To akurat zdjecie z sieci. Te ktore widzialem u siebie były podobne, ale nie znam się za bardzo na chrząszczach .

[quote="Janusz"]To z Twojej hodowli czy jakieś obce zdjęcie?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

-----

To bydlątko to tutkarz, prawdopodobnie cygarowiec. W ciekawy sposób zwija liść - nadgryza ogonek, by nieco zwiądł i stał się bardziej miękki a potem pokrywa go czymś w rodzaju śliny, po kawałku, co powoduje, że liść się zwija sam - żuczek nie musi się mordować. Liść jest ciekawie zwinięty, najczęściej na trzy razy: jedna trzecia liścia w jedną stronę, następna jedna trzecia w drugą i ostatnia część znowu w pierwszą. Może mętnie tłumaczę, ale trzeba spróbować rozwinąć taki nie zaschnięty jeszcze liść, by wpaść w podziw dla takiego dranie. W pierwszej części zawiniątka składa jedno (chyba) jajeczko wielkości ziarnka maku. Liść (a raczej tutka) z czasem usycha i opada a wylęgnięta larwa żeruje na jego rozkładających się szczątkach. Na szczęście szkodnik ten nie pojawia się masowo i chyba nie warto walić do niego z armat specjalnych oprysków. Przyznam, że na wiosnę, gdy na krzewach jest jeszcze mało liści to wroga działalność tego typa robi wrażenie, chociaż póżniej nie zauważa się jej. Ja przy okazji rutynowych zabiegów przy krzewach zbieram te cygarka do pojemniczka i palę, i to wystarcza - od lat liczebność tych chrząszczyków utrzymuje się na stałym poziomie.
Pozdrawiam wszystkich
gslawek