No właśnie - wiosną rusza wegetacja, a temperatury się podnoszą. Czasem krótko po posadzeniu są już upały, więc wodą szybko odparowuje.

Dodatkowo, w umiarkowanie wilgotnej glebie jesienią łatwiej odbudowują się drobne korzenie. W błocie nie będą się one rozwijały u winorośli. Winorośl źle reaguje na nadmiar wilgoci.

Na opady nic nie poradzisz, bo w glebie i tak będzie, co ma być. Jak osłonisz korzenie? Daszkiem nakryjesz, to z boku podcieknie.

_________________
mów mi Małgorzato

Ja sadzę także jesienią bez podlewania. Jeszcze nie miałem sytuacji aby coś nie ruszyło na wiosnę.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Ja mam analogicznie mimo że sadząc na jesieni podlewam. Mam zbitą glebę i bez podlewania słabo widzę dobre przyleganie ziemi do korzeni. Tydzień temu jak kopałem dołki to raczej tam wiele wilgoci nie spotkałem.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Czyli obowiązkowo musisz konkretnie zaprawiać dołki, aby na te dwa lata starczyło, potem jak dostaną wigor to beton przebiją do wody.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Wspomniane zalecenia w temacie podlewania są według mnie właściwe dla większości przypadków i technik sadzenia. Ale też trzeba znać różnicę pomiędzy sadzeniem przemysłowym, amatorskim oraz techniką sadzenia i pielęgnacji w konkretnym przypadku. Pomijając sprawę wilgotności i przepuszczalności posiadanej gleby, zakładając amatorską technikę sadzenia jesienią, trzeba umieć uwzględnić rodzaj ziemi przygotowanej do bezpośredniego obsypywania korzeni. Tak jak wspomniał powyżej kolega McGr3gor, jeśli ziemia nie zapewnia dobrego jej przylegania do korzeni (a stan korzeni też jest istotny), to raczej trzeba miejscowo podlać. Ale nie obficie cały dołek, tylko samą strefę przykorzeniową. Resztę dołka zasypać już bez podlewania i uformować stosowny kopczyk. Zapewnienie w miarę dobrego przylegania ziemi jest istotne, bo jesienią temperatura gleby jest jeszcze na tyle dobra, że (tak jak pisała powyżej koleżanka kuneg) drobne korzenie częściowo się odbudowują.

_________________
Andrzej

Nie małem na myśli trzymania w doniczce, a sadzenie do dołka.
Pomyślałem że te dwa pierwsze lata są najgorsze i jeśli do dołka da konkretne wypełnienie, w którym system korzeniowy w tych pierwszych latach się rozbuduje,to później ten problem nie jest już tak istotny.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Thomasl napisał(a)

U mnie korzenie Refrena i Muscat Bleu nie potrafiły przebić się w ciągu pięciu lat przez 10-cio cm warstwę gleby pyłowej na głębokości 50-60cm. Przesadzałem niedawno te dwa krzewy bo mocno odstawały wzrostem od reszty (miały pnie 1,5cm i grona 100-150gr, podczas gdy sąsiednie krzewy miały pnie średnicy 3cm i duże grona).
Przebicie się przez tak mocno zbitą warstwę gleby pyłowej wymaga kruszenia (nie da się kopać). Ciekawe, bo warstwy tej gleba występują na głębokości 40-60cm tylko punktowo, przeważnie mam luźny piach.

Wniosek jaki się nasuwa, jest taki, że dobrze jest kopać głębsze dołki.

Szwagier mi powiedział,że raz podlewał jabłonie na jesień,że nabąblowane wodą drzewo w czasie mrozu popękało.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

A ja powoli przygotowuję się do ciecia sztobrów.
A ramach nudy delikatna rekreacja przyjemne z pożytecznym.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Chciałem przesadzić trzyletnie pnp na s04 w inne miejsce, lepiej to zrobić teraz czy lepiej na wiosnę?

Ja wczoraj już zakopczykowałem 1roczniaki i zakopałem 2 latki i starsze do zakopywania (deserowe). Zastanawiałem się czy nie za wcześnie ale uznałem że skoro ma być ujemnie od czwartku to mogę nie zdążyć nim ziemia zamarznie. Myślicie że to dobry czas? Zostawiłem na zewnątrz tylko końcówki które będą odcięte żeby zakończyły wegetację. Z wątku pobocznego o cięciu zrozumiałem, że jednak lepiej ciąć na wiosnę więc tak też uczynię. Ewentualnie sztobry wytnę po tych mrozach (o ile faktycznie będą).

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---

Jeśli krzewy nie zakończyły wegetacji, to dużo za wcześnie.
Jeśli zakończyły, to tylko trochę za wcześnie

_________________
pozdrawiam, Jacek

Piotrek, jak najbardziej dobrze robisz, to ostatni czas na prace przy krzewach jeszcze bez mrozu.
Ja również młode nasadzenia obsypuję kopczykami, bo nawet -1*C utrudnia sypanie ziemi.
Prognozy pogody zapowiadają z temperaturą ujemną.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

U mnie z wtorku na środę było -2*, Błagowiest jeszcze wisi ale zrobił się miękki i się osypuje jedynie Swenson Red i v 68 021
które też jeszcze wiszą są zjadliwe mowa o krzewach w gruncie bo w foliaku jeszcze co nieco jest na krzewach.
A poza winoroślą to Clematis myślał że to już wiosna.

_________________
Pozdrawiam Piotr

W Warszawie -2st. Bedą jeszcze dwie noce mroźniejsze, a potem stopniowe ocieplenie.

Prognozy długoterminowe mówią o łagodnej zimie. Licząc że atak ,,Bestii ze wschodu'' (18 styczeń 2021) był incydentalny, po raz pierwszy niczym nie okrywam.

Dla młodych tylko kopczyki. Dla wszystkich odmian wymrażanie przetrwalników grzybów.