U mnie w tym sezonie zimowym najniższa temp. była 8.12.2012 -18.5C
W tej chwili tj. 23.00 jest - 14.0C ale tendencja jest zniżkowa -1.3C/h

_________________
Pozdrawiam z Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Jerzy
Szkółka Winorośli "ŻarWin" nr 24/09/6149

W okolicach Lublina - 19,8 termometr 1,5m od ziemi.

Jaki jest sens podawania co dziennie wyliczanki spadków temp.do kilkunastu stopni?
Przecież to w niczym nie zagraża naszym krzewom.Odnoszę wrażenie,że na forum jest deficyt
@Dolnoślązaka i na siłę chcecie go zastąpić .
________________
Pozdrawiam - Janek

Dziś znów było -20 w nocy. W tej chwili jest -18 i piękna pogoda.

Są to najniższe spadki w tym roku i każdy jednak obserwuje termometr z nadzieję, że będzie tak jak mówisz i temperatura nie spadnie do wartości zagrażających winorośli. Od jutra ma temperatura wzrosnąć i temat przyśnie, a tymczasem daj nam się pocieszyć, że może w tym roku mróz nie dopiecze winorośli

Codziennie nie ma sensu, ale w krytycznych okresach ma. Jeżeli są miejsca gdzie temperatura sięga - 20, to warto to odnotować. Jak wiosną krzewy zaczną w dziwnych okolicznościach nagle usychać, to takie informacje mogą się przydać. Dolnoślązak odbywa karę i nie może się teraz bronić. Ciągłe "wożenie się" po jego grzbiecie jest "nie halo".



Tak? Spytaj czy śpią spokojnie Ci, którzy wykopywali w ub roku okryte krzewy, które nagle zaczęły usychać po rozpoczęciu wegetacji ?

_________________
****

Ja śpię spokojnie i nie spotkały mnie niespodzianki po odkopaniu winorośli w zeszłym roku, kiedy zimą temperatura była w okolicach -30 °C. Ma to związek z tym, że mam świadomość, iż okrywanie na zimę dotyczy nie tylko części nadziemnej, ale również zabezpieczanie korzeni. Temperatura taka, jaka jest obecnie, w żadnym stopniu nie jest czymś nadzwyczajnym zimą w naszej strefie klimatycznej i dlatego nie zawracam sobie głowy obserwowaniem termometrów.
Nawet teraz, kiedy u mnie temperatura w okolicach -15 °C, staram się wykorzystywać śnieg zalegający wokół i usypuję kopce nad i wokół krzewów owocowych (nie tylko winorośli) ale także róż, których nie okrywam na zimę. Takie kopce śniegowe znakomicie sprawdzają się u mnie. Fakt,że w mojej lokalizacji opady śniegu mam raczej gwarantowane każdej zimy. Bywa, że jest go mniej, zawsze jednak zimą wychodzę i organizuję sobie gimnastykę - łopata śniegowa w rękach i przerzucanie śniegu w okolice krzewów owocowych.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

No widzisz, a u mnie śnieg to ciekawostka przyrodnicza. Poprzedniej zimy nie widziałem go praktycznie wcale. Dobrze, że mrozy też mam relatywnie niższe niż u innych. Ale pamiętam co pisał np Michał "Alkor", o tym co się działo z jego krzewami, na wschodzie, po poprzedniej zimie.

_________________
****

Południe Polski tej zimy poważne mrozy jeszcze nie nawiedziły. Dotychczasowy rekord temperatury był u mnie w drugim tygodniu grudnia i było to -18C. Wtedy było gorzej bo pokrywa śnieżna była mizerna. Teraz mam 20cm śniegu i stosunkowo niewielki mróz (w styczniu max to -15C).
Deserówki przykryte ziemią i gałęziami świerkowymi powinny spać spokojnie (przykryłem wszystkie bo to jednoroczniaki).
Od kilku lat nie okrywam Bianki, Mediny, Chrupki i Izabelli (sprowadzam je tylko na ziemię). Do tej pory nie przemarzły.

POMIARY TEMPERATUR - STYCZEŃ 2013 Tarnów

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Swoją Izabellę i Biancę wysłałam do winogronowego nieba

Na środkowym Mazowszu najniższa jaką widziałem to -18 st C. Ja się nie martwię - 90% krzewów mam przykryte ziemią, a pokrywa śnieżna jest gruba. Mam nadzieję, że to wszystko nie stopnieje bo jeszcze luty, a teraz krzewy będą podatne na przemarzanie.

_________________
Pozdrawiam, Radek


Wino jest przyjacielem mędrców i nieprzyjacielem pijaków.

W lutym 2010 było tak ciepło, że chodziłem na krótki rękaw. Po tym ociepleniu, przyszły mrozy i brak śniegu. Wiele odmian przemarzło mi tej zimy do samej ziemi. Tym, które jakoś przeżyły ostatecznie i tak trzeba było wyciąć stare drewno, bo było albo porozwalane, albo w 3/4 przekroju martwe. Z niektórymi krzewami dopiero teraz wychodzę "na prostą".

_________________
****

Tak, jak pójdzie -25'C przez tydzień na gołą ziemię to żadne okrycie nie pomoże, bo ziemia zamarza globalnie na 1m. Pąki nie pomarzły, ale co z tego jak korzenie powymarzały. Podejrzewam że konsekwencje tamtej zimy będę jeszcze odczuwał w tym roku. Niektóre krzewy fatalnie rosły pozbawione większości korzeni i nie przygotowały się jak należy do kolejnej zimy i liczę się z tym, że wiosną kilka najsłabszych krzewów się nie obudzi.
Na szczęście ta zima jest na razie łaskawa, nie było długich ociepleń, ani ogromnych mrozów, śniegu jest w brud. Koło domu było -18,5'C a w winnicy nawet nie mierzyłem. Przy takiej warstwie śniegu to może być i -30'C
Mam nadzieję że ten śnieg nie rozpuści się zbyt gwałtownie i że wsiąknie trochę tego w glebę niwelując skutki długotrwałej suszy.
Nie chcę zapeszyć przed wiosną, ale to bardzo dobra zima jest.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Puszysty śnieg na pewno rozpuści się szybciej niż śnieg zbity poprzez usypywanie kopców. Nie mam na razie zbyt dużo krzewów, więc mogę biegać z łopatą i dorzucać coraz to nowe warstwy śniegu. Zawsze w okolicach krzewów ubity w kopce i wały śnieg utrzymuje się znacznie dłużej. Nadchodzące ocieplenie będzie kolejnym testem skuteczności tego rodzaju okrycia.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

U mnie z -12 w nocy, temperatura wzrosła już do -1. Chyba nadchodzi koniec tej dobrej zimy ?

_________________
****