Jfire napisał(a):
Rozstaw krzewów powinien odpowiadać zasobności gleby.
Na ubogich,piaszczystych i suchych glebach dla winifer wystarcza 1m a nawet mniej.
Hybrydy (solaris, johanniter, roesler) rosną dużo silniej i dla nich nawet 1,2m na zasobnej glebie może być za mało
Nie oszczędzaj na rozstawie krzewów , jeżeli nie musisz
Rozstaw krzewów 1m lub mniej w linii szpaleru z pewnością sprzyja producentom sadzonek
oczywiście zgadzam się, że powinien być on dopasowany do rodzaju gleby, sadzonej odmiany, planowanej formy cięcia itd.
Ale sytuacje są różne i nawet jak masz w pobliżu istniejące winnice i wygląda na to, że gleba u Ciebie podobna ,może nawet wyniki analizy gleby zbliżone , nie ma żadnej pewności,że ta sama odmiana sprawdzi się w tym podpatrzonym sąsiedzko rozstawie, aczkolwiek fajnie już jakiś kierunek widzieć.
Żyzność gleby też nie jest dana na zawsze, siła wzrostu różnych odmian możę się zmieniać z wiekiem i jak to wszystko dopasować?
Plusy sadzenia gęstego:
-bywają siedliska o bardzo zróżnicowanych warunkach glebowych(u mnie; na 50 metrach szpaleru Seyvala trafiły się trzy rodzaje gleby), sadząc gęsto, część sadzonek trafi w lepsze warunki i można wybierać, które zostawiać lub karczować.
Docelowo krzewy nie muszą rosnąć w jednakowych odstępach.
-szybciej uzyskasz plon na 1mb szpaleru
Minusy:
-koszt sadzonek i pracy, zarówno przy sadzeniu jak i karczowaniu mikrusów które sobie nie radzą, albo w sytuacji jednak zbytniego zagęszcznia.
Jfire napisał(a):
Luźniej w szpalerze, to mniej chorób i mniej pracy
Mam taką sytuację z Muskatem Odeskim ,gdzie w szpalerze zostały 2 sztuki w ostępie 3metrów(zmieszały się z wykopaną Nachodką),parę metrów wolnego i 10 sztuk Muskata Odeskiego sadzonego co 1m.
I te dwie sztuki oraz pierwsze dwie (licząc od tej luki) z tej dziesiątki są znacznie bardziej porażone rzekomym niż dalsza reszta co rośnie w zagęszczeniu co metr.
Przy szarej pleśni tak, zgadzam się.