Krajobraz po bitwie (gradobicie) : Uprawa

Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki

Strona główna forum » Winorośle » Uprawa

Strefa czasowa: UTC + 1

Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Strona 1 z 1

[ Posty: 10 ]

Drukuj

Poprzedni | Następny

Autor

Wiadomość

JurekJ

Tytuł: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: niedziela, 17 lipca 2005, 08:19

mistrz

Dołączył(a): czwartek, 25 marca 2004, 01:00
Posty: 206
Lokalizacja: Jarosław

Wczoraj nad moja winniczką przeszła burza i niestety spadł grad, czyniąc spustoszenie w liściostanie. Czy trzeba likwidować skoszone pedy i liście z krzaków, czy lepiej zostawić aby krzewy same doszły do siebie po zimnym gradowym szoku?

_________________
Pozdrawiam-Jurek www.jaroslawskie-winnice.pl

Góra

1stgreen

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: niedziela, 17 lipca 2005, 10:06

Kiper

Dołączył(a): poniedziałek, 8 marca 2004, 01:00
Posty: 988
Lokalizacja: Wołomin, piwniczka PP

Zostawić. Po paru dniach będzie wiadomo które liście mają mocno pouszkadzane nerwy a które tylko przestrzenie między nimi. Te mniej pouszkadzane dadzą sobie rade a te obwiędnięte można oberwać.
No i koniecznie spryskać przeciw chorobom grzybowym. Jak młode roślinki i jeszcze nie mają gron to jakimś układowym, jak już owocują to czymś lżejszym.

_________________
Pozdrawiam
PP.

Góra

oryks

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: poniedziałek, 18 lipca 2005, 12:16

Kiper

Dołączył(a): piątek, 17 września 2004, 01:00
Posty: 410
Lokalizacja: Osielsko

A dlaczego tak stanowczo z tymi opryskami po gradobiciu ?

Góra

1stgreen

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: poniedziałek, 18 lipca 2005, 15:11

Kiper

Dołączył(a): poniedziałek, 8 marca 2004, 01:00
Posty: 988
Lokalizacja: Wołomin, piwniczka PP

[quote="oryks"]A dlaczego tak stanowczo z tymi opryskami po gradobiciu ?

Bo to doskonale ułatwia rozwój chorób. Kiełkowanie zarodników takich mączniaków trwa ok kilka godzin w momęcie wystąpienia optymalnych warunków [temp. i wilgotność] Na ogół po skiełkowaniu grzybnia wnika przez aparaty szparkowe i takie tam inne nudne sprawy wchodzą w rachubę. Przy uszkodzeniu tkanki liścia nie ma dla nich [grzybów, bakteri i wirusów] nijakiej przeszkody i do zainfekowania dochodzi B. łatwo
Stąd wspomniałem o środkach układowych [np. Topsin]

_________________
Pozdrawiam
PP.

Góra

JurekJ

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: poniedziałek, 18 lipca 2005, 17:31

mistrz

Dołączył(a): czwartek, 25 marca 2004, 01:00
Posty: 206
Lokalizacja: Jarosław

Dzieki za pomoc i odpowiedź. Nauczony zeszłorocznym doświadczeniem - w tym roku regularnie (mimo słonecznej aury) pryskam folpanem. Czy mam zmienic na topsin czy zostac na folpanie?

_________________
Pozdrawiam-Jurek www.jaroslawskie-winnice.pl

Góra

1stgreen

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: poniedziałek, 18 lipca 2005, 18:39

Kiper

Dołączył(a): poniedziałek, 8 marca 2004, 01:00
Posty: 988
Lokalizacja: Wołomin, piwniczka PP

Lepiej jest stosować środki przemiennie.

_________________
Pozdrawiam
PP.

Góra

Pawel

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: środa, 20 lipca 2005, 06:30

Ekspert

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 1305
Lokalizacja: okolice W-wy

W zeszłym roku miałem gradobicie w czerwcu. Oczywiście wszystko się ładnie wygoiło. Niestety na przełomie sierpnia i września wszystkie liście na odmianach wrażliwych na mącznika właściwego wyglądały jak by je ktoś mąką posypał.
Radzę wziąć sekator, obciąć wszystko co jest uszkodzone, opryskać, a potem jeszcze raz opryskać, a nie zaszkodzi pewnie jeszcze na początku września popryskać. Ja stosowałem Amistar - działa!
Pozdrawiam,
Paweł

Góra

oryks

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: środa, 20 lipca 2005, 08:35

Kiper

Dołączył(a): piątek, 17 września 2004, 01:00
Posty: 410
Lokalizacja: Osielsko

[quote="1stgreen"]...
Bo to doskonale ułatwia rozwój chorób...

Tak wiem, pytanie było trochę prowokacyjne :wink:

Taka ze mnie "anty opryskowa-chemiczna" istota, jakoś dobrze sobie nasz ogród bez tego radzi już od wieeeelu lat.
Tyle o skuteczności oprysków zapobiegawczych a może bez nich też byłoby dobrze ? To też tak retorycznie bo przecież w każdym temacie są dwie szkoły.

Pawel,
łączysz pojawienie się mączniaka na przełomie sierpnia i września z gradobiciem w czerwcu; a przecież, tak jak pisze 1stgreen, kiełokowanie jego zarodników to kwestia godzin a rozwój choroby pewnie kilka klikanaście dni.

Góra

DarekRz

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: środa, 20 lipca 2005, 08:53

Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok

Po gradobiciu nie mączniaków bym się najbardziej obawiał- choc i te oczywiście mają ułatwione zadanie. Najgorsze są choroby drewna jak phomopsis v. czy też choroby bakteryjne, bo zwalczenie ich jest bardzo trudne lub niemozliwe. Winorosl jest zdecydowanie bardziej wrazliwa na te choroby (kwestia odmiany jeszcze - oczywiscie) od wiekszości roslin sadowniczych - może z brzoskwinią bym porównał.
Oczywiście, że nie opryskanie nie równa się od razu infekcji. To kwestia prawdopodobieństwa - tym większego im więcej mechanicznie uszkodzonych liści i latorosli.
Ja w kazdym razie - po gradobiciu prysnąłbym przynajmniej miedzianem - jak juz tak ekologicznie do sprawy podchodzic.

Góra

1stgreen

Tytuł: Re: Krajobraz po bitwie (gradobicie)

Napisane: środa, 20 lipca 2005, 09:00

Kiper

Dołączył(a): poniedziałek, 8 marca 2004, 01:00
Posty: 988
Lokalizacja: Wołomin, piwniczka PP

[quote="oryks"]Pawel,
łączysz pojawienie się mączniaka na przełomie sierpnia i września z gradobiciem w czerwcu; a przecież, tak jak pisze 1stgreen, kiełokowanie jego zarodników to kwestia godzin a rozwój choroby pewnie kilka klikanaście dni.

Mogło tak być jak pisał Paweł. Najpierw grzybnia rozrastała się w tkance potem [przy sprzyjających warunkach] nastąpił masowy, na dużel powierzchni rozrost powierzchniowy grzybni i konidiów [to białe widoczne na pow. liści i innych części rośl.]- źródła infekcji wturnych. O dobrym rozroście grzybni świadczy pojawiający się obfity biały nalot.

_________________
Pozdrawiam
PP.

Góra

Strona 1 z 1

[ Posty: 10 ]

Strona główna forum » Winorośle » Uprawa

Strefa czasowa: UTC + 1

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Vwdamian i 11 gości

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników