Teraz jest sobota, 9 sierpnia 2025, 05:16

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 15:54 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Ponieważ okazuje się (w tym wątku: uprawa/praktyczna-nauka-ciecia-winorosli-t6555.html), że dla osób nieznających języka Szekspira pewne materiały dostępne w sieci i tak są niedostępne ze względu na barierę językową, postanowiłem na próbę zrobić napisy do takiego filmu przygotowanego przez Oregon State University. Wystaczy ściągnąć film z Youtube (http://www.youtube.com/watch?v=mfd2V5DF ... re=related) i napisy (na razie tu: http://ubuntuone.com/p/aGM/). Do ściągnięcia filmów z YT przydadzą się dodatki:
- Firefox: https://addons.mozilla.org/pl/firefox/a ... oadhelper/
- Chrome: https://chrome.google.com/extensions/de ... cbbk?hl=pl (chyba, nie używam)
- Opera: https://addons.opera.com/addons/extensi ... display=ru
Pierwszy raz w życiu robiłem napisy do filmu, więc czekam na uwagi na temat ich jakości oraz na temat tłumaczenia. Jeśli będzie zainteresowanie (i czas pozwoli) to będą kolejne. Zachęcam zresztą pozostałych do takich poczynań.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Ostatnio edytowano środa, 26 stycznia 2011, 15:57 przez PiotrSz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 15:55 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Jeszcze kilka uwag (osobno, żeby się nie mieszało).
Dlaczego właśnie te filmy? Oregon jest o tyle na miejscu, że jest takim amerykańskim cool climate a ponadto tamtejsze winiarstwo ma sporą renomę oraz są to materiały traktujące o zupełnych podstawach a dzięki wysokiej jakości video mogą być pomocne dla osób początkujących. Last but not least - byłem w stanie zrozumieć angielszczyznę tej pani (a tłumaczem żadnym nie jestem). Filmy te nie stanowią w żadnym wypadku konkurencji dla materiałów opracowanych swego czasu przez naszych kolegów. Stanowią ich uzupełnienie i trzeba pamiętać o pewnych róznicach między Oregonem a Polską (o tym niżej). Ponadto chcę podkreślić, że tłumaczenie nie jest dosłowne, gdyż:
- język polski jest "długi" i nikt by nie nadążył z czytaniem,
- posługujemy się zupełnie inną terminologią i chodziło mi raczej o znalezienie polskich odpowiedników pewnych zasad niż dosłowne przenoszenie amerykańskich terminów na nasz grunt;

Z tego wynika konieczność odniesienia się do pewnych różnic w terminologii:
- "cane" oznacza dosłownie trzcinę. Chodzi o długą łozę przeznaczoną na owocowanie, czyli strzałkę. "Cane pruning" to długie cięcie;
- "vertically shoot positioned bilateral cane system" - to system prowadzenia krzewu z dwiema długimi łozami i pionomo prowadzonymi latoroślami, czyli "po polsku" podwójny Guyot. Amerykanie rozróżniają cięcie długie (cane pruning) i krótkie (spur pruning) a formy prowadzenia winorośli mogą być rózne, najczęściej jest to "cane training system" (czyli zwykle coś jak nasz Guyot) lub "cordon training system" (sznury). Warto o tym pamiętać, gdyż jak sobie zdamy sprawę, że forma prowadzenia to wypadkowa długości cięcia, formy pnia (głowa, niski, wysoki, z ramieniem czy bez) i sposobu rozłożenia latorośli (pionowo w górę, kurtyna, pergola czy inne "mosery"), to zrozumiemy, że jest to łatwe i że zawsze trzeba dostosować do własnych potrzeb a nie trzymać się sztywno tego, co w książce na rysunku. Było o tym zrestą na forum, pisał też Janusz w artykule o cięciu;
- "head of the trunk" to głowa pnia - czy po polsku też tak się mówi? Zwykle prowadzimy albo na pniu albo na głowę, a przecież głowa jest tu i tu, tylko że w formie "na głowę" pień jest tak niski, że go nie ma (czyż nie?);
- "kicker canes" to niezupełnie zapasowe pędy, lecz (o ile zdołałem się zorientować) pędy pozostawiane po to, by zredukować siłę wzrostu głównych pędów (w pierwszej części sezonu) a potem usuwane. Brak polskiego odpowiednika, więc przetłumaczyłem opisowo;
- "count buds" to pąki, które sie liczy, w odróżnieniu od "non-count buds", których się nie liczy (najczęściej pierwszy pąk tuż u nasady - zapomniałem jego polskiej nazwy). Pytanie jak dobrze przetłumaczyć "two count buds". "Płodne pąki" to jednak nie to samo;
- na końcu jest mowa o ważeniu zeszłorocznych przyrostów. Trochę to dla mnie zagmatwane. Robi to ktoś z Was?

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Ostatnio edytowano środa, 26 stycznia 2011, 20:02 przez PiotrSz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 17:21 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2357
Lokalizacja: Dębica
Pomysł świetny - z tego co wiem jest możliwość nałożenia napisów na film na youtube.
Generuje się plik z napisami - podsyłasz do autora który go dodaje do filmu - jeśli to universytet to na pewno nie będzie miał obiekcji.

Ale proponuję wcześniej uzgodnić terminologię (cane to nie błędzie łoza?) i sprawdzić tłumaczenie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 19:08 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
O ważeniu łozy [jesieni] po cięciu mówił piostop . Zawieruszyłem notatki z wykładem i nie pamiętam proporcji .[ Chodzi o proporcje łozy do zebranych owoców ]. Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 20:45 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
piotrsz napisał(a):
- "cane" oznacza dosłownie trzcinę. Chodzi o długą łozę przeznaczoną na owocowanie, czyli strzałkę. "Cane pruning" to długie cięcie;

Z tego co czytam tu:http://www.foriswine.com/vint/spring2000/7-8.pdf i słucham w tym podlinkowanym filmiku wynika, że "cane pruning" to będzie coś podobnego do naszego guyota (czyli co roku nowe ramiona z nowych łóz) a "spur pruning" to coś jak royat (stałe ramię z zostawionymi 1-3 oczkowymi odcinkami łozy)

piotrsz napisał(a):
- "kicker canes" to niezupełnie zapasowe pędy, lecz (o ile zdołałem się zorientować) pędy pozostawiane po to, by zredukować siłę wzrostu głównych pędów (w pierwszej części sezonu) a potem usuwane. Brak polskiego odpowiednika, więc przetłumaczyłem opisowo;

"kicker canes" to jednak będą raczej zapasowe pędy, które (jak mówi pani na filmie) zostawia się do wczesnej wiosny na wypadek mrozu. Jeśli wczesną wiosną nie okażą się potrzebne to się je tnie na 2 pąki ("count buds").

piotrsz napisał(a):
- na końcu jest mowa o ważeniu zeszłorocznych przyrostów. Trochę to dla mnie zagmatwane. Robi to ktoś z Was?


Jeśli dobrze rozumiem, ważenie zeszłorocznych przyrostów ma na celu określenie kondycji poszczególnych krzewów. Jeśli krzew wyprodukował zbyt małą ilość "nowego drewna" oznacza to zbyt słabą wegetację, która uniemożliwia pełne dojrzewanie owoców. Więc w następnym roku należy zredukować owocowanie lub zaaplikować azot w celu pobudzenia wzrostu. Jeśli krzew wyprodukował zbyt dużą ilość "nowego drewna", należy zaaplikować usuwanie liści w sezonie a może rozważyć zmianę formy prowadzenia.

W innym miejscu znalazłem indeks RAVAZ czyli stosunek plon/waga zeszłorocznego przyrostu
jeśli wynik jest poniżej 5 to krzew jest "niedociążony"
jeśli wynik jest powyżej 10 to krzew jest przeciążony...

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 26 stycznia 2011, 21:50 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
zuzek napisał(a):
(...) "cane pruning" to będzie coś podobnego do naszego guyota (czyli co roku nowe ramiona z nowych łóz) a "spur pruning" to coś jak royat (stałe ramię z zostawionymi 1-3 oczkowymi odcinkami łozy)
Właśnie tak napisałem, z tym że pruning to cięcie a training to prowadzenie. W USA cane pruning zwykle = cane training system, a cordon training = spur pruning (czyli 100% Royat). Ale zauważ że "nasz" Casenave kwalifikuje się i pod cordon tranining i cane pruning (a właściwie cięcie mieszane).
zuzek napisał(a):
"kicker canes" to jednak będą raczej zapasowe pędy, które (jak mówi pani na filmie) zostawia się do wczesnej wiosny na wypadek mrozu. Jeśli wczesną wiosną nie okażą się potrzebne to się je tnie na 2 pąki ("count buds").
Ale rozchodzi się o to, po co zostawia. Otóż wyczytałem, że chodzi o osłabienie wzrostu wiosną głównych pędów. To zagadnienie mnie mocno zainteresowało i chętnie pociągnę temat dalej, bo bardzo mocno odnosi się do polskiego klimatu, a w szczególności do mojej winnicy, która bardzo cierpi od wiosennych przymrozków (w 2009 była rzeź).
zuzek napisał(a):
W innym miejscu znalazłem indeks RAVAZ czyli stosunek plon/waga zeszłorocznego przyrostu(...)
I pewnie to jest to, o czym mówił Piotr Stopczyński i co mam nadzieję Zbyszek jeszcze odnajdzie.
Canin napisał(a):
Pomysł świetny - z tego co wiem jest możliwość nałożenia napisów na film na youtube. Generuje się plik z napisami - podsyłasz do autora który go dodaje do filmu - jeśli to universytet to na pewno nie będzie miał obiekcji.
Rzeczywiście jest taka opcja na YT w wersji beta, ale zdaje się trzeba mieć tam konto.
Canin napisał(a):
Ale proponuję wcześniej uzgodnić terminologię (cane to nie błędzie łoza?) i sprawdzić tłumaczenie.
No właśnie. Czy termin łoza odnosi się tylko do długo przyciętego pędu, czy każdego pędu zdrewniałego? Mi się wydaje, że po polsku pęd przycięty na 2-pąkowy czop to też łoza. Czasem trafia się na takie problemy przy tłumaczeniu, kiedy nie ma idealnych odpowiedników jakichś terminów i dlatego liczę na pomoc.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 stycznia 2011, 14:35 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
piotrsz napisał(a):
zuzek napisał(a):
"kicker canes" to jednak będą raczej zapasowe pędy, które (jak mówi pani na filmie) zostawia się do wczesnej wiosny na wypadek mrozu. Jeśli wczesną wiosną nie okażą się potrzebne to się je tnie na 2 pąki ("count buds").
Ale rozchodzi się o to, po co zostawia. Otóż wyczytałem, że chodzi o osłabienie wzrostu wiosną głównych pędów. To zagadnienie mnie mocno zainteresowało i chętnie pociągnę temat dalej, bo bardzo mocno odnosi się do polskiego klimatu, a w szczególności do mojej winnicy, która bardzo cierpi od wiosennych przymrozków (w 2009 była rzeź).

A gdzie takie coś wyczytałeś? Podaj proszę źródło żebym się mógł zapoznać i ustosunkować.

Na filmie pani mówi, że "kicker canes" zostawia się w winnicach zagrożonych mrozami na wszelki wypadek, gdyby np. mróz czy przymrozek uszkodził pąki na łozach głównych. Gdy na wiosnę okażą się niepotrzebne, są skracane na 2 pąki (nie licząc pierwszego). W dołączonym przeze mnie tekście autor pisze, że podczas cięcia zostawia się dużo dodatkowych pąków jako "insurance policy", czyli taka jakby "polisa ubezpieczeniowa" na wypadek uszkodzeń spowodowanych przez zimę, wiosenne przymrozki, szkodniki czy też na skutek mokrej pogody w czasie kwitnienia. Te dodatkowe pąki są zostawiane w formie tzw "kicker canes", czyli jednej lub dwóch 12-pąkowych łóz, które później zostaną odcięte jeśli okażą się niepotrzebne. Nie znalazłem tu informacji o osłabieniu wzrostu.

Natomiast na temat osłabienia wzrostu, coś znalazłem na następnej stronie tego artykułu http://www.foriswine.com/vint/spring2000/9-10.pdf. Jest tu mowa o Evans Creek Vineyard, gdzie zostawiają "kicker buds". Wygląda na to, że wszystkie krzewy tną raczej na Royata bo zostawiają 3-pąkowe czopki. W okolicach pękania pąków tną wszystko na 2 pąki co - według tego opisu - wywołuje taki szok, że opóźnia rozwój pąków.

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 stycznia 2011, 15:13 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Tego:
zuzek napisał(a):
(jak mówi pani na filmie) zostawia się do wczesnej wiosny na wypadek mrozu. Jeśli wczesną wiosną nie okażą się potrzebne to się je tnie na 2 pąki ("count buds").
ani tego:
zuzek napisał(a):
Na filmie pani mówi, że "kicker canes" zostawia się (...) na wszelki wypadek, gdyby np. mróz czy przymrozek uszkodził pąki na łozach głównych. Gdy na wiosnę okażą się niepotrzebne, są skracane na 2 pąki (nie licząc pierwszego).
pani w filmie w żadnym miejscu nie mówi. Można to wyczytać w przytoczonym przez Ciebie tekście. W filmie pani mówi, że
Cytuj:
w przypadku winnic narażonych na mrozy lub wiosenne przymrozki można je pozostawić jako długie łozy aż do wczesnej wiosny because they will be serving as kicker canes. W przeciwnym wypadku można je po prostu przyciąć na dwupąkowe czopy.
Chodzi mi to to, że użyła zwrotu "kicker canes" i właściwie nie wyjaśniła, czemu to służy. Oczywiście pierwsze, co mi się nasunęło to "rezerwowe pędy" (byłaby to rezerwa na wypadek mroźnej zimy, o której ona mówi) i być może ostatecznie właśnie tak najlepiej napisać w tłumaczeniu (absolutnie się nie upieram). Ponieważ jednak szukałem, co to właściwie oznacza (chcąc mieć pewność, że pisząc "pędy rezerwowe" mam na myśli dokładnie to, co ona mówiąc "kicker canes" - szczególnie w odniesieniu do przymrozków), zacząłem szukać w necie. I trafiłem na to: http://www.extension.iastate.edu/ag/new ... s07_7.html. Cytat:
Cytuj:
One method to reduce canopy density and shading on overly vigorous vines is the use of vigor diversion canes. The practice involves retaining one or more extra or ?disposable? canes at pruning time, which greatly increases the total number of buds retained per vine. These extra canes are sometimes called ?kicker? canes. The kicker canes are allowed to grow until about mid-season, by which time the extra shoot growth has had an overall vigor reduction effect on canopy shoot growth.
Czyli używa się ich do redukcji siły wzrostu krzewu. Ciekawie jest też tu: http://tablascreek.typepad.com/tablas/2009/02/fog.html. Cytat:
Cytuj:
two long "kicker" canes that we leave when we prune early-sprouting varietals. These kicker canes sprout first, and delay the sprouting of the buds closer to the cordon by a week or so. It doesn't sound like much, but getting an extra week of frost protection can mean a lot. (We later come through and prune off the kicker canes so they don't sap too much of the vine's vigor.)
W skrócie: pąki na "kicker canes" mają wybić pierwsze, dzieki czemu możemy trochę opóźnić start właściwych pąków (co ma je ochronić przed przymrozkami).

Abstrahując od kwestii tłumaczenia, jest to dla mnie bardzo ciekawy wątek. Pamiętam, że była już kiedyś na forum mowa o tym, żeby tnąc krzewy zostawić znacznie więcej pąków na każdej łozie po to, by wybiły najpierw te położone wyżej i w razie przymrozków to właśnie je trafi szlag, a te, na których nam zależało, przetrwają. Podobną funkcję zdają się tu pełnić "kicker canes". Być może jest to kwestia warta osobnego wątku (może założę). Szkoda, że piostop tu już nie zagląda, może by nam wyjaśnił (choć nie wiem, czy w Napa się zetknął z tym problemem). Jeśli jesteś chętny, to możemy dalej rozwinąć tę kwestię. Ja na ten moment jestem za pozostawieniem u mnie "kicker canes".

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 stycznia 2011, 20:34 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
piotrsz napisał(a):
pani w filmie w żadnym miejscu nie mówi. Można to wyczytać w przytoczonym przez Ciebie tekście.

No to złapałeś mnie ;) Masz rację - najwidoczniej treść filmu "zlała" mi się w jedno z treścią przytoczonego przeze mnie artykułu :mrgreen:
Zgadzam się z Tobą, że z cytowanych przez Ciebie artykułów wynika, że faktycznie w niektórych przypadkach "kicker canes" są również stosowane do opóźnienia startu pąków. W innych przypadkach są to po prostu pędy rezerwowe tak jak to wynika z cytowanego przeze mnie artykułu. Zauważ, że w drugiej jego części jest mowa o "kicker buds" czyli pąkach "nadprogramowych", które redukuje się zaraz przed startem pąków po to by ten start opóźnić (z uwagi na przymrozki). Tak więc jest to podobne wykorzystanie określenia "kicker".
Swoją drogą masz rację, że jest to ciekawy temat i może się okazać przydatny w praktyce...

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 27 stycznia 2011, 21:00 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
Jeżeli chodzi o przymrozki majowe " zimnej Zośki" to i tak wszystkie te zabiegi nie skuteczne bo rozwój paków w tym czasie mocno przyśpiesza nawet tych dolnych, dolne pąki doganiają te górne. Tak miałam na Kristaly.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 10:01 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Zuzanna napisał(a):
Jeżeli chodzi o przymrozki majowe " zimnej Zośki" to i tak wszystkie te zabiegi nie skuteczne bo rozwój paków w tym czasie mocno przyśpiesza nawet tych dolnych, dolne pąki doganiają te górne. Tak miałam na Kristaly.
Być może skuteczność tej metody zależy od odmiany - jest większa w przypadku odmian z silną dominacją aplikalną. Nie wiem jak to jest z Krystaly.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 11:49 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
Gratulacje . Mam tylko dwie uwagi . Jakich odmian dotyczy opis . No bo nie Chardonnay [ patrz wątek chablis] . I gdzie , w zależności od prowadzenia są umiejscowione te pędy o potrójnym zastosowaniu . O ile pamiętam tak to właśnie tłumaczył piostop . Niestety nie mam notatek . Mowa także była o dojrzałej formie , krzaki miały pewnie z 20 lat .Prowadzone były w formie sznura . Nas bardziej interesują formy wcześniejsze [ młodsze wiekiem ] . Dlatego ja na wiosnę podniosę swoją n-ty przemarzniętą łozę i obetne ją w momencie kiedy będzie miała ochotę otworzyć pąki .Będę ciął od góry od miejsca gdzie nie będzie żywego pąku . Mogę ciąć i później . Wtedy nie będzie płaczu łozy . Tak jak zaleca to dr. Guyot [ Bzura strona 77 ] . Jak się jest leniwym to samemu można na to wpaść . Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 20:13 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
zypsek napisał(a):
Gratulacje . Mam tylko dwie uwagi . Jakich odmian dotyczy opis . No bo nie Chardonnay [ patrz wątek chablis] . I gdzie , w zależności od prowadzenia są umiejscowione te pędy o potrójnym zastosowaniu .
Odmiana to najprawdopodobniej Pinot Noir. Tak jest w pozostałych filmach i jest to zresztą podstawa w Oregonie. "Kicker canes" to właściwie nieprzycięte czopki zastępcze z formy Guyota. A więc jeśli uprawiamy np. w formie pojedynczego Guyota, to jedną łozę, którą przeznaczamy na owocowanie przyginamy, a drugą - tę, którą przeznaczamy na dwupąkowy czop - zostawiamy nieprzyciętą, pionowo, aż do wczesnej wiosny (spotkałem w źródłach rózne opisy terminu ich usunięcia, np. połowa maja lub 19-21 faza BBCH, czyli zdaje się 9-11 liści).

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 21:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 1 września 2007, 01:00
Posty: 1957
Lokalizacja: małopolska
W takim wypadku jeśli byłby to Guyot jednoramienny to w wypadku przemrożenia ostatnich pąków zamiast cięcia na ramie i czop dwuoczkowy zostawiamy na dwa krótkie ramiona ? A jeśli są to już dwa ramiona i dwie łozy zastępcze to co robimy w razie przemarznięcia ? A przy sznurze Royat to które łozy zostawiamy nieobcięte do maja ? Wydaje mi się że w takim wypadku należałoby do maja nie przycinać do ostatecznej formy w związku z możliwością przymrozków . Jak to można wydedukować .? Pozostawiając łozy w pozycji do góry ryzykujemy wybicie pąków pierwszych od góry więc w takiej pozycji musiałyby sie przechować do czasu minięcia zagrożenia . Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 28 stycznia 2011, 23:53 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
Hmm. Ja to rozumiem tak - jeśli decydujemy się na formę Guyota to zostawiamy zapasową łozę wyrosłą z "głowy" krzewu. Na filmie była to forma podwójnego Guyota, przy którym zostały zostawione 2 łozy zapasowe na wypadek mrozów - do wycięcia wczesną wiosną. Na filmie nie było mowy o opóźnianiu wegetacji.
Natomiast z materiałów cytowanych przez Piotra wynika, że te zapasowe łozy mające opóźnić start pąków głównych powinny wybić z nasady krzewu bardzo nisko. Wycina się je dopiero w środku sezonu...
Jeśli natomiast decydujemy się na uprawę w formie sznura (np Royat) to zostawiamy nie 2-oczkowe pędy lecz 3-oczkowe. Następnie to jedno oczko ścinamy w okolicach terminu pękania pąków. Ma to opóźnić trochę proces wegetacji. Z tym, że to opóźnienie wynosi dzień, może dwa....

Co do odmian- materiały przytoczone przez Piotra pochodzą z winnic, które uprawiają różne rodzaje winorośli - za dużo ich by tu wszystkie wymienić, ale można sprawdzić na stronie...

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: FilipR i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO