Vereinigten napisał(a):
zbyszekB napisał(a):
Pryskaj na mączniaki.
Od razu pryskać - to bardzo konwencjonalne. Czy jest - czy nie ma - pryskać! Wpierw należy spełnić wszystko, aby ograniczyć możliwość wystąpienia mączniaka. Pryskać trzeba jeżeli pojawią się pierwsze oznaki infekcji a i tak jeszcze przed zabiegiem należy usunąć porażone części - to bardzo redukuje liczbę zarodników.
Jestem ciekaw co oznacza to wszystko

Wymień te rzeczy, może coś przeoczyłem.
Ja starałem się od początku samym sposobem prowadzenia wykluczyć mączniaki i działa to tylko na rzekomego. MP i tak był co roku. Rok temu pierwszy raz trzy razy opryskałem siarką - do kwitnienia i WOW - brak MP. Takie to banalne się okazało. W tym roku już tylko raz prysnąłem, wszystko zdrowo rośnie. Oświeć mnie teraz co mi ta siarka zaszkodziła, umrę ?
Cytuj:
Ale wiedz że na obrywaniu listków się nie kończy? Trzeba je zutylizować a nie rzucać pod drzewko? A potem jeszcze opryskać środkiem przeciwko temu grzybowi?
Nie trzeba nic obrywać, wystarczy sam oprysk. Raz czy dwa razy sylitem wczesną wiosną. To jest taki moment na oprysk, że na pewno niczemu wokół nie szkodzi. A mam nektaryny w malinach, obok borówki i aktinidie, wszystko zdrowo rośnie. Znowu jestem ciekaw, jaką szkodliwość widzisz w oprysku na przedwiośniu...co dokładnie ucierpiało ?
Cytuj:
późną jesienią miedzian
U mnie nawet tego nie trzeba, solidnie sylitem przed wegetacją i już.
Wracając wprost do pytania, gdybym dziś zaczął przygodę z winoroślą...opryskałbym siarką. Generalnie nie należy przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę.