Wziąłbym taką ilość opadu bez zastanawiania się.
Tymczasem:
https://hydro.imgw.pl/#map/19.1871,52.7 ... rue,true,-Mam to "szczęście" mieszkać na obszarze tej soczewki w środku Polski, którą ominęły zarówno jednostajne opady występujące na zachodzie , jak i burze przechodzące wczoraj przez wschodnią część kraju.
A co do siarki po takich ulewach, pozwolę sobie przytoczyć dr. J. Mazurka:
"Obecność wolnej wody (trwałego zwilżenia tkanek) na powierzchni organów, która jest determinującym czynnikiem w przypadku infekcji dokonywanej przez mączniaka rzekomego czy szarą pleśń nie ma dla mączniaka prawdziwego większego znaczenia. Co więcej jej obecność prowadzi w rezultacie do słabszego i nienormalnego kiełkowania zarodników, a wręcz do ich pękania, przypuszczalnie wskutek nadmiernego ciśnienia osmotycznego. Zarodniki konidialne mączniaków prawdziwych zawierają w sobie bardzo dużo bo ponad 70% wody (przykładowo zarodniki szarej pleśni mają jej zaledwie 16%) co uniezależnia je od obecności H2O w procesie kiełkowania. Dla uzupełnienia zawartości wody potrzebnej do wykiełkowania zarodnikom wystarcza wilgoć z powietrza a to jest możliwe przy jego wysokim nasyceniu parą wodną. Deszcz spełnia więc w przypadku mączniaka prawdziwego rolę wyłącznie wtórną przyczyniając się do mechanicznego roznoszenia zarodników konidialnych i grzybni. Dlatego w lata o większej ilości opadów istnieje duże prawdopodobieństwo słabszego porażenia winorośli mączniakiem prawdziwym, natomiast wzrasta potencjalne zagrożenie ze strony mączniaka rzekomego i szarej pleśni."