Mam 3-letnią winniczkę. Zawsze nawoziłem w maju sypiąc pełną garść azofoski wokół każdego krzaka w pierścień. Zastanawiam się czy to na pewno dobrze robię.

[quote="piotrm"]Mam 3-letnią winniczkę. Zawsze nawoziłem w maju sypiąc pełną garść azofoski wokół każdego krzaka w pierścień. Zastanawiam się czy to na pewno dobrze robię.

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

[quote="Janusz"]...
Stoją tam dorożki?
Konie mają odchody?
Ktoś to musi zbierac? I potem się to marnuje.
...Janusz

[quote="Pawel"][quote="Janusz"]...
Stoją tam dorożki?
Konie mają odchody?
Ktoś to musi zbierac? I potem się to marnuje.
...Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

Bobki to robi zając, sarna no może i jeleń lecz nie koń. Koń robi boby !!!

_________________
Maciej

No to może teraz na temat ktoś się wypowie ???
Florowit sprzedaje nawóz specjalistyczny pod winorośl o składzie NPK 15-10-20.
I właściwie ciekawi mnie, czy taki skład jest rzeczywiście specjalistyczny ?

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

[quote="Pawel"] Tam jest taki facet w krakowskim stroju. Jeździ na rowerze z końskim łbem nad kierownikiem i napisem "końskie pogotowie" no i zbiera te cenne bobki. Fama głosi, że ma największą winnicę pod Krakowem.

Tak, potwierdzam jest to skład specjalistyczny. Charakterystyczny dla tego produktu. Czy jest on odpowiedni. Tego niestety nie wiem.
Włodekj

Ten facet już nie pracuje w branży, obecnie zbiera makulaturę i puszki po piwie bo go wykończył urząd skarbowy. Ale pomysł jest faktycznie przedni. Myślę, że lepszy od obornika zbieranego z rynku będzie taki świeżutki prosto z końskiej d..y bo jak sądzę zawiera większą ilość azotu. Problem polega jednak na tym, że trzeba cały czas chodzić za dorożką z wiadrem i czekając na podniesienie końskiego ogona unikać batów woźnicy.

A smoczy nawóz to już chyba skamieniał.

[quote="piotrm"]Ten facet już nie pracuje w branży, obecnie zbiera makulaturę i puszki po piwie bo go wykończył urząd skarbowy.

[quote="piotrm"]Ten facet już nie pracuje w branży, obecnie zbiera makulaturę i puszki po piwie bo go wykończył urząd skarbowy. Ale pomysł jest faktycznie przedni. Myślę, że lepszy od obornika zbieranego z rynku będzie taki świeżutki prosto z końskiej d..y bo jak sądzę zawiera większą ilość azotu. Problem polega jednak na tym, że trzeba cały czas chodzić za dorożką z wiadrem i czekając na podniesienie końskiego ogona unikać batów woźnicy.

_________________

Kto chce niech przeczyta, kto nie chce niech pominie.
Pozdrawiam Zbyszek z Łomży: szer.geogr. N53st.11`01.00"; dł.geogr.E22st.03`36.67"; 1

[quote="posy"]No to może teraz na temat ktoś się wypowie ???
Florowit sprzedaje nawóz specjalistyczny pod winorośl o składzie NPK 15-10-20.
I właściwie ciekawi mnie, czy taki skład jest rzeczywiście specjalistyczny ?

A propo końskiego nawozu, u mnie w Milanówku miasto wchłonęło gospodarstwo rolne i okolicznemu Państwu zapachniało końskim g..........., jako niemiłym zapachem. Nasyłali Ochronę Środowiska i podobne śmieszne instytucje ale wobec starego gospodarza, który przeszedł zsyłkę na Syberii nie dali rady.
Chcąc pomóc dobremu człowiekowi i ulżyć Mu w cierpieniach zaoferowałem swój klucz od bramy do winniczki. I stało się: z bijącym sercem jadę do winniczki i patrzę z przerażeniem czy jest nowa dostawa ze stajni ciepłego wręcz gorącego nawozu (który niestety lubi się spalić na stercie).
Dlaczego z przerażeniem: bo uzbierałem na stosach kompostowych (z torfem) coś ok. 30m3.
Ostatnia dostawa była w przeddzień Sylwestra (1 kopiasta fura), zasuwałem tego dnia i następnego.
I okaż tu dobre serce
Fakt na tym kompoście świetnie rośną winorośle a jeszcze lepiej maliny(ze 100 metrowego szpaleru ok 90 l soku -na własny użytek, zaś pozostałości tzw wytłoczyny na winko, aby nie tracić cukru, a z winka - mocny maliniak tzw malinówka milanowska).
Nadmieniam, że za fure płacę 50 PLN plus od czasu do czasu parę litrów winka.
Rozejrzyj się więc i okaż dobre serce.
Wyszedłem z założenia jak najmniej chemii i sztucznych nawozów (gleba u mnie VI klasa, a wszystkie okoliczne zające noszą okulary aby im piach nie wpadał w oczy)
pzdr
Tomek

Tomisławie, wesołe historie opowiadasz, szczególnie o tych zającach

[quote="Tomislaw"]Wyszedłem z założenia jak najmniej chemii i sztucznych nawozów (gleba u mnie VI klasa, a wszystkie okoliczne zające noszą okulary aby im piach nie wpadał w oczy)
pzdr
Tomek