Z racji postępu cywilizacyjnego (czytaj wieś z 600 mieszkancami i ani jednej krowy...) jedyny obornik w okolicy, jaki udało mi się załatwić jest mocno świeży.
Krzewy absolutnie go potrzebują w przyszłym sezonie i stąd pytanie:

Czy wyłożyć go jesienią i na wiosnę przekopać, czy lepiej składować do wiosny i zaaplikować wtedy? Macie jakieś sugestie?

_________________
GZEHO

Ja zostawiam na dwóch pryzmach, do wiosny. Niech lepiej przegnije. Na jesieni idzie wapno/dolomit, a tego nie będę łączył.

Paweł

Rzeczywiście obornik powinien przegnić, jednak składowany na pryźmie będzie tracił składniki, przedewszystkim azot.
Grzegorz.

A jaka gleba (piasek , glina)

[quote="marcopolo"]A jaka gleba (piasek , glina)

_________________
GZEHO

Sądzę, że przed nasadzeniem winorośli trzeba posiać jakąś roślinę jako zielony nawóz, proponuję facelię błękitną inaczej wiązanka wrotyczowa, której korzenie wiążą więcej azotu niż łubin i inne strączkowe.

Facelia nie jest rośliną motylkową i nie wiąże azotu z powietrza, jest miododajna i daje dużą zieloną masę.

_________________
Pozdrawiam,

J

Wg mnie lepiej nawozić ziemie piaszczystą wczesną wiosną. Ponieważ wszystkie cenne składniki z obornika zostaną wymytę w głębsze obszary od jesieni do do wiosny. A więc rzeczywiście dobrze jest obornik poddać fermentacji w pryźmie kompostowej. Myślę, że dobrze jest na dno pryzmy dać trochę torfu lub w ostateczności folię.

A gdzie wyczytałeś, że napisałem, iz facelia jest roślina motylkową?
Pozdrawiam Gzegorz.

Zdecydowanie pryzma! Obornik przegnije, a ewentualne straty azotu to tylko z wierzchu.

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

[quote="grebo67"]A gdzie wyczytałeś, że napisałem, iz facelia jest roślina motylkową?
Pozdrawiam Gzegorz.

_________________
Pozdrawiam,

J

A wiesz chociaż jakie są zapotrzebowanie Twojej gleby w mikro i makro elementy ? A jak chcesz aplikować ten obornik ? Z gnojem to nie jest tak jak się wydaje że każdy (ocenzurowano) sobie poradzi. Sięgnij do porad ODR'ów i się dowiesz. Twoja winorośl i tak tego za szybko nie odczuje wiec powoli i racze spokojnie.

A końska kupa będzie dobra?

To zależy co koń zjadł Jak już bardzo chcesz to szukaj dobrze przefermentowanego obornika (taki co ze słomą ma konsystencje .... powiedzmy miękkiej kupy ") i nie dawaj więcej niż 40 kg/ar. Oczywiście zmieszaj z ziemią i pamiętaj by nie serwować dolomitu lub wapna.

Fajna dyskusja , koń a pewnie i krowa wytwórcy tego specyfiku by się uśmiały czytając te posty. Bierz chłopie widły i wal pod każdy krzaczek na zimę po 1 lub 2 wiadra tej dobroci, jak to robili nasi ojcowie, dziadowie i pradziadowie. Późną wiosna już sucha słomę po oborniku jak ci będzie przeszkadzać to wyrzuć na kompostownik, a jak zostanie to jeszcze lepiej. Czynność tę możesz powtarzać co roku. Nie przejmuj się jakością i składem gleby, bo w ten sposób i tak jej nie przenawozisz, ale napewno dokarmisz rośliny. Przy młodych roślinach zamiast wiader stosuj wiaderka.

_________________

Kto chce niech przeczyta, kto nie chce niech pominie.
Pozdrawiam Zbyszek z Łomży: szer.geogr. N53st.11`01.00"; dł.geogr.E22st.03`36.67"; 1