sajko71
sajko71 napisał(a):
To jak tu odkwasić glebę na głębokości od 30 cm do kilku metrów ?!
Ja odkwaszam już dno dołka i to co idzie do niego przed sadzeniem.
Po rozsianiu kredy i użyciu kultywatora (o czym wspomina Autor wątku) kreda może sięgnąć nawet 30 cm w głąb ziemi ( w zależności od kultywatora i jego ustawień). W wyniku opadów deszczu i śniegu (?) przereaguje kilka kolejnych centymetrów do wiosny czyli czasu sadzenia. W ten sposób znajdujemy się na poziomie korzeni sadzonek. Po zrobieniu dołków, możemy je zaprawić obornikiem lub kompostem, bez obawy o reakcję między wapnem a obornikiem, która uniemożliwiłaby przyswojenie azotu i pozostałych składników przez winorośl. Wraz z upływem czasu i opadami deszczu wapno będzie się przemieszczać do niższych warstw gleby.
sajko71 napisał(a):
Ale zdaje się, że wielu tu się mocno skupia na działaniu na powierzchni.
Myślę, że mój powyższy tekst wyjaśnia ideę "mocnego skupiania się na powierzchni" i jest zrozumiały dla dla osoby, która nie jest rolnikiem.sajko71 napisał(a):
A ja cały czas pragnę tego wypłukiwania w głąb, bo mi się wydaje, że korzeń winorośli to idzie w głąb, bo nie jest burakiem, żytem, marchewką. Może źle myślę, rolnikiem nie jestem, ale wskutek tego działania nie znajduję korzeni podpowierzchniowych.
Twoje pragnienia idą w dobrym kierunku i faktycznie też tak się dzieje - wapno ciągle jest wypłukiwane, dlatego też jego zasób powinien być uzupełniany, jeżeli analiza wykaże niedobór.
Źródłem wapna do nowopowstającej winnicy powinna być kreda bo się łatwo wchłania i daje zdecydowanie szybszy efekt obniżenia pH. Zmurszałe kości ( roślinożerców również

), skorupki z jajek, kamienie wapienne itp. a nawet dolomit dają efekt ale po kilku latach (a kości nawet po 25 latach są dalej kośćmi tyle, że zmurszałymi

) - a sadzonki chcą "jeść" zaraz po posadzeniu.
Ja też nie jestem rolnikiem i co do uprawy buraków, żyta i marchewki się nie wypowiadam - ale za to nieco praktyki "z własnego podwórka" oraz fakultet związany z winoroślą, z najstarszej polskiej Uczelni posiadam.
Co do korzeni podpowierzchniowych (o ile się wytworzą) - to w pierwszych latach uprawy skutecznie sobie z nimi poradzi rzeczony kultywator lub glebogryzarka.