Lepiej pionowo, jak będzie krzywo to pasierby mocno porosną.
Winorośl lubi rosnąć w górę. Nie powinieneś robić lepszych warunków do tego pasierbom niż wierzchołkowi latorośli.

Krótka aktualizacja.
Przyrosty na mlodziakach, wg mnie bez fajerwerków ale stabilnie.

Wysłane via Tapatalk

Było by zdecydowanie lepiej gdybyś prowadził je na jedną latorośl.

_________________
pozdrawiam
Andrzej

W pierwszym roku po posadzeniu przyrosty nie są aż tak ważne, może cieszą oko ale w pierwszym roku ważne by jak najlepiej rozwijał się system korzeniowy. na wiosnę i tak obetniesz prawie wszystko i w przyszłym roku zostawisz 1 (jeśli nie boisz się ryzyka przypadkowego wyłamania) lub 2 pędy.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Poza systemem korzeniowym, ważne jest również przetrwanie zimy i start na wiosnę w drugim roku. Doświadczenie uczy, że pąki zimowe są lepsze na łozie solidnej niż rachitycznej. A takie rachityczne łozy będą z jednoroczniaka prowadzonego na więcej niż 2 pędy.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

mam podobna sytuacje jak kolega powyżej, czy usuwanie pędów w tym momencie ma jeszcze sens ?

Tak. Zostaw 1-2 najmocniejsze. Przed zimą koniecznie okryj ziemią.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Ok z reszta się uporałem (mam nadzieje w odpowiedni sposób)

pozostały mi takie 2 przypadki


jeśli dobrze rozumiem
w przypadku po lewej najlepiej pozostawić nr 2 i 5 ?
w przypadku po prawej najlepiej pozostawić nr 2 i 3 ?

Krótki rekonesans i podsumowanie zarazem.

Zabiegi w sezonie '22 (pierwszy rok uprawy):
- wysiany poplon z łubin niebieskiego, skoszony i przekopany płytko w fazie kwitnienia/część z zielonymi strąkami,
- ochrona obejmowała oprysk profilaktyczny: 1x Scorpion (całość), 1xTopas (tylko na odmianie Garantos), ze względu na plamy wskazujące na obecność MP. Teraz przypuszczam, że to cecha odmianowa (?)
- wykonanie gnojówki z wrotyczu i podlanie sadzonek słabiej rosnących (przy spulchnianiu gleby wokół, natrafiłem na kilka pędraków w rejonie dołka)
- lipiec - ryzykownie, ale zdecydowałem na redukcję latorośli tylko do jednej
- lipiec/sierpień redukcja pasierbów za II lub III liściem,
- sierpień - redukcja wierzchołków, bez zględu na stopień wzrostu.
Ogólnie uprawa nie podlewana, jedynie utrzymywany czarny ogór i pielenie ręcznym kultywatorem.

Planowane zabiegi w '22:
- oprysk mocznikiem po zgubieniu liści,
- aplikacja własnego biohumusu z domowego kompostu, w obręb korzeni.

Poniżej prezentuje zdjęcia z dzisiaj (5 września a.d. 2022).

















Ciekaw jestem, jakie jest Wasze zdanie co do powyższych wniosków.

Ładnie to wygląda jak na pierwsze nasadzenia.
Z sadzonek doniczkowych prowadzonych od początku na jeden pęd i podlewanych uzyskałbyś do połowy sierpnia latorośle co najmniej 3-metrowe i szanse na próbne owocowanie w przyszłym roku.

Zgadza się, jednak przy planowaniu uprawy chciałem sadzić gołokorzeniowe. Akurat nie mam presji czasu do pierwszego owocowania.

-- sobota, 17 grudnia 2022, 01:11 --

Chciałbym dosadzić w '23 rząd: 12x Regent + 4x Rosler.
Czy ktoś z Mazowsza ma ww. i mógłby podzielić się swoimi spostrzeżeniami?

Mam oba ale dopiero pierwsze próbne owocowanie było w tym roku więc moja opinia niemiarodajna. Tym bardziej że zakupuję przed mrozem oba więc ciężko zweryfikować mrozoodporność. Natomiast w kwestii chorób rok był niemiarodajny (oba bez mączniaków aczkolwiek Sz.P chętniej naruszała Regenta). Rosler na pewno u mnie na piachu rośnie słabiej od Regenta. No i późniejszy. Myślałem, że nic z niego nie będzie, ale w końcu dobił do 19Bx (tak samo jak Regent). Aczkolwiek powinien jeszcze trochę powisieć więc odmiana może być u mnie za późna.
ZbyszekB będzie miał dużo obszerniejsze doświadczenie.
Natomiast wina z Roslera które piłem (szczególnie te od RobertR) są w moim odczuciu lepsze od Regantów (choć i tu zdażały się bardzo udane egzempalarze).

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---

No właśnie, mam trochę czasu do jesieni. W tym roku (nieświadomie, bo jeszcze nie miałem w planach dosadzenia) glebę wzbogaciłem łubinem i facelią (co prawdą przekopana dość płytko). Na wiosnę miejsce pod szpaler ciemnych odmian chcę wzbogacić głęboko w próchnicę + przefermentowany obornik. Mam nadzieję, że będzie ok.

edit:
Mam info od ZbyszkaB, że Roesler na mazovii nieregularnie owocuje.
Rozważam też Marquette i Cabernet Cantor. Oczywiście bazowy będzie regent (12 krzaków) a tylko 4 krzaki to: Roesler / Marquette lub CCantor. Jak miałbym więcej miejsca, to posadziłbym po 2 każdego i ewentualnie coś rozmnożył, jakby któraś z odmian mnie przekonała do siebie.

edit:
Mam info od ZbyszkaB, że Roesler na mazovii nieregularnie owocuje.
Rozważam też Marquette i Cabernet Cantor. Oczywiście bazowy będzie regent (12 krzaków) a tylko 4 krzaki to: Roesler / Marquette lub CCantor. Jak miałbym więcej miejsca, to posadziłbym po 2 każdego i ewentualnie coś rozmnożył, jakby któraś z odmian mnie przekonała do siebie.[/quote]

Odnośnie Roeslera to u mnie (mazowsze) krzewy trzylatki, wszystkie wyprowadzone ramiona przemarzły i na wiosnę 2022 krzewy startowały z dolnych oczek. Na ponad 20 krzewów owocował jeden, pod koniec września miał 15 bx, liście zaczęły się już wtedy przebarwiać. 17.10 dociągnął do 16 ale cały czas był strasznie kwaśny. Niestety ale będę wykopywał tą odmianę, u mnie się nie sprawdza.
Marquette i Regent rosną, owocują, CC nie mam.

Pozdrawiam
Rafał

Dzięki rafallus - kolejna cenna opinia.