Teraz jest piątek, 2 maja 2025, 05:07

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 09:10 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 850
Lokalizacja: Siedlce
Witam

Jakieś 2-3 tygodnie temu odkryłem krzaczory i je przyciąłem.

Wczoraj zauważyłem, że leje się strasznie i co najgorsze to po pąkach.

Długo tak będzie się lało?

Co mogę zrobić?

Pozdrawiam

Jacek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 09:52 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3073
Lokalizacja: Lublin - Apelacja Jedlanka
[quote="Agent0700"]Wczoraj zauważyłem, że leje się strasznie i co najgorsze to po pąkach.

No to co? Leje się bo musi. :lol:
Przygnij końce łóz tak by były nieco w dół.

Cytuj:
Długo tak będzie się lało?

A z miesiąc.

Cytuj:
Co mogę zrobić?

Pracowicie zklajstrowac wsystkie cięcia maścią ogrodniczą.
Janusz
PS
Nie przejmuj się. Płacz winoroślom nie szkodzi. :lol:
J.

Jacek[/quote]

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 10:05 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
Nie chcę nabijać postów. Mój problem też jest trochę w temacie płaczu łozy. Po wielkanocy posadziłem gołuboka i muskata odeskiego, przycięte na 2-3 paki płakały krótko i już zaczynają nabrzmiewać pączki. Jesienią posadziłem kilka innych krzaków. Te sadzone jesienią po przycięciu troche płakały, ale ich nie obsypywałem ponownie tylko nałozyłem na nie doniczki z czarnego plastiku, po jakimś tygodniu wyrzuciłem te doniczki i jednak lekko je obsypałem torfem z ziemią. Problem jest taki, ze nic z nimi się nie dzieje, tzn nie płaczą, ani nie widać nabrzmiewania pączków.
Moje pytanie jest takie, czy aby nie zaszkodziłem sobie tymi doniczkami - myślę o tym, że w słoneczny dzień mogło być pod nimi za ciepło dla pąków. A może po prostu mam narazie się nie martwić i poczekać jeszcze trochę? Tylko czemu sadzenie wiosenne juz rusza, a jesień stoi?

Pzdr Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 10:17 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 850
Lokalizacja: Siedlce
Dzięki za szybką odpowiedź.

Nie mogę przygiąć, bo niektóre to czopki krótkie. Połamią się.

Myśliwiec straszy, że jak się soki będą lać po pąkach, to się nie rozwiną. :-(

Prawda to?

Andrzeju?

A ja myślę, że nic tylko czekać pozostało. Nic się nie powinno stać.

U mnie u niektórych pąki pękają, a inne śpią jeszcze, więc bym się nie przejmował.

Pozdrawiam

Jacek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 10:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4618
Lokalizacja: Rybnik
[quote="Agent0700"]

Myśliwiec straszy



różnymi rzeczami i to od paru dobrych lat :lol: :lol: :lol:

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 20:15 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 1305
Lokalizacja: okolice W-wy
[quote="jantar"]...Problem jest taki, ze nic z nimi się nie dzieje, tzn nie płaczą, ani nie widać nabrzmiewania pączków. ....Pzdr Andrzej

Nic się nie bój. Jak było zielone po przecięciu to na pewno zacznie płakać. Ja ciachałem 2 tygodnie temu. Płacz się rozpoczął gdzieś po tygodniu. Jeszcze teraz jest ze 30% cięć bez płaczu. Czasem na jednym krzaku jedna łoza płacze, a druga jest sucha. Sam nie wiem od czego to zależy.
Chyba płacz niedługo się zakończy bo już się robi galaretowaty korek.
Pozdrawiam,
Paweł

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 21:12 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
Po przycięciu było zielone...
tyle, ze ja nie mam praktyki, a bardzo bym chciał niczego nie popsuć w pierwszym roku po sadzeniu i dlatego się martwię.
Jest ciepło, a to, co posadzone jesienią 2004 śpi jeszcze chyba.

Pzdr Andrzej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 21:56 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3073
Lokalizacja: Lublin - Apelacja Jedlanka
[quote="jantar"]
Jest ciepło, a to, co posadzone jesienią 2004 śpi jeszcze chyba.

I bardzo dobrze :lol:
Im później sie zaczną puszczać tym mniejsza groźba uszkodzenia przez majowe przymrozki. Tych się bój!
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 13 kwietnia 2005, 22:06 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 września 2004, 01:00
Posty: 360
Lokalizacja: Kraków , Zielona Góra
[quote="Pawel"] jedna łoza płacze, a druga jest sucha. Sam nie wiem od czego to zależy.Paweł

wg teorii i praktyki przez pień pompuje pod ciśnieniem i to dosyć sporym sok. Teraz patrząc na obie łozy są niby takie same, ale jedna przepuszcza mniej soku, bo po prostu jest napewno innaczej albo przygięta, albo trochę cieńsza, trochę fizyki i nie tylko.
co do strat soków radzę większe przycięcia robić jesienią, lub na przedwiośniu

_________________
www.WinnicaCieplice.pl - Sadzonki winorośli & osprzęt & maszyny winiarskie


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yandex [Bot] i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO