Cześć,

Zbiory 2012 za nami, wina zrobione, czas zająć się przygotowaniem krzewów do zimy 2012/2013.

Byłem dzisiaj na L2, łoza nie do końca zdrewniała, na szczęście zapowiadają jakiś czas bez przymrozków ( u mnie dotychczas szczęśliwie przymrozków nie było), więc jest szansa że "dojdą".

Poźniej zdam relacje z wstępnego cięcia przygotowującego do okrywania na zimę. Krzewy mam młode, okrywam, forma prowadzenia to chablis.

Proszę wpisujcie, jak w innych rejonach Polski jest z drewnieniem łozy, co planujecie okrywać, a co nie.

Przyznam, że największy problem mam z Regentem i Solarisem ( moje podstawowe odmiany ok. 400szt); tzn. czy docelowo ( powyżej 4-latków) okrywać je czy nie ?

Zdjęcia z dzisiaj:
Bolero_________________Zweigelt________________PNP_______________Regent w następnym rzędzie Muscaris


Pozdrawiam, Ryszard.

_________________
Konkurs Win Gronowych: Wyniki 2012 2013 2014 2015
L1-15 szt, L2-150 szt, L3-600 szt

Witam.
U mnie najgorzej z drewnienie ma Arkadia , a Prim Muscat Blue , Regent i Nero dobrze zdrewniały

Ostatnio był przymrozek lekki bo lekki ,ale ścieło liście dwa dni pużniej potrzepałem i prawie wszystkie opadły na ziemię , pozbierałem i czekać tylko do kopczykowania itp

Pod spodem zdjęcie winniczki

Witam
U mnie zdrewniały dobrze wszystkie odmiany Regent, Rondo, Solaris i Johanniter.
Liście opadły już po przymrozku w połowie października - wygrabione i spalone już wszystkie.
Jutro zamierzam "przejechać" glebogryzarką między rzędami i jak pozwoli temperatura
prysnąć krzewy 10 % roztworem węglanu potasu.
Nie zamierzałem ciąć jesienią, przed okrywaniem tylko na wiosnę, ale chętnie poznam inne opinie
na ten temat.
Nie wiam też, czy sprawdzi się ten sposób - zamiast kopczykowania poszczególnych krzewów (300 szt.)
planuję oboranie pługiem 1 skibowym od glebogryzarki z jednej i drugiej strony tak, by powstał
podłużny kopczyk.
Co myślicie o takim sposobie
Pozdrwiam Jacek

_________________
Jacek

Kiedyś na youtube widziałem filmik, jak właśnie traktorem ze specjalnym pługiem oborywali i kopczykowali tak krzewy.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

W zeszłym roku tak robiłem, z tym że objechałem z każdej strony po 3 razy. Potem tylko lekka poprawka szpadlem + grabki. Pełne kopczykowanie, a w zasadzie wały wysokości 30 cm.

_________________
Pozdrawiam,

J

Okrywanie winorośli ziemią najlepiej wykonać ciągnikiem pozostawiając przy pługu jeden zewnętrzny lemiesz.
Na wiosnę będzie trochę pracy przy rozgarnianiu ,ale nikt nie mówił,że będzie lekko . Tak robią winogrodnicy na Podkarpaciu.
http://forum.winiarzepodkarpacia.pl/dow ... php?id=429

Pozdrawiam - Janek

Zainwestowałem w dzika (Goldoni) z glebogryzarką i pługiem, bo pod winroślami mam 6 ar (trochę mało na ciągnik, a za dużo
na szpadel i grabie)
Dzięki za rady, będe próbował, a swoimi doświadczeniami podzielę się na forum, wstawię też jakieś zdjęcie po skończonej pracy.
Janku! Pewnie że nikt nie mówił że będzie lekko, ale praca w winnicy to prawdziwa przyjemność,
szczególnie, że po robocie można sobie otworzyć buteleczkę zeszłorocznego winka i pomyśleć jakie wspaniałe
efekty ta praca może przynieść.
Pozdrawiam Jacek

_________________
Jacek

U mnie pierwszy przymrozek był już 11 października i wszystkie liście spadły.
Czy po pierwszym przymrozku, gdy krzewy stracą liście, proces drewnienia jest zakończony?
Boję się, że 2-letni Solaris w ogóle nie zdrewniał...
Ja co roku usypuję wał ziemny na wszystkich rzędach przy pomocy traktorka i pługa konnego, za którym idzie sąsiad
Chcę mieć pewność, że nawet po bezśnieżnych, mroźnych zimach roślinki ponownie wystartują.
Taka lokalizacja

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Nie. Po utracie liści latorośle jeszcze całkiem długo drewnieją - u mnie w zeszłym roku, po przymrozku w połowie października sporo zdążyło zdrewnieć, patrząc po kolorze i fakturze pędów ocenił bym na nawet 0,5 m, jednak przed przymrozkiem były już przecież w pewnym stopniu zdrewniałe.

_________________
Pozdrawiam,
Jakub
__________________
Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!

U mnie po przymrozku błyskawicznie latorośle zrobiły się brązowe na prawie całej długości. Nastąpiło to w ciągu kilku dni. Pytanie: czy one faktycznie zdrewniały, czy wierzchnia część pędu (tzw. skórka) przemarzła? Po przycięciu latorośl w przekroju jest zielona i twarda (niczym świeżo zdrewniała część krzewu). Jak rozróżnić część "ugotowaną" od tej zdrewniałej. Oczywiście wiem do jakiej wysokości były one pierwotnie zdrewniałe, co do tego nie mam wątpliwości.

Przemarznięta część latorośli jest krucha, a to, co zdążyło choć częściowo zdrewnieć, będzie sprężyste. Zrób mały test i zacznij odłamywać (po kilku dniach od mrozów) po kawałku od wierzchołka, na kolejnych węzłach - zauważysz, kiedy trafisz na częściowo ocalały węzeł. Wszystko, co poniżej ma szansę przetrwać zimę.

_________________
mów mi Małgorzato

Zapewne najlepiej ciąć aby sprawdzić granice drewnienia. Ktoś kiedyś pisał i ja tak wstępnie sprawdzam. Część zdrewniała jest jakby ciepła w dotyku a ta brązowa ale przemarznięta jest zimna.

_________________
Pozdrawiam Krzysiek
http://www.winnicakrysa.pl
https://www.facebook.com/winnicakrysa/?ref=aymt_homepage_panel
Szkółka winorośli nr 08/02/3387

Ktoś pisał, że zdrewniałą część czuć jako suchą, a niezdrewniałą jako lekko wilgotną.

"(...)Merlot, NN, traminer i gewurztraminer oraz weissburgunder puszczają jeszcze zielone, czyli wegetacja trwa.(...)".
Tak pisałem 13 października po pierwszych przymrozkach. Po 2 tygodniach sprawdziłem. Z wymienionych jeszcze do zeszłej soboty zielone miały traminer, gt, weissburgunder. Śnieg i nocny przymrozek -3 w zeszły weekend zważyły jednak i to, co jeszcze żyło. Drewnienie wszystkich odmian ( 2010, 2011 ) nadal zadowalające. Wszystkie odmiany zdrewniały na wysokość przynajmniej 1 m ( riesling, traminer i gt oraz pinot noir czy elbling, weissburgunder i silvaner nawet na nieco wyższej wysokości ). Mam zadzieję, że wegetacja jeszcze trwa, bo odłamane końcówki łóz były zielone w przekroju. Dziś pobrałem sztobry z Pępic
( prawdopodobnie chrupka różowa ) i z Nowych Kolni w pobliżu mojej nowej winniczki za Odrą ( chrupka złota ). Owinąłem je siatką ogrodniczą przed gryzoniami i zadołowałem na głębokość ca 50 cm , gdzie zaczyna się już glina. Sprawdzony sposób już w zeszłym roku, gdy wszystkie sztobry puściły zielone ( przetrwały w ziemi od grudnia do marca mimo bezśnieżnej zimy i -22 czy -23 st. nocami ). Z ogrodu winoroślowego w Brzegu sztobry pobiorę zależnie od pogody, czyli pod koniec listopada lub grudnia i wtedy też obsypię je kopczykami. Teraz czas na pobieranie kolejnych sztobrów i wyprawy po wioskach i Brzegu ( przedwojenna cegielnia ). A może i do Otmuchowa się wybiorę po tę winorośl z muru kościelnego przy zamku biskupów wrocławskich ?

U mnie przygotowania też idą.
Montuje rusztowanie - wkopanie betonowych słupów to nie jest prosta sprawa - bardzo pracochłonne. Ale do wiosny się uwinę
Drewnienie winorośli słabe. Niedawno odwiedził moją winnice Wesoły i zdiagnozował wszystkie możliwe choroby (nie pryskałem w ogóle) - także z mrozoodpornością pewnie też będzie nieciekawie. W każdym razie planuje wszystko zakopczykować (250 szt pierwszoroczniaków), a jak przetrwa zimę to w przyszłym roku mieć już pnie + ramienia w miarę możliwości.
Winnica jesienią zarosła - dzień się zrobił krótki, nie nadążyłem odchwaszczać. Urosły różne dziwne chwasty + pokrzywy - tego się najbardziej boję. Teraz muszę się na coś zdecydować - zadarniać albo jakaś chemia? Bo motyką tego nie idzie obrobić...
Jakich bym jeszcze problemów nie wymyślał, to całość niezmiernie cieszy i oby do wiosny

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Mógłbyś podać jaka to strona Wro, wyjazd, w którym kierunku , dzielnica ? Dzięki z góry.