Nie ma co narzekać. W Australii jak nie podleją to wyglądałoby jak te wzgórza w tle. Jak z daleka widać coś zielonego to na pewno jest to winnica. Woda to ich największy koszt. Nawadniają ogromne areały głęboko pod ziemią, żeby trawa nie skorzystała.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Klasyczne susze dotyczą głębi kontynentu, tak jak w Australii, u nas jest raczej problem z tym, że nie pada wtedy gdy jest największa potrzeba, za to wody wbród zimą a często już na jesień.
Mamy na polu wykopaną gliniankę. Zimą jest pełna, ale latem woda jest wsysana z powrotem w glebę - pije jak bibuła. Stabilizuje to wilgotność w obrębie stawu. Druga sprawa to agrotechnika, moim zdaniem nie warto utrzymywać trwałego ugoru a najbardziej gliniastej skorupy. W glebie czynnej biologicznie winorośl korzeni się głębiej, bo głębiej się napowietrza, a tam susza mniej straszna.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Mam podobny pogląd na ten temat.
I dlatego mam koniczynę białą w międzyrzędziach - zamiast ugoru herbicydowego
Przyjazne mi agrofagi zwalczją szkodniki winorośli i nie muszę stosować zabiegów przeciw szkodnikom. (przędziorki, roztocza itp)
pozdr. ZB
PS
"Żyj zgodnie z Naturą !"

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

W naszym kimacie roślinność występuje na wielu poziomach jednocześnie, sprawując uzupełniające się funkcje. Trawy i inne niskie, krzewy i drzewa. W winnicy drzewa są wiatrochronami, krzewy celem plantacji a trawki i koniczynki konserwują glebę. Bez zadarnienia minimum międzyrzędzi, nie da się uchronić gleby przed degradacją. Choć w pierwszych latach uprawa z ugorem może się wydać skuteczniejsza, to potem przejdzie czas na godzenie się z prawami natury.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Cały czas mowa o ugorze herbicydowym? Jak mniemam. Zbyszek ps osobiscie stosuję ugór mechaniczny tak około dwa razy w sezonie

_________________
ga ga chwała bohaterom

W Miękini, dzięki Januszowi(doktorek) na przemian co drugi rząd to ugór mechaniczny i zadarnienie.
I to ma sens
Precz herbicydom !
ZB

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Pozdrawiam ipotwierdzam
Byłem dzisiaj na dniu winnictwa w Hochheim-mie piłem wino z tamtego roku wspaniałe i przeszedłem się krótko przez
pola winn. pomimo okropnych deszczów parę razy na dzień wszystko prawie zdrowe ,co drugi rząd zaorany trawy pokoszona.
Niektóre odmiany dostają żółte liści z tym mają już od lat problemy ale widocznie ich to nie boli przy 100 Ha winnic.
Pytałem młodej winniczanki jak w tym roku z EKO powiedziała mi jak dotąd nie zrobiła żadnego oprysku,tylko na wiosnę siarkolem.

Lepiej nie będę się dopytywał w związku z tą młodą winniczanką, np: czy może być z tego jakiś młody winniczek.
Jak zrozumiałem, fakt jakości zeszłorocznego wina, kojażysz z uprawą, czyli z ograniczeniem dewastacji środowiska plantacji. Częściowe zadarnienie i zmniejszona ilość oprysków?

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Ale ciekawy
Moja córka wyszła za mąż za brata od niej, moje hobby i zainteresowania a jej praca chyba są podobne.
A darmowe wino smakuje tym lepiej.

Szczerze ofiarowane świąteczne winko musi smakować, poza tym wina ze strefy chłodniejszej różnią się od południowych, jak dla mnie pozytywnie.
W swoim winologicznym poradniku Wojciech Bosak wspomniał o pozytywnym wpływie mikroorganizmów glebowych na smak wina.
Ja uprawiając żyzną gliniastą glebę w sadzie, zostałem zmuszony do jej zadarnienia właśnie przez susze. Po zadarnieniu i nawiezieniu odpadów organicznych znikł problem zasychania jabłek na drzewach w środku lata.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Też stosuję ugór mechaniczny, tylko, że pewnie z 10 razy w sezonie.
W tym sezonie już nie zdążyłem z planami ale w przyszłym powinienem się wyrobić i zadarnię co drugie międzyrzędzie

A tutaj, młode nasadzenia:

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Nie obraź sie Georg ale jak dla mnie to jakies totalne nieporozumienie .Zwłaszcza o mączniakach i jednym oprysku na wiosnę.Nawet jeśli maczniak rzekomy nie ujawnia się przed lipcem to niby czym go potem powstrzymują ?A moze uprawiaja Marchala Focha? [ to jest żart]. Zbyszek

_________________
ga ga chwała bohaterom

Ja też miałem pięknie zadarnione koniczyną białą, ale niestety też wymarzła tej zimy(jak korzenie winorośli), a niszę po niej zajęły szybko chwaściory.
Skutki zimowej zmarzliny coraz bardziej widać mojej winnicy. Korzenie chyba wolniej się regenerują niż część nadziemna. Niedługo sadzonki w szkółce przerosną swoich rodziców.
To już nie jest zwykła zadyszka, tylko dusznica bolesna.
post104686.html?hilit=dusznica%20bolesna#p104686

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Lekarstwem na chwaściory jest częste koszenie.Koniczyna jest niska i to daje jej przewagę w darni koszonej. Oczywiście jeśli choć część przetrwała mróz, to się sama odbuduje.
Przy zadarnianiu jest jeden zniechęcający efekt. Przez pierwsze dwa lata po siewie roślin okrywowych lub samorzutnym zadarnieniu, może wystąpić osłabienie wzrostu i zwiększone zapotrzebowanie na nawozy. Jednak po tym okresie jest już "z górki"
No i koszenie mniej energochłonne niż blebogryzienie, nie powoduje też erozji gleby.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Czytałem w nimieckim forum jest do kupienia specjalna mieszanka przepraszam z góry- Unkraut- zbiór nasion dla winnic
pytałem młodej jakie herbicydy używa, pokazała mi na trzy kopyczki jakie w szopce stały.