Czy analogicznie do róży mączniak na agreście pokazuje niebezpieczeństwo dla winorośli?
Na agreście mam mączniaka ("białe" i "puszyste" owoce, białe "zacieki" na liściach), na winoroślach jeszcze nie.
Bać się czy nie (o winorośl oczywiście)?
Ponieważ na agreście specjalnie mi nie zależy, ale i nie przeszkadza, pomijając tego mączniaka, który jest ponoć trudny do zwalczenia na agreście, to wyciachać agrest czy też winorośli nie zaszkodzi? Agrest jest tak z 15-20 metrów od najbliższego Vitis.
W sumie mam odmiany raczej odporne, ale ...

To jest amerykanski maczniak agrestu i zwalczyć go mozna - ale jak Ci za bardzo "nie przeszkadza" i nic z nim nie robisz to z pewnoscią nie zwalczysz. Walka jest długotrwała i jak raz Ci wejdzie na agrest to juz każdy rok powinieneś rozpoczynać od oprysków ochronnych.
Na winorosl za bardzo nie przechodzi, ale nie wiem jak jest z bardziej wrazliwymi odmianami, ja przy agrescie mam Ontario nie pryskam niczym (ontaria - agrest niestety tak). Jak nie bardzo Ci zalezy to wyrwij ten agrest i spal.

[quote="Basilius"]Czy analogicznie do róży mączniak na agreście pokazuje niebezpieczeństwo dla winorośli? ....
.... W sumie mam odmiany raczej odporne, ale ...