Niektóre młode krzewy zawiązały dużo kwiatostanów, na przykład Solaris na każdym nowym pędzie 1 lub 2 - więc jak mi wiadomo trzeba pousuwać. No ale nasunęło mi się pytanie które lepiej usuwać a które lepiej zostawić?
W obrębie łozy lepiej zostawiać te na pędach bliżej początku (korzenia) czy te bliżej końca łozy? Czy może lepiej usuwać np. na co drugim pędzie?
W obrębie młodego pędu jeżeli zawiązał dwa kwiatostany to lepiej usunąć ten bliższy łozy (ten niżej) czy ten dalszy?
Na Swenson Red gdzie mam teraz dwie wysokie łozy a formą docelową ma być podwójna wysoka kurtyna zawiązał mi też dużo kwiatostanów na pędach wypuszczonych nisko, przy ziemi z pnia i tak się zastanawiam czy lepiej zostawić właśnie te niższe kwiatostany (a pędy później wyciąć) czy lepiej zostawić kwiatostany na pędach wyrastających wyżej z łozy?
A może to nie ma zanaczenia które - byle nie przeciążyć?

Też będę musiał co nieco usunąć .

Zwykle zostawia się grona bliżej nasady latorośli, ale nie jest to regułą. Poczekaj do zawiązania się jagód, będziesz miał lepszy przegląd sytuacji, co zostawić, co wyciąć aby optymalnie obciążyć krzew. Na etapie kwiatostanów jest na to za wcześnie.

_________________
Pozdrawiam Kuba

No to rozważmy to teoretycznie - załóżmy że mamy łozę na 12 oczek i z każdego oczka wyszła nowa latorośl z kwiatostanem, ponumerujmy te kwiatostany od 1 do 12 i rozważmy przypadki kiedy chcemy zostawić:
1. jeden kwiatostan
2. dwa kwiatostany
3. sześć kwiatostanów

Które należy zostawić?
Jako laik wykombinowałem tak:
1. nr 1 czyli najbliższy
2. nr 1 i np 3?
3. nr 1, 3, 5, 7, 8, 10 - co drugi? czy lepiej pierwszych 6?

Poczekam tak jak radzisz ale do tego czasu spróbuję się do tego przygotować teoretycznie

Nie wiem, czy się dobrze zrozumieliśmy, ale pisałem o usuwaniu zawiązków w obrębie jednej latorośli. Jeżeli chodzi o rozkład gron na całym krzewie, to wybrałbym wariant ostatni. Niby grona pozostawione na pierwszych 6 latoroślach będą dojrzewać równomierniej niż rozłożone na całej długości krzewu, jednak jak na przerobówkę Solaris ma je dosyć duże i zbiją się w jedną masę. Zmniejszy się przewiewność gron, a na szarą pleśń Solaris nie jest specjalnie odporny.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Faktycznie, masz rację, za szybko przeczytałem. Czyli w obrębie jednej latorośli mam jasność - zostawiać grono bliżej nasady.

Solarisa podałem jedynie jako przykład bo zawiązał najwięcej kwiatostanów (no ale ja mam bardzo skromną ilość krzewów), ale podobnie będę musiał usuwać też z innych (np. Ruswien, Swenson).

W drugim poście podałem trzy warianty - w zależności od wieku i kondycji krzewu - w obrębie łozy na kolejnych latoroślach - to są trzy warianty, każdy do osobnego rozpatrzenia bo różnie chcę poobciążać krzewy.
Myślę, że takie teoretyczne postawienie problemu w trzech wariantach pomoże też innym początkującym.

W wariancie 3 gdy chcemy zostawić więcej gron przy równomiernym ich rozłożeniu "na łozie" rozumiem że będą dojrzewać "po kolei" - w przypadku deserówek ma to tę zaletę, że kolejne grona będą nam kolejno dojrzewać czyli wydłużymy czas dojrzewania - dobrze kombinuję?

Przecież napisałem, że wybrałbym wariant ostatni, czyli równomierne rozłożenie gron na całej długości łozy

_________________
Pozdrawiam Kuba

W przypadku jednego, dwóch czy nawet trzech gron nie ma to większego znaczenia. Wybierz po prostu te, które się najlepiej zawiązały. Tutaj nie ma schematów, rób na wyczucie. Możesz jedynie pamiętać o tym, że np. prowadząc Guyotem, na latoroślach przeznaczonych na przyszłoroczną łozę owocującą, lepiej nie zostawiać gron, chociaż nie jest to bezwzględnie konieczne.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Nieobciążone latorośle, te które wybiły podwójnie z jednego oczka i jednocześnie nadmiernie zagęszczają krzew można usunąć w całości.
Prawidłowe przewietrzenie jest równie ważne co powierzchnia asymilacyjna.
Jeśli krzewy są młode to nie obciążaj zanadto , choć krzakom solarisa to pewnie nie zaszkodzi (owocuje zawsze i na wszystkim) ale owoc będzie gorszej jakości.
Jeżeli już teraz widzę że gron będzie 200-300% tego co ma być (zakładając średnią wagę grona dla danej odmiany) to można już uszczknąć np. te najwyższe na latorośli ( są zazwyczaj najmniejsze). Niepotrzebne kwiatostany i latorośle w jakimś stopniu obciążają krzew szczególnie gdy intensywnie rosną na początku sezonu.
Ostateczna selekcja, jak Kuba napisał, po kwitnieniu.

_________________
Pozdrawiam Andrzej
Profil Wiki

Ja też w tym roku chodze i skubie pomalutku gdzie już jest przesadnie naładowane kwiatami...
np. taki rusboł

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Ja jestem na etapie selekcji latorośli. Na kwiatostany przyjdzie czas po kwitnieniu. Życie nauczyło mnie, że duża liczba kwiatostanów jeszcze nie gwarantuje, dużego plonu.

_________________
****

Mam Regenta posadzonego na wiosnę ubiegłego roku który pięknie mi wyrósł tak, że utworzyłem już formę sznura skośnego. Sadzonki pięknie mi przezimowały i teraz mam dylemat ile pozostawić latorośli na krzew. Wstępnie zostawiłem po siedem na krzew ale czy to nie za dużo? Owocowanie w tym roku nie bardzo mnie interesuje. Wyłamać coś jeszcze czy tak zostawić?

U mnie dziś skutecznie selekcję latorośli, lisci i kwiatostanów przeprowadził grad, połączony z huraganem. Trochę zostało, ale i tak straty są spore. To co miało już ok. metrowe przyrosty połamane, lub urwane. Żałuję teraz że od kilku dni usuwałem nadmiar kwiatostanów. Z PN, i Zweigelta została mokra plama.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

A jeszcze przymrozkami straszą, lepiej na razie nic nie obrywać. Też się dorwałam wczoraj w szklarni, a dziś żałuję...

Deszcz podczas kwitnienia też raczej nie jest wskazany...
Fakt, lepiej za wcześnie nie obrywać, w ubiegłym roku miałem nauczkę.

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman