Po czerwcowej katastrofie mam pocieszenie.
http://wino.org.pl/forum/Thread-MOJA-WI ... #pid390902

Wyprowadzanie krzewów przeznaczonych na wino w formę gobelet pozwoli na "ucieczkę w górę", czyli uniknięcie usytuowania gron nisko przy ziemi przy zachowaniu starej metody prowadzenia.

Drogi Dolnoślązaku! Weszłam na forum Moja Winnica i widzę, że masz zamiar prysnąć mieszanką węglanu, siarki i miedzianu. 3w 1 ? Zechcesz doprecyzować moc takiej mikstury? Bo zetknęłam się wyłącznie na doborowych parach, siarka i miedzian lub w.w potasu i siarka.
Pozdrawiam. M

-- środa, 17 lipca 2019, 15:48 --

P.S. przepraszam za ...ślązaka, miał być ...slonzok.
Pozdrawiam serdecznie.M

U mnie też ok 10 minut gradu, ale nie tak intensywny. Grona kontrolne przestrzelone. Liście podziurawione. Część jagód poobrywalem, czekam aż się ujawnią następne. https://photos.app.goo.gl/TGD4PP7NZdki8xUU6

_________________
______________
Pozdrawiam, Tomek

Droga minko!
Może być ślązak, nie ślonzok. Ważne, że Dolny. O oprysku czytałem na francuskich stronach o uprawach ekologicznych, zatem wypróbuję ten triumwirat środków. Więcej opiszę, gdy przetestuję.

Myślę, że nie będzie problemów - czasem, nie mając innego wyboru , stosowałem podobną kombinację (alkalin, siarkol, miedzian) i dopiero przy stężeniu 3 X 0,5 % na paru odmianach poparzyło liście.
Przy niższych dawkach, i oprysku "turbiną" nic złego się nie działo. Czy działało trzkrotnie, czy wcale to nie wiem

_________________
pozdrawiam Roman

I tu chyba jest pies pogrzebany.
Zaczynam podejrzewać, że jednak osobne działanie (z dnia na dzień) a nie jednoczesne jest bardziej skuteczne.
Skupianie się tylko na tym czy mieszanka jest fititoksyczna nie ma sensu.
Pytanie czy działa jak wszystkie te opryski osobno jest kluczowa.

Czyli pełne wyniszczenie oraz zabezpieczenie.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Grzegorz, brawo za wyciągnięty wniosek
Teraz już będziesz wiedział, co czynić przy silnej infekcji

Pozdrawiam
Piotr

..to może doprecyzujmy jak ogarnąć silną infekcję MP.
Tak dla uproszczenia : soda, na drugi dzień soda a na następny dzień siarka (alkalin+siarka+miedzian to dla hardcorowców).

Sporo ludzi ma problem z infekcją prawdziwego i powiem szczerze nie ma takich w miarę przejrzystych informacji jak walczyć z "nalotem" na jagodach jakoś w miarę racjonalnie a w ramach paniki ludziska leją co mają po krzewach i dziwią się, że "nalot" nie znika. Dbajmy o zdrowie nie tylko o swoje... .

Sam pisałem już, że walczę z MP na kilku odmianach cały czas przy pomocy sody siarki i alkalinu. Obrywam jagody grona mocno już luźne prześwietlone ale liście i latorośle na razie zdrowe.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Dziwny i nietypowy jest u mnie rocznik 2019 pod względem mączniaków.
Prawdziwego dotychczas jeszcze nie zauważyłem a w poprzednich latach już był o tej porze
Pojawił się za to rzekomy (w niewielkiej ilości, pojedyncze liście na kilku odmianach).
Tydzień temu spryskałem alkalinem czerwone winifery.
Dzisiaj spryskałem białe winifery siarka+miedzian, pojedyncze liście Pinot Gris zaatakował rzekomy.
Zainfekowane liście oberwałem.
Jutro oprysk czerwonych winifer - siarka+miedzian

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Podstawa, to przed zdziwieniem, nie dopuścić do "nalotu", bo nic nie robiąc nie ma się czemu dziwić.
Może już zauważyłeś, że ten "nalot" raczej nie znika - ubity zmienia tylko kolor.



Jakbyś pił bezpośrednio z opryskiwacza siarkol z miedzianem i wodorowęglanem potasu, albo kogoś częstował to warto byłoby się zastanowić nad szkodliwością - ale jeśli za miesiąc zjesz jagodę, to trochę bez sensu sobie tym głowę zawracać.
Osobno tych środków do picia też nie polecam

Co do mączniaka - albo stosujesz konkretny środek, albo się bawisz w ekologię codziennie pryskając - ale przy czterech - pięciu opryskach w sezonie, wliczając z dwa alkalinem, sąsiedzi i tak stukają się w czoło, bo niczego nie pryskają.

Dzisiaj wzdłuż całej głównej drogi, jakaś ekipa robiła oprysk poboczy turbinowym opryskiwaczem - myślisz, że z jakimiś osłonami, albo przejmowali się wiatrem, pszczołami czy czymkolwiek, jak wzdłuż ogródkowych płotów pryskali.........

_________________
pozdrawiam Roman

Nie mogę zrozumieć niektórych wpisów dotyczących oprysków winorośli siarkolem, bo nie wiem nawet jakim to siarkolem? Ci co tak piszą, myślę, że nie są świadomi o czym tak naprawdę piszą wprowadzając innych przy okazji w błąd.

W handlu są dostępne dwa rodzaje siarkolu:
Siarkol 80 WP -trudno dostępny w handlu z okresem karencji 5 dni,
oraz
Siarkol 800 SC, łatwo dostępny preparat o dużo mocniejszym i dłuższym działaniu -ponad 40 dni.

Zazwyczaj forumowicze piszą, że okres karencji używanego przez nich siarkolu wynosi 41 i więcej dni a więc mają na myśli Siarkol 800 SC, którego powinno się używać ostatni raz po kwitnieniu -i na tym koniec -gdyż jest szkodliwy dla zwierząt i ludzi przez długi czas po jego zastosowaniu.
Uważam, że jego używanie teraz w tym czasie jest jakimś nieporozumieniem. Owszem teraz można stosować profilaktycznie Siarkol 80 WP, który ma karencję 5 dni.

Po drugie na tym forum chwalą się niektórzy, że mieszają siarkol z miedzianem a inni ich bezwiednie powielają. Miedzianu powinno się używać najwyżej 3 razy: przed oraz po kwitnieniu a także kiedy jagody mają wielkość grochu i na tym koniec. Inne stosowanie jest nie dozwolone a ponadto stosowanie Miedzianu 50 WP w tym czasie suszy, upałów jest nie skuteczne, po prostu preparat wcale na żadne choroby i infekcje nie działa -działa jedynie szkodliwie na nasze zdrowie.

Na str. 5 karty charakterystyki Miedzianu 50 WP jest napisane, że preparat nie działa w przypadku bezpośredniego nasłonecznienia, wysokiej temperatury oraz dużej wilgoci. Nie napisali ile wynosi ta wysoka temperatura ale w innym miejscu jest napisane, że temperatura składowania nie może przekroczyć 30 oC., a więc taką max temperaturę przyjmuję do użytku. Potem niektórzy forumowicze piszą, że wykonali oprysk a nalot dalej pozostaje -bo musi pozostać jak taki oprysk jest nie skuteczny. Owszem przy infekcji mniejszym złem jest ratowanie za wszelką cenę zbiorów ale to należy wykonywać to już odpowiednim preparatem w odpowiednim czasie i warunkach. Ranny oprysk grozi w krótkim czasie bezpośrednim nasłonecznieniem a wieczorem działaniem wilgoci. Dlatego ja kiedy już zauważę jakieś początki infekcji -do 3 dni -co zresztą rzadko mi się przydarza na winniczce stosuję Zato 50 WG, który ma max okres karencji 14 dni.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

Coś w tym jest:
Jak się poczyta ulotki obu środków to rzeczywiście:
80WP - karencja na winorośl 5 dni
800SC - karencja na winorośl 56 dni

Jednak obydwa zalecają stosować co 7 dni do 8 razy w sezonie.

Ilość siarki niewiele się różni:
80WP - 80% - 800g/kg wagowo
800SC - 57% - 800g/l

Stężenia zalecają podobne.

Jest w przypadku 800SC jedna uwaga: Zawiera 1,3,5-triazyno-1,3,5(2H,4H,6H)-trietanol.
Czy ktoś wie co to jest? Ilości nie podano. Może to jest przyczyna tak długiego okresu karencji?

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

W czwartek wykonałem oprysk mieszanką węglanu i siarki (zawsze stosuję 80 WP) ze znikomym dodatkiem miedzianu. Mam dużo młodych przyrostów po regeneracji krzewów. Zapisuję wnioski do uprawy na przyszły rok.
Pinot Blanc 2018 już się skończył, zatem wczoraj otworzyłem kolejny raz Rieslinga 2018. Zaskoczył mnie pozytywnie, że przy mojej domowej winifikacji zachował cytrusy w zapachu i smaku oraz jest lekko wytrawny i nieco kwaskowy. Dzisiaj ma być +30 st.C, zatem z pewnością wykorzystam Rieslinga do sporządzenia szprycera.

To jest biocyd dodawany poniżej 1% poprawiający trwałość preparatu. Raczej nie on jest powodem różnych karencji.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

A pamiętasz okres niedostępności siarkolu - do tępienia mączniaka prawdziwego, stosowało się zamiennie, bezkarencyjnych dolistnych nawozów siarkowych (np MICROTHIOL 80WG, ARYSTA SIARKA) i wtedy przez czały sezon najbardziej waliło siarą. Pomimo braku okresu karencji, nawet po dwóch miesiącach miałem duże obawy użyć pryskanych winogron do wyroby wina, bo tam i "zapach, aromat" jest ważny

Co do karencji Siarkolu 800 SC , to myślę, że tu jednak jest brana pod uwagę winifikacja https://www.gov.pl/documents/912055/913 ... 0d3b670427

no bo np 7 dni dla:



a winorośl



edit

Może przy okazji jeszcze coś z książki Ochrona winorośli, pana doktora Mazurka, na temat miedzi w drugiej części sezonu (wiem, obiecałem, że już się nie będę powoływał, ale chyba warto)

_________________
pozdrawiam Roman