figlar007 napisał(a):
Nie mam dostępu do sfermentowanych odchodów zwierząt hodowlanych, nie mam dostępu w bieżącym roku do kompostu, ale mam dostęp do czarnej ziemi znad małej rzeczki. Ale do setna, na moim polu przez 3 lata był uprawiany owies, po czym przez rok rosły tam chwasty. Pole jesienią zaorałem bez dodatku żadnych nawozów... i moje pytanie brzmi:
Czy jeśli dołki z sadzonkami wypełnię po brzegi ziemią znad rzeki (ziemia czarna żyzna z duża ilością żelaza) to czy będzie wszystko w porządku? Sadzonki dostaną odpowiednią ilość pierwiastków i minerałów? Moim zdaniem należy brać również pod uwagę to, że korzenie owsa oraz chwastów zostały przeorane i ziemia jest (jak mi się wydaje) dosyć żyzna. Ogólnie ziemia klasy 3 i w przewadze 4. Czy taka zamiana obornika na ziemię znad rzeki zadziała pozytywnie?
Proszę uprzejmie o poradę.
To że czarna i że z nad rzeki wcale nie musi oznaczać że właściwa. Może się okazać, że jest np silnie zakwaszona, a to na pewno jest przeciwwskazanie. Nawet najlepsza ziemia obornika nie zastąpi. Ja bym przed zastosowaniem sprawdził jej ph