To samo o mrozach dziś słyszałem w radio - pozdrawiam Andrzeju.Czy na Twoim biegunie zimna jakieś straty zanotowałeś?
U mnie też nie za bardzo lokalizacja ,ale racze spoko.Najzimniej było chyba na terenie tzw.ojca dyrektora - czy to przypadek?

_________________
Pozdrawiam Piotrek.
A fructibus eorum cognoscetis eos - Poznacie ich po ich owocach.

Ja myślałem że krytyczna noc to z wtorku na środę, a okazuje się że z środy na czwartek wcale cieplej nie będzie. Po środowej nocy mam jednak nieznaczne uszkodzenia pąków.

4.00 - zaczęło padać, i 4C, wygląda, że okolice Krakowa przetrwały kolejna nockę. Pogoda zmienia się w iście rajdowym tempie, teraz leje, a o 23 jak szedłem z psem na niebie piękne gwiazdki i ani jednej chmurki, co powodowało moje wątpliwości odnośnie trafności prognozy ICM, a tu proszę, znowu trafiona.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Podlasie. 6 rano, -2 stopnie. Kwiatki w ogrodzie wiszą jak flaczki. Do winogron nie zaglądam, mówią, że nadzieja matką głupich, no coż...

Trochę się już rozpuściło, bo już słoneczko grzeje, ale wcześniej naprawdę druty extra wyglądały. Jaki był mróz to nie wiem, bo czujnik w zasięgu zraszacza, ale nawet na górnych drutach lód wisiał.
Poszło mi 11m3 wody, ale przynajmniej spokojnie spałem

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Alkor ale fajnie to wygląda
No i tak jak pisze przemar znów nas omineło (okolice krakowa)
Przy gruncie na chwile było -0,1C

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

U mnie podobnie a około 3-ciej ktoś na górze się obudził i włączył deszczownię o całkiem przyzwoitej wydajności.

U mnie na 400 m npm znowu bez mrozu

_________________
Pozdrawiam

Można jeszcze liczyć na pąki zapasowe?

To nie był przymrozek, tylko regularny mróz. U mnie większość liści zmarzła a w ciągu dnia wyschła. Dziś rano - krajobraz po bitwie. Okryte butelkami pędy ocalały. O dziwo, pędy blisko gruntu oraz pąki latorośli które nie były osłonięte - ocalały.
Teraz już tylko mam nadzieję że pojawią się nowe pędy, na owoce nie liczę.

Zimnej Zośki to już ma nie być ? Bo jak będzie to załatwi i zapasowe .
U mnie przy ścianie to nawet swenson poległ .Reszta dalej w kopcach .Odkryłem w kwietnu jeden krzak Agata , miał 5cm przyrosty, pięknie się zapowiadał -teraz niema nic , wszystko zwisa czarne.

Tak chwalicie kartonowe pudła. Może są i dobre na -2. U mnie kilka krzaków przykryłem kartonami
i co? i tak samo jak agrowłóknina i tym podobne pędy "pięknie" ugotowane. Na -7 nic nie da rady.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Zapewniam Cię, że są dobre na conajmniej -6C. Trzeba wybierać odpowiednio grube, 2- i 3 warstwowe.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Również Cię, Piotrek, pozdrawiam , mam nadzieję, że się wywinąłeś od tego zimnego podmuchu, szło od zachodu, a nie jak zwykle . Do wtorku 03.05 wieczorem było wszystko w porządku, co się stało potem, to nie mam zielonego pojęcia, bo musiałem wyjechać. Przy okazji różnych kataklizmów, moja sąsiadka, p.Zofka, mówi, że "tu lepsze ludzie mieszkajo", więc łudzę się, że może i tym razem mi się upiecze. Pozdrawiam Andrzej

Moje były dosyć grube 2 warstwowe I nic to nie dało. Na taki mróz to chyba 5 warstwowe były by dobre.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.