Po kolei.
Pochodzę z województwa Świętokrzyskiego, koło Kielc.
Niestety jak na takiego ignoranta w dziedzinie rolnictwa to orientuję się, że jest tu ziemia pozaklasowa, ilasta.
W tym miejscu gdzie został postawiony tunel przez wiele lat rodzice uprawiali warzywa, więc ziemia w tym miejscu jest nieco (myślę) lepsza.
Jeśli bym tak na dwa sztychy łopaty wykopał dół to niewątpliwie bym miał ił.
Znalazłem przywieszki do sadzonek i oto nazwy winorośli.
1.
BIANKA – trzy krzewy – to chyba te co mają owoce fioletowe.
2.
VITIS pięć krzewów (Arkadia) na ulotce jest dopisek:
Nowa rewelacyjna wysoce plenna odmiana deserowa do gruntu i pod osłony.
Swoimi walorami przewyższa wszystkie dotychczas uprawiane odmiany.
Traktuję to jako reklamę.
Krzewy mają trzy lata i na zimę ojciec je przyciął.
Z trzy tygodnie temu jak zauważyłem, że ojciec przestał się po niepowodzeniach zeszłorocznych interesować tym tunelem ja wziąłem sprawę w swoje ręce, zresztą
dobrze mi to zrobi na mój siedzący tryb życia.
Wymieniłem folię na nową – wieloletnią,
Motyczką wyciąłem wszystkie chwasty i je usunąłem,
Zruszyłem ziemię na głębokość około 5 cm,
Wymieszałem z wapnem około 10kg i podlałem, zauważyłem, że mech się zaczyna panoszyć, więc w necie wyczytałem, że ziemia kwaśna.
Przez całą długość tunelu dałem żerdzie w trzech piętrach w odstępach około 40 cm.
Problem podlewania.
Mają rodzice (mieszkają obok w domku) duży pojemnik na wodę do podlewania w którym dodają trochę łajna kurzego.
Czy można tym podlewać.
Może zakupić inny nawóz i mieszać go w swoim zbiorniku z wodą odstaną
Zresztą nigdy nie wiem czy nie „przelewam” (nadopiekuńczość) krzewów czy też za mało.
Zresztą co jest bardziej szkodliwe. Zero wyczucia z mojej strony.
PS. Książkę, Uprawa Winorośli - Roman Myśliwiec już mam.
Jeśli drodzy forumowicze życzą sobie jakich jeszcze informacji to je udzielę łącznie ze zdjęciami tej mojej „plantacji”.
