Wydaje mi się Krzysztofie że są tylko dwie przyczyny:
1. za późno włączyłem zraszacze
2. za mała dawka wody na winorośl
Albo jedno i drugie
Na przyszłość muszę usprawnić system zraszania, pomysł jest dobry, tylko wymaga dobrania odpowiednich zraszaczy do powierzchni winnicy.
,, Podejrzewam że realny zasięg (dla winogron) to jednak tylko 6m." i tu się zgodzę z Tobą, dawkowanie wody musi być w jak najkrótszym czasie, zraszacze bijakowe z wymiennymi dyszami mają daleki zasięg, ale nie dostarczają wody równomiernie na winorośle. Zamierzam dokupić jeszcze zraszaczy i będzie po problemie.
To co mi zostało, to podobnie jak Tobie 50% i też się cieszę, zawsze mogło być gorzej.
Pozdrawiam Bogdan.

Pewnie za małe ciśnienie wody na tego typu zraszacze.

Ja raczej zdążyłem na czas ale chyba zaistniał punkt 2.


tu jednak może pojawić się problem dostarczania odpowiednie ilości wody bo zraszacze mają swoje wymagania co do ciśnienia.


Starałem się temu zapobiec ale możliwe, że nie zwróciłem dostatecznej uwagi na średnicę węży doprowadzającej wodę.
Możliwe jest, że różne węże różnych producentów nie "trzymają" odpowiednie średnicy jak również złączki mogą tworzyć przewężenia. Swoją drogą mógł też nastąpić chwilowy spadek ciśnienia w instalacji a tego nie mogę przewidzieć.
No i jeszcze zauważyłem, że im wyżej i dalej chcemy zraszać tym bardziej narażamy się na negatywny wpływ wiatru.

W przypadku zraszaczy "bijakowych" wydaje mi się, że system" musi być tworzony z dość dużym "zapasem".

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Ja w ostatnie przymrozki mocno zarwałem noc właśnie z powodu ciśnienia wody. Próby zraszaczy zrobiłem dużo wcześniej. Eksperymentowałem z rozstawieniem i regulacją kątów zraszania. Wszystko miałem dograne, teoretycznie, bo w noc największych przymrozków, kiedy odpaliłem instalację, zorientowałem się, że ciężkie, metalowe zraszacze bijakowe zasilane z jednej magistrali stoją w miejscu i leją wodę w jeden punkt. Powód błahy - za niskie ciśnienie. Plastikowe zraszacze są lżejsze i pracują przy niższym ciśnieniu. Natychmiast wymieniłem metalowe zraszacze na chińską tandetę kupowaną po ok. 9 zł i od nowa musiałem regulować zasięg, kąty i strumienie. Dodatkowo wszystkie młode krzewy winorośli i innych krzewów owocowych poukładałem na ziemi i przykrywałem pudłami tekturowymi, kastrami budowlanymi, wiadrami i wszystkim tym, co miałem pod ręką. Ciśnienie było na tyle małe, że musiałem zrezygnować z jednego ze zraszaczy, który akurat miał zraszać ten rejon, gdzie rosną młodziki, agrest, porzeczki.
Nie muszę chyba wspominać, jak przyjemna jest praca nocą w temperaturze ok. 1 do 2°C pod pracującymi zraszaczami.
Miałem problemy z ciśnieniem, pomimo tego, że zmontowałem zraszacze zasilane z dwóch różnych węży podłączonych do dwóch kranów w takich miejscach, by pobór wody w jednym z kranów miał najmniejszy wpływ na pobór wody z drugiego kranu. Chciałem w maksymalnym stopniu zminimalizować wpływ średnicy węży i rur instalacji domowej doprowadzających wodę do dwóch różnych sekcji całej instalacji zraszającej.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

W tym roku użyłem dwóch tanich (7PLN) obrotowych zraszaczy z obrotowymi końcówkami, konkretnie takich. W wersji fabrycznej oczywiście nie bardzo były przydatne, ale po wywierceniu dodatkowych dziurek i odpowiednim ustawieniu końcówek równomiernie rozprowadzały wodę po całej powierzchni. Nie ucierpiała nawet jedna latorośl, jednym słowem tanio i skutecznie.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Ciśnienie ma duży wpływ na pracę zraszaczy, w moim wodociągu jest 1,5 - 2,5 atm. , to mój prywatny i ujęcie wody też. Jak obniży się do 1,5atm. może nie sięgać całości, dlatego dokupię jeszcze po dwa zraszacze i powinno być dobrze. Pompa nie załącza się zbyt często, mam duży zbiornik na wodę, ale mimo to wahania ciśnienia są, nie to co z sieci wodociągowej, gdzie ciśnienie jest około 3 atm. i nie ma spadków ciśnienia. Co do węży ogrodowych to 3/4 i to wystarcza ujęcie z dwóch osobnych kranów, zraszacze metalowe po około 19zł (pracują bez zarzutów)
Aby udoskonalić system przeciwmrozowy muszę testy przeprowadzić w temperaturze dodatniej i wziąć wszystkie warianty pod uwagę. Sukcesem będzie sprawnie działająca instalacja.
Pozdrawiam Bogdan.

Też robiłem testy w trakcie przymrozków kwietniowych i (częściowo w fazie włochatego pąka) i wyglądało na sukces chociaż dzisiaj widzę że były sygnały że na brzegu obszaru nie było idealnego pokrycia lodem.


Ja też to u siebie zauważyłem, z reguły po kilku chwilach ruszały ale czasem trzeba było "popchnąć". Uznałem to za wadę urządzenia (modelu lub egzemplarza) którą muszę wyjaśnić. Może jednak to kwestia ciśnienia.


Też to poznałem, ale też jest to chyba dużo lepsze niż w foteliku oglądać TV.

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Ja solidnie zmokłem i zmarzłem, zanim zorientowałem się, że problemem jest zbyt niskie ciśnienie wody.
Instalację mam zrobioną tak, że w każdej chwili mogę wypiąć dowolną jej gałąź i woda nie poleci (złączki z opcją STOP). Też byłem wściekły, że nowe zraszacze nawaliły i kiedy wypiąłem jedną gałąź instalacji, by wymienić zraszacz, zauważyłem, że drugi metalowy zraszacz bijakowy w tej samej gałęzi instalacji zaczyna działać właściwie. Już nawet na pierwszy rzut oka widać różnice w konstrukcji zraszacza metalowego i plastikowego - grubsze sprężyny, cięższe elementy ruchome, większa siła potrzebna do zadziałania przełącznika kierunku obrotu zraszacza itp.
Jestem pewien, że problem związany jest z ciśnieniem w instalacji wodnej.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Sprawdź też sobie czy te złączki z opcją STOP nie powodują dodatkowego spadku ciśnienia, bo wydaje mi się to wielce prawdopodobne.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Pewnie, że powodują. Zamykający grzybek zmniejsza znacznie przekrój i tak wąskiego otworu. Wogóle jak najmniej szybkozłączek, gdzie to możliwe lepiej użyć klasycznych.

_________________
Pozdrawiam Kuba

No cóż, przyznaję się bez bicia, przedobrzyłem. Drugiego maja testowałem całą instalację, wszystko działało. Dopracowałem wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Instalację rozwieszałem od ok. 10 do 14. Dzień był słoneczny, a pojawiające się podmuchy wiatru pozwoliły mi dodatkowo sprawdzić zachowanie się zraszaczy przy wietrznej pogodzie. Ciśnienie wody w instalacji było na tyle duże, że złączki nie powodowały żadnych problemów, były za to przydatne podczas testów.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Marcinie, czy do tych flipperów coś jeszcze trzeba zamówić oprócz wężyków (jakieś łączówki)? Czy stosujesz też filtr? (jaki?)

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

"Podłączenie do rury PE ? wężyk 7/4 mm odpowiedniej długości, cięty z rolki + końcówki bagnetowe."
no i dziurkacz do PE pod końcówki bagnetowe. Ja to zrobiłem po swojemu lutując redukcje z wężyka PCV na 1/2' i zasilanie prowadzone wężami ogrodowymi.

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Dzięki, a filtr stosujesz jakiś? Bo piszą, że powinien być.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

tak filtr obowiązkowo u mnie mam taki PE siatkowy 3/4'

coś w tym temacie:
http://allegro.pl/filtr-siatkowy-dlugi-s-80-1-i4207824650.html

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki