pozwolisz Zbigu że nie zacytuję ze wzgledu na ilość miejsca. Zgadzam się. To co piszesz to także "oczywista oczywistość", jednakże znacznie dłuższa. Przyznasz jednak że na forum nie da się bez uproszczeń, a co za tym idzie bez pewnych niescisłości. Przecież rozumiesz że piszemy raczej krótkie posty w których trudno o szczegółowe niuanse. Uważam że w znacznym uproszczeniu sedno sprawy oddałem. Nie chcesz chyba zaprzeczać ze na glebach lużnych (piski. piaski słabo gliniaste. bielice itp.) składniki przemieszczaja się znacznie szybciej niż na glebach zwięzłych tj. ciężkich iłach, glinach itp. oczywiście z uwzglednieniem tego wszystkiego co piszesz, oraz moich uproszczeń. Bardzo Ci dziękuję za polemiczne słowo i zapewniam, że zdaję sobie z tego sprawę. Ziko


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 11:54 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): piątek, 19 maja 2006, 01:00
Posty: 76
Lokalizacja: Częstochowa
Zbigu:
Cytuj:
Istnieje przekonanie, że im głębiej posadzimy winorośl tym lepiej. Główny argument to temperatury ujemne w zimie


Trudno się z tym zgodzić. Gdyby tak sprawę potraktować należałoby postępować zgodnie z prawem budowlanym zakładającym przemarzanie gleby w naszej strefie klimatycznej do gł. 1 m. Myślę że decydującym argumnetem i to bez względu na zwięzłość gleby jest dostęp do wody co powoli zaczyna stawać się problemem w naszym kraju. Wody podskórne są często na tyle zasobne w składniki mineralne, że spokojnie mogą zastąpić nawożenie lub skutecznie je ograniczyć. Wziąwszy pod uwagę obszar z jakiego pochodzą i przebywają drogę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 08:15 
Ziko chyba się nie zrozumieliśmy. Nie można traktować danego środowiska w tym przypadku gleby jako ośrodka jednorodnego, jednoskładnikowego, dokładnie określonego.
Zwięzłość to jedynie cecha, która opisuje nam stan danego gruntu. „Zwięzłość roli, czyli opór, jaki ona stawia podczas rozgniatania i kruszenia jej narzędziami uprawowymi w głównej mierze, zależy od składu granulometrycznego, stopnia zagęszczenia, ilości i rodzaju koloidów oraz wilgotności”. Za pomocą zwięzłości można jedynie określić w pewien sposób stan badanej gleby. Nie jest jednak bezwarunkowo ta cecha przypisana danemu rodzajowi gleby. Nie można powiedzieć:
[quote="ziko"]Nie chcesz chyba zaprzeczać ze na glebach lużnych (piski. piaski słabo gliniaste. bielice itp.) składniki przemieszczaja się znacznie szybciej niż na glebach zwięzłych tj. ciężkich iłach, glinach itp.

Ponieważ zwięzłość jako cecha opisuje środowisko w określony sposób. Gleby ciężkie z racji swego składu, czyli obecności drobno cząsteczkowych frakcji, z swej natury są bardziej zwięzłe od gleb zwanych luźnymi w podobnych warunkach. Ale ! –sytuację należy odnieść do konkretnych warunków w jakich rozpatrujemy badaną glebę. Jeśli taką ciężka glebę, o której pisałeś przeorasz to okaże się , że jej zwięzłość, po tym działaniu
jest o wiele mniejsza od gleby luźnej do której dostanie się woda i po której przejedziesz walcem.
Po drugie transport składników w gruncie to również problemy związane z obecnością oraz krążeniem wody. Jeśli na glebę ciężką posypiesz nawóz po czym spadnie deszcz, to składniki mineralne po jakimś czasie dotrą w głąb ziemi. Jeśli dasz nawóz na przesuszoną glebę lekką, nie będzie żadnych opadów to nawóz nie ma szansy dostać się w dół chyba, że pod wpływem grawitacji jeśli pozwoli na to granulacja.

[quote="ziko"] Przyznasz jednak że na forum nie da się bez uproszczeń, a co za tym idzie bez pewnych niescisłości. Przecież rozumiesz że piszemy raczej krótkie posty w których trudno o szczegółowe niuanse.

Ten problem był już poruszany. I okazało się, że nie zawsze powinniśmy pisać krótkie posty. Ponieważ czasami istnieje potrzeba aby poruszyć właśnie te szczegółowe niuanse.
Jeśli chcielibyśmy pisać z uproszczeniami i nieścisłościami to może się okazać, że głównym tematem na forum będzie posmak szmaty w Biance. Zdzichu opisując deserowe odmiany napisze :’Timor- owszem pięknie komponuje się na tle ukraińskiego stepu’- po czym przejdzie do równie lakonicznego opisu innej odmiany. Inny kolega napisze: ‘Posadziłem dzisiaj dwa winogrona. Mrozoodporne z słodkimi i wielkimi owocami. Jedna odmiana czerwona druga niebieska’.Ktoś na pytanie –Co myślicie o Rondzie?, odpowie: - Mała plenność, trochę choruje, świetne wino z tego wychodzi ale nie jestem pewien czy piszę o Rondzie czy o PN ale to nie jest ważne, przecież to i to , to vinifery, więc powinny rosnąć tak samo a może podobnie.
Ale czy tego chcemy i czy do tego dążymy?

Ziko przepraszam za lekką złośliwość. Jak ktoś kiedyś napisał na forum w jakimś zapomnianym temacie: -kolegom na forum się nudzi i piszą byle co.
Pozdrowienia


Ale czy tego chcemy i czy do tego dążymy?

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 09:16 
Oby wszystkie złośliwości na tym forum tak wyglądały to byłoby nawet miło. Sam się piszę. Uwierz mi w tym temacie wiem nieco. Wybacz że używam określen potocznych, które się często rozmijają z ich ścisłym znaczeniem. "Oczywista, oczywistość" to określenie może nieco na wyrost. Jednak w tym wypadku nie odbiega tak daleko od sedna jak to przyjmujesz. Nie chcę zagłębiać się w naukowe określenia. Nie mam chęci na przypominanie wszystkiego od nowa. Było pytanie: czy jest sens naworzenia w winnicach założonych np na podłożach; skalistych, zwartych glinach itp. Ponadto było stwierdzenie że w glebie gliniastej rozkład składników jest różny w zalezności od głębokoći gleby.
Ograniczmy więc polemikę do zadanych pytań bo jej nigdy nie skończymy. Załóżmy że mamy do czynienia ze zdefiniowanym środowiskiem tj. winnicą posadzoną na polskiej ziemi z określoną ilością opadów. Okaże się że nie ma o co kopie kruszyć a moje uproszczenia są strawne. Uważam że po bardziej szczegółową i uporządkowaną wiedzę uczestnik musi sięgać do literatury fachowej.
Myśle także że uczestnicy tego forum mają bardzo różne przgotowanie fachowe a w większości to głównie pasjonaci. Nie wszystkim zależy na czytaniu długich referatów, jak choćby ten mój.
Dziękuję jeszcze raz. Mogłem nieco ściślej. Pozdrawiam serdecznie Ziko


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 09:45 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 18 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 49
Lokalizacja: Włocławek
[quote="zbigu"]
‘Struktura gleby’ a ‘zwięzłość gleby’ to dwie różne rzeczy. (...)
PS. 2 Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem.


takie wypowiedzi budzą mój jak najgłębszy szacunek, jako że ludzi, którzy dogłębnie na czymś się znają i jednocześnie potrafią to przystępnie przedstawić laikom, maleje proporcjonalnie do ilości stron zaindeksowanych w google i ilości haseł w wikipedii.

jestem laikiem, ale spróbuję wtrącić swoje trzy grosze. Otóż pamiętam z pasjonujących rozmów z panią Balawajder (która enologiem jest), która uwiarygodniła 'urban legend' na temat winorośli: taką mianowicie, że im gleba uboższa, tym wino lepsze. Wnioskowanie dla mnie było logiczne i konsekwentne, ale jak się to ma do nawożenia? systematycznego podlewania? rozumiem ochronę przed chorobami rozumiem ochronę przed mrozem, ale moze jednak poczekac troche dluzej, zebrac mniej? Jak to jest?

co się może stać u mnie? Mam nachylony lekko piasek (pół metra pod ziemią dalej piasek, suchy nawet po ulewie, woda 5-6 metrow pod powierzchnia ziemi. Teraz dalem troche nawozu, ale chcialbym nawozenie ograniczyc maksymalnie, tzn. do momentu, kiedy roslinom zacznie grozic calkowita atrofia...zle robie?

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 09:50 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 9 października 2006, 01:00
Posty: 361
Lokalizacja: warszawa-wilanów
widzę ,że zbigu jest po tym wydziale co ja...
może studiowałeś na sggw?

_________________
rjc


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 11:36 
nie na sggw ale na pwr, i to szacowny choć mało oblegany wydział ggg, kiedyś zwany wydziałem górniczym,


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 23:57 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 25 sierpnia 2005, 01:00
Posty: 654
Lokalizacja: ŁOMŻA
[quote="bokomaru"][quote="zbigu"]
‘Struktura gleby’ a ‘zwięzłość gleby’ to dwie różne rzeczy. (...)
PS. 2 Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem.


takie wypowiedzi budzą mój jak najgłębszy szacunek, jako że ludzi, którzy dogłębnie na czymś się znają i jednocześnie potrafią to przystępnie przedstawić laikom, maleje proporcjonalnie do ilości stron zaindeksowanych w google i ilości haseł w wikipedii.

jestem laikiem, ale spróbuję wtrącić swoje trzy grosze. Otóż pamiętam z pasjonujących rozmów z panią Balawajder (która enologiem jest), która uwiarygodniła 'urban legend' na temat winorośli: taką mianowicie, że im gleba uboższa, tym wino lepsze. Wnioskowanie dla mnie było logiczne i konsekwentne, ale jak się to ma do nawożenia? systematycznego podlewania? rozumiem ochronę przed chorobami rozumiem ochronę przed mrozem, ale moze jednak poczekac troche dluzej, zebrac mniej? Jak to jest?



Wychodzi na to, że najlepsze wino powinno być z upraw na Saharze 8) 8) 8) .

_________________
Obrazek
Kto chce niech przeczyta, kto nie chce niech pominie.
Pozdrawiam Zbyszek z Łomży: szer.geogr. N53st.11`01.00"; dł.geogr.E22st.03`36.67"; 1


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 22 maja 2008, 00:10 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 9 października 2006, 01:00
Posty: 361
Lokalizacja: warszawa-wilanów
no tak,na saharze...otóż nie do końca tak jest,rośliny mają swoją amplitudę ,w której rosną lepiej lub gorzej,zależy to nie tylko od gleby ale od wilgotności ,temperatury itd...
a swoją drogą sahara nie jest wcale "ubogą " glebą..

_________________
rjc


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 22 maja 2008, 09:02 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 26 lutego 2008, 01:00
Posty: 549
Lokalizacja: STALOWA WOLA
Słyszałem, że do podlewania winorośli można stosować gnojówkę (oczywiście rozcieńczona z wodą - w jakiej proporcji ?) zrobioną z pokrzyw.

Czy ktoś z "Forum" praktykował ten sposób zasilenia winorośli i czy było widać jakieś efekty ?.

Pozdrawiam.

Tadeusz.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Yandex [Bot] i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO