Witam serdecznie wszystkich użytkowników. To mój pierwszy post na forum, jednak przeczytałem już sporo wątków i przyznam szczerze, że trochę mi to namieszało w głowie.

Lokalizacja - okolice Jasła. Gleba - ciężka, glina, na kawałku terenu bardzo niski poziom wód gruntowych. Niewielki spadek terenu, kierunek północ-południe.
Jesienią będę zakładał niewielki sad/jagodnik i chciałbym posadzić kilka krzewów winorośli na próbę, tak żeby się przekonać czy tworzenie wina jest dla mnie. Dzięki temu będę wiedział czy za 5-10 lat jest sens zakładać winnicę. W ubiegłym roku na terenie pod sad/winorośl posadziłem gorczycę (kiepsko rosła) a jesienią zwapnowałem. Wiosną wykonałem badanie gleby i wyszedł brak potasu i fosforu. Uzupełniłem braki Polifoską 8 oraz dość dużą ilością obornika granulowanego - kurzego. Po tym wysiałem kolejny poplon tj. łubin, wykę, koniczynę i słonecznik. Poplon wyrósł bardzo ładnie i został przyorany w połowie lipca. Następnie wysiałem kolejny poplon - łubin, wyka i słonecznik. Poplon wykiełkował i już trochę się zieleni. Końcem września planuję go przyorać i w październiku rozpocząć pracę przy sadzie/jagodniku/mikro-winnicy.

Planuję zasadzić jeden rząd winorośli. Przy rozstawie 1,2m zmieszczę (pozostawiając lekki zapas) 25 krzewów - kierunek północ-południe. Od północy teren osłonięty drzewami w odległości ok. 15m. Naświetlenie bardzo dobre - przez cały dzień jest słońce - poza kawałkiem terenu - tam słońce do godziny 15 ze względu na kilka drzew od południa. Od zachodu będzie sad, który kiedyś docelowo ma choć trochę osłaniać winorośl. Od wschodu posadziłem żywopłot z buka, ale trochę zajmie zanim urośnie (docelowa wysokość 1,8m) - żywopłot od winorośli oddziela niewielka grządka o szerokości 6m.

Chcę zasadzić winorośl przede wszystkim na wino - na próbę. Wiem, że z takiej ilości krzewów dużo tego wina nie powstanie, ale kilka butelek na próbę i na naukę mi wystarczy. Chcę się przekonać czy jest sens to rozwijać. 4 krzewy będą typowo pod deserowe a 21 pod wino. Mam problem z doborem odmian.

Deserówki raczej ze sprawdzonych, o których wyczytałem na tym forum: Muscat Bleu x1, Nero x1, Galanth x1, Arkadia x1.

Większy problem mam z tymi na wino. Chciałbym spróbować białych (które są u nas pewniejsze), ale też i czerwonych, tylko nie wiem czy przy tak małej ilości krzewów ma to sens.

Takim w miarę pewniakiem jest dla mnie Solaris, który jest bardzo popularny na tych terenach i daje w miarę słodkie wino. Do niego do kupażu myślałem o Seyval Blanc, ale jest prawdopodobnie zbyt późny dla Solarisa, podobnie jak Johanniter czy Hibernal. W takim przypadku może Muscaris? Jutrzenka z tego co czytałem zabija aromat Solarisa i ewentualnie wystarczy 1 czy 2 krzewy.

Z czerwonych myślałem o Marechal Foch, ale z tego co czytam, coraz więcej osób na forum się go pozbywa.

Ilościowo myślałem żeby wyglądało to tak:
Białe:
Solaris x8
Do kupażu z Solarisem x5 (Seyval Blanc/Johanniter/ Hibernal/Muscaris)

Czerwone:
Marechal Foch x5
Regent x3

Czy ma to ręce i nogi? Czy jestem w stanie z takiej ilości krzewów zrobić choć po 10 butelek wina? Czy lepiej zdecydować się np. tylko na białe? A może robić wino z samego Solarisa a oddzielnie do kupażu Seyval Blanc i Hibernal i w takim przypadku dać sobie spokój z czerwonym?

Czy te wszystkie odmiany jest sens prowadzić jako Guyot przy rozstawie 1,2m? Wtedy 1 czy 2 ramienny? Ziemia po tych uprawach powinna być raczej urodzajna, ale ze względu na zbitą strukturę planuję do dołków dać trochę obornika na spód i piasek oraz kompost do zmieszania z żyzną glebą.

Pytań dość dużo. Pewnie sporo namieszałem, ale proszę o jakieś rady. Im więcej czytam tym mniej wiem.

_________________
Blog o sadownictwie, ogrodnictwie i życiu na wsi - http://www.bukowysad.pl/

Przy 21 krzewach przerobowych, to ciężko cokolwiek podzielić.
Białe wino trudniej się robi, potrzebne jest chłodne miejsce, najlepiej lodówka z regulatorem temperatury.
Z białych można zrobić białe półwytrawne/półsłodkie, bardziej przystępne dla większości.
Czerwone łatwiej się robi i wydajność większa, ale trzeba lubieć czerwone wytrawne.

Przy 21 krzewach to bym posadził albo jedno albo drugie, pod wino jakie lubisz.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

W takim razie myślę, że zdecyduję się na odmiany na białe wino. Mam jeszcze kilka lat zanim zaczną owocować, więc do produkcji wina się przygotuję, kupię odpowiedni sprzęt, poczytam. Mam nadzieję, że mnie to nie przerośnie.

Mam więc do dobrania szalone 21 krzewów. Jakie odmiany białe na wino półsłodkie, półwytrawne proponujecie dla amatora, który chce sprawdzić czy jest sens w to inwestować?
Z tych, które są uprawiane w mojej okolicy i w miarę dobre opinie o nich znalazłem na tym forum to: Solaris, Seyval Blanc, Johanniter, Hibernal, Muscaris. W tym przypadku pewnie 2 odmiany max?

_________________
Blog o sadownictwie, ogrodnictwie i życiu na wsi - http://www.bukowysad.pl/

Masz tylu winiarzy w Jaśle i okolicy. Podjedź, pooglądaj, popytaj i poprobuj.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

U mnie po kilku latach uprawy zostawiłem Solarisa, Seyval Blanc i Bianca.
Dla amatora to polecałbym Solarisa. U mnie w dwóch lokalizacjach dobrze rośnie i każdego roku wydaje dojrzałe owoce. Trzeba tylko pilnować, bo ma duże liście i mocno się "zagęszcza" - czyli ogławianie.
Seyval ma tendencje do przeciążania się - więc musisz mu co roku redukować ilość gron.
Bianca rośnie "poprawnie" - ma proste, pionowe latorośle i wymaga bardzo mało zabiegów. Ma mniejsze grona, jest też łatwa w prowadzeniu, ale np w tym roku słabo zawiązała owoce.

Przy takiej ilości (21 krzewów) ja bym zasadził 18 Solarisów i 3 na próbę w dowolnym innym gatunku.
To takie skromne trzy grosze ode mnie

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Ja z bialych polecalbym Garantosa- i da sie zjesc i mozna (ponoc) wino zrobić. Wczesny, zdrowy, rosnie fajnie i regeneruje sie super. Dla podkarpacia jak bum-cyk-cyk.

Dziękuję Wam za wszystkie, zresztą bardzo szybkie odpowiedzi. Te kilkanaście krzewów ma być do nauki i nie oczekuję dużej ilości wina, bardziej dla rodzinnych potrzeb i testów. Dopuszczam również możliwość, że w niektórych latach owoce nie dojrzeją lub coś pójdzie nie tak (pewnie na początku tak będzie). Chcę popróbować, pouczyć się.
Sprawa jest jeszcze do przemyślenia, ale myślę, że zdecyduję się na Solaris x13 i do tego Seyval Blanc x4 i Hibernal x4 (zdaje się, że te 2 dojrzewają w podobnym czasie). Czy forma prowadzenia Guyot w przypadku wszystkich się sprawdzi na glinie? Czy przy rozstawie 1,2m lepiej 1 czy 2 ramienny? Pień na 70cm ma tu sens?

_________________
Blog o sadownictwie, ogrodnictwie i życiu na wsi - http://www.bukowysad.pl/

Miałem taki sam dylemat i posadziłem 20 Solarisów - po prostu z tej odmiany piłem kilka
najlepszych (z polskich) win. Gdyby udało mi się takie zrobić byłbym zachwycony...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Najlepszy jest pomysł z odwiedzeniem pobliskich winnic i próbowaniem win i popytaniem o uprawę, bo jak sadzi się jedną odmianę, to wypadałoby żeby oprócz walorów uprawowych trafiała też w nasz gust smakowy. Ja nie posadziłem np. Solarisa (choć wydaje się pewniejszy w uprawie) a posadziłem m.in. Johannitera (ten profil smakowy bardziej mi pasuje). A jak zachowa się odmiana w naszych warunkach to zawsze jest trochę zagadka.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Solaris i Hibernal można prowadzić na guyota,choć u mnie hibernal raczej rośnie na boki aniżeli w górę . Seyvala raczej na cazanave´a. przy guyocie słabiej owocuje. Potrzebuje więcej drewna.
Hibernal owocuje równo prawie na wszystkich pąkach, Solaris- najlepiej ciąć na 4-6 pąków. Z tego wychodzi,że Hibernal i solaris -jednoramienne guyot, , seyval - na cazanave´a lub dwuramienny guyot z krótszymi ramionami.

Jak ma być to szpaler do przekonania się, czy winiarstwo jest dla Ciebie i dla zdobywania doświadczenia, to ja bym się nie ograniczał tylko do białych. Posadż te 8 krzewów czerwonego, polecam Salome ( Sirame ), w okolicy Jasła uprawiają to. Odporniejsza odmiana od Regenta, wytrzymuje ( podobno ) -28 stopni.
W dobrym roku przy 4-5 letnich krzewach zrobisz 2 butelki z krzewu, w gorszym 1. Nauczysz się, przekonasz, i albo wykopiesz albo dosadzisz. Ale z własnego doświadczenia i z sytuacji kolegów forumowiczów wiem, że raczej dosadzisz.
A, jak już tu pisano, korzystaj , że masz w okolicy kilka winnic.
Najlepiej by było wybrać się na Jasielskie Dni Wina, niestety w tym roku nie odbędą się.

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

A jak Siramé to też i Léon Millot na cuvée.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Cuve potem, za mało krzewów na 2 odmiany. Piłem w ubiegłym roku na Dniach wina w Jaśle odmianowe z Sirame i było b. dobre. To cuve z Leonem to w Szwajcarii, a to może być nie to samo co w Jaśle.
Posadziłem w tym roku 30 szt Sirame, Leona mam, tak więc za 2 - 3 lata dam znać , jak wychodzi takie cuve w Krośnie, a to "rzut beretem" od Jasła.

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

To czekam na info, bo zapadła decyzja o dosadzeniu sirame.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

U mnie Sirame ściga się właśnie w przebarwianiu z Galante i Muscatem Bleu. To pierwsze grona, ale perspektywa jest, bo krzewy rwią się do owocowania, rosną zdrowo a i chorób nie widać.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek