O tym gradzie wypowiem się trochę później(wieczorem edytuję tego posta!)
Dziś około 15:30 do 17:00 przeszła burza, przy czym koło 16-stej deszcz zmienił się w grad... tym razem wielkości czereśni...
Na razie specjalnych strat nie odnotowałem, ale oby był już spokój w tym sezonie...
Jutro zrobię pewnie przyśpieszony oprysk, więc się zastanawiam co w tej sytuacji będzie lepsze - SNL, czy Folpan + Switch(dziś kupiłem z myślą o oprysku po zakończeniu kwitnienia)? Dodam tylko, że obecnie u mnie środek kwitnienia - Kristaly już raczej kończy, Podarok Zaporoża ledwie zaczął, a Traminer, czy Hibernal zamierzają na dniach zakwitnąć.
-- N cze 23, 2013 6:10 pm --
Zgodnie z obietnicą(co prawda edytować już nie mogę, więc dopisuję):
Co do gradobicia z 11-go, to akurat przyjechałem z uczelni i zabierałem się do obiadu, gdy coś przywaliło w okno... w pierwszej chwili pomyślałem, że ktoś rzucił jabłkiem, albo kamieniem, ale zaraz zaczęło lecieć tego więcej. Leciały bomby wielkości sporego jajka, które w momencie uderzenia w ziemię(czy co innego) rozpadały się na kilka mniejszych kawałków.
Jeśli chodzi o straty, to w przypadku winorośli nie było tak źle - dosłownie kilka latorośli wyłamanych, a część(20-30%) złamanych w połowie(3-5 węzeł nad ostatnim kwiatostanem), lub ubitą koronką. Na kwiatostanach straty praktycznie pomijalne(dobrze, że to jeszcze nierozwinięte kwiatostany, a nie już owoce), a liści też poszarpanych nie było zbyt wiele... wczorajszy grad poszarpał więcej liści.
Poza winoroślą, to jedynie ucierpiała zachodnia ściana, która jesienią była ocieplana i wtopiona w zaprawę siatka, na której jest sporo dziur - powybijało klej; poza tym pękły ze dwie skrajne dachówki(przycinane). Natomiast w sąsiedztwie wybiło kilka okien i zmasakrowało rynny, które wyglądają jak sitka.
P.S. Co do oprysku, to zdecydowałem, że pójdzie jednak SNL.