Witam
Cytuję Henia z dyskusji na farum wino:
"Może ja się wtrącę. Temt podjąłem kiedyś na winogrona.org ale nie jest to do końca mój wymysł. Kiedyś ktoś na grupie dyskusyjnej pl.rec.ogrody trochę mądrzejszy odemnie, opisał biologię takiej wierzby, tylko niestety było to tak dawno że już nie jestem w stanie tego znaleźć.
Otóż wierzba i jej sztobry mają wrodzone zdolności reprodukcji i zanurzona w wodzie wydziela bardzo dużo naturalnych hormonów - ukorzeniaczy, sama się przy tym ukorzenia, a te które przejdą do środowiska, czyli wody w której jest zanurzona stymulują ukorzeninie innych roślin, tak jak tutaj winorośli, ale mogą być to inne roślinki.
Z doświadczeń zeszłorocznych z winoroślami, bardzo dobre rezulty daje ukorzenianie zielonych pędów jeszce też przy wykorzystaniu roztworu miodu kwiatowego (kropelka na jakieś 50ml wody) miód działa stymulująco na wzrost i lekko dezynfykująco na roztwór, zwykłego ukorzeniacza B (do zielnych), a również zwykła czysta woda ale zdezynfekowana leciutko nadmanganianem potasu.
W całej tej zabawie widz polega na tym żeby patyki się ukorzeniły nim rozwiną się jakieś pleśniaki, bakterie i grzyby, które powodują gnicie pędów.
Inną historią jest przechowanie takiej sadzonki na drugi rok.
Ii tu radzę przechować je gdzieś w cieniu w temperaturze min 20oC. Nie musi mieć ekstra wilgotno, to nawet nie służy im ale nie może też wyschnąć
Heniek"
W ubiegłym roku analizowałem wyższość wierzby płaczącej nad zwykłą ale wyniki ukorzeniania były raczej opłakane

. Mam zamiar analizować wyższość miodu nad wierzbą przy tegorocznych ukorzenianiach 8O
Wacek