Mieszkam i hoduję swoje roślinki na osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie większość domków jest ogrzewana piecami węglowymi. Wiadomo co się w takim piecu spala. Praktycznie wszystko. Część z tych produktów spalania (określmy to jako sadza) osiada na dachach, tarasach, chodnikach i trawnikach. Przy opadach deszczu lub rozstopach ta sadza zmywana jest go gleby, gdzie bytują winorośla. Sadza i lotne produkty spalania w połączeniu z wilgocią mają odczyn kwaśny związany z siarką i jej związkami oraz azotem i jego tlenkami, i w formie rzpuszczonej w wodzie łatwo wnikają w glebę zakwaszając ją. Przy spustach rynien już teraz gromadzi się czarna maź. Trawa w tych miejscach jest już "wypalona" i na wiosnę te miejsca muszę rekultywować. Proszę o poradę , bo czytając
[quote="TomekK"] Co do pH to zależy od odmiany; ogólnie: mieszańce amerykańskie wymagają niższego 5,5 - 6,5, odmiany V.v. wyższego 7,0 - 7,5 trzeba poszukać jakie wymagania mają odmiany, które wsadziłeś. Należy pamiętać, że nawozy naturalne takie jak obornik a szczególnie gnojowica czy kurzak glebę zakwaszają. Tomek
nie wiem co zastosować i w jakim terminie, w przypadku gdy mam posadzone prawie przemienie odmiany V.L i V.V. Dodam, że glebę mam kiepską 40/50cm humus, a dalej "żwirek budowlany". Profilaktycznie w miejscach przy rynnach wysiałem wapno. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy zakwaszenie (kwaśność) gleby ma wpływ na zmiejszenie odporności lub zwiększoną podatnoś winorośli na choroby grzybowe? Pozdrawiam Zbyszek
|