Z przyczyn zdrowotnych zbierałem całość dopiero w piątek i wyszło tak:
Dunaj - 24.3 brix
Zweigelt - 20.9 brix
Fuszeres - 23.5 brix
Souvignier Gris - 25.3 brix
Cortis - 26.5 brix / pH 3.15

Dunaj i Fuszeres były już dosyć mocno pouszkadzane przez osy, powinny zostać zebrane jakieś 2 tygodnie temu.
SG i Cortis praktycznie nietknięte przez osy mimo sporego cukru - chyba mam jakieś wybredne osy na winnicy

_________________
Miłego dnia, Tomek

Czyżby zamieranie szypułek?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

W niewielkim stopniu tylko i ręcznie przebrane więc pomiar ze zdrowych szypułek/jagód.
Parametry rozjechane całkowicie bo prawie 16% potencjalnego alkoholu i zdecydowanie za wysoka kwasowość, a w aromacie nadal zielenina. Spróbuję na nim kilkudniowej zimnej maceracji, potem krótka fermentacja w miazdze (4 dni) żeby ograniczyć niepożądane aromaty. I tak pewnie wyjdzie niepijalny wywar z traw

_________________
Miłego dnia, Tomek

A u mnie totalne jesienne przemeblowanie pod kątem efektywności plonowania, oprysków oraz terminów dojrzewania. Wypie... wszystko co rośnie u mnie niejako z zasiedzenia.
Najważniejsze decyzje:
1. Villaris, ok. 18 krzewów. Bardzo słabe plonowanie w ciągu ostatnich 3 sezonów. Nie wiem, może rośnie za blisko brzozy która zabiera wodę. Poza tym ta odmiana jest niskomoszczowa. Na plus w moich okolicznościach to bardzo niskie kwasy do wykorzystania przy innych kwaśniejszych odmianach. Mam ją chyba z 15 lat i to dla mnie trudna decyzja, te wykopki.
2. Galante, 5 szt. Niby smaczna ale nie wiem co z tym robić. U mnie małe jagody, trudno to uznać za deserówkę. Wino mi nie podchodzi, na kupaże nie mam koncepcji. + osy i szerszenie.
3. Nero, 5 szt. Smaczna deserówka ale sporo oprysków trzeba aby ją utrzymać do pełnej dojrzałości, i tak jak przy Galante, osy i szerszenie.
4. Reberger, kilkanaście krzewów. Tu jeszcze mam wątpliwości, czy teraz czy dopiero za rok. To b. wczesna odmiana, dla mnie idealna, i wino jest ok., ale niestety, trzeba jej zapewnić indywidualny program pryskania co jest niestety bardzo czaso- i pracochłonne.
5. Roesler, zmniejszenie nasadzenia o 50%. Tak to wymyśliłem bo mam tego sporo ale rośnie za ciasno, i w szpalerach i między rzędami. Jest zatem problem z opanowaniem tego buszu i jest słaba wentylacja przyciągająca grzybki. Gdybym tak wyciął co drugi krzew, naprzemiennie, to uzyskam coś w rodzaju sawanny z dobrą wentylacją i światłem.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Danielu a co w zamian?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Krzysztof, planów wielkich nie mam.
Rządek po Villaris pewnie zostanie pusty z powodu tej brzozy. W miejsce Nero i Galanta planuję Blaufrankisch Stella RT, wyjdzie obok siebie 15 szt. bo 5 już rośnie i dobrze się pokazało na gronach kontrolnych. Między Roeslery nic nie wsadzę bo nie o to przecież chodzi. Z Rebergerem sprawa otwarta bo jeszcze się zastanawiam.
Mam również do likwidacji 5 szt. Bouvier Stella RT i 5 szt. Muscat Stella RT. W ich miejsce chciałbym dosadzić 10 szt. Sauvignon Signum RT (5 szt. już mam) bo to bardzo fajna odmiana, bardzo odporna na choroby, niestety, trochę późna. A na Morawach zaczęli już robić z niej komercyjne wino zatem przypuszczam, że jakiś potencjał w niej jest: https://www.vino-klub.cz/vino/vinarstvi-spevak-sauvignon-signum.html?srsltid=AfmBOoq9xm1RMmkn7ErKQyRBHFjhAXtwL-xHmuEP9H9s5Kw3geg93Ugz
Chciałoby się ponadto dosadzić Johannitera tylko nie wiem gdzie ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Daniel, Johannitera pod tą brzozę. To jest świetna odmiana, ale na żyznej ziemi ma zbite grona (jak kolby kukurydzy) i to powoduje zgniliznę. A na ubogich ziemiach, jak ma luźniejsze grona, to jest idealna odmiana. Pewnie długo mu zejdzie zanim wyrośnie do owocowania, ale moim zdaniem warto.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Dziękuję Zbyszku, tak właśnie zrobię. Dodatkowo chodzi mi po głowie wylanie tam ekranu betonowego na jakieś 50 cm wgłąb. Może wystarczy bo brzoza płytko się korzeni.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Mam podobną sytuację pod żywopłotem i tam wprowadziłem wiecej kompostu dla utrzymania wilgoci i częściej podlewam. Generalnie pod drzewami i żywopłotami jest trudniej, ale się da. Mam dużą choinkę i przy niej szpalery Johannitera i tylko najbliższe krzewy mają minimalnie mniej owoców.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Brzoza to chwast. Nie możesz jej problemu jakoś "rozwiązać" ?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Zbyszek, u mnie ma grona jak 2 kukurydze na jednej kolbie a ziemia licha jak pył. Więc może nie zawsze tak jest.

_________________
GZEHO

Mietek, aż taki to ja nie jestem Lubię tę brzozę. I jest na niej budka dla sikorek.
Choć jakiś czas temu skróciłem ją trochę bo mi fotowoltaikę cieniowała, z 15m na 10.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Johanniter na własnych korzeniach ma grona luźniejsze.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

A ja już zacząłem układać krzewy na owocowanie na kolejny rok.
Na pierwszy rzut poszły dwulatki, które formuję na pojedynczego Guyota.
Cztery dni temu miałem nad ranem -2'C więc wegetacja w mojej winnicy zakończona.
Liście szybko brązowieją i zaczynają masowo spadać z krzewów...
Wydaje mi się, że położenie łóz w tym momencie na druty nie spowoduje gorszego przygotowania roślin do przezimowania...

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Beny,
w naszym klimacie zakończenie wegetacji winorośli to
1. -3st.C niezależnie od jesiennego terminu
2. brak liści
3. termin 31/10 niezależnie od 1),2)
U mnie jeszcze przymrozków jesiennych nie było.
I oby do wiosny

Od 3 ch lat już nic nie okrywam na zimę i nie stosuję żadnych oprysków
Gdy coś nie daje sobie rady w moich warunkach siedliskowych to się tego pozbywam.
W tym roku zrobiłem 11 różnych win.i wszystkie na spontanach.
Taki rocznik jak 2024 nieczęsto się trafia

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B