To ja dziś zdjęłam skrzynkę owoców: A1704, Festivee, Ajwaz, Muscat Bleu, resztki Zodiaka i Einseta.
Marszałka i Marquette zostawiłam ptakom, bo nie chce mi się wydobywać z prawie każdego grona nadpsutych jagód...

Niebo czyste, wiatr z północnego wschodu, znów przymrozi.

_________________
mów mi Małgorzato

Byłem w weekend u syna we Wrocławiu. Dziś rano na trawie szron i -1. U siebie mam nic ne zerwane. Nie wiem jak było.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Mocznikiem opryskuje się jak opadnie 1/3 liści, a reszta jest jeszcze na drzewach. Opryskiwanie ich leżących na ziemi nie daje tak dobrego efektu.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

09.10 -0,7 °C
10.10 -1,9 °C
11.10 -1,8 °C

Liście jeszcze wiszą na krzewach, choć część z nich przypaliło. Dzisiaj pierwsze z nich zaczęły opadać. Może to i dobrze, będzie więcej czasu na posprzątanie pod krzewami, choć mam nadzieję, że te liście które jeszcze wiszą pozwolą lepiej zdrewnieć i przygotować się do zimy krzewom. Na krzewach dogorywają jeszcze ostatnie owoce deserówek i Acolon, raczej bez negatywnego wpływu ujemnej temperatury...

U mnie już po zawodach.
Można się brać za cięcie sztobrów.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Toskania jeszcze w grze

_________________
Pozdrawiam, Kuba

U mnie już wszystko pozamiatane. Dwukrotne przymrozki załatwiły wszystko. Niestety niektóre odmiany nie zdrewniały a Messias wygląda wręcz tragicznie. To pierwszy taki przypadek odkąd go uprawiam.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Czy mocznik wpływa na pH gleby? I w jakim stopniu/na jak długo?

_________________
Paweł

Ogólnie nawozy sztuczne są zakwsząjące lub odkwaszające glebę. Mocznik zakwasza glebę jednak dużo mniej jak np siarczan amonu, a jak na długo tego nie wiem -zależy od wielu czynników. U mnie w bieżącym roku teraz jesienią wystąpiły falami przymrozki gruntowe. Uszkodziły tylko część liści na krzewach winorośli nie czyniąc szkody owocom. Odmiany przerobowe już zerwane, wiszą do tej pory niektóre odmiany deserowe. Najlepszą odmianą w tym roku jest Bajkonur. Jeszcze mam kilka kiści Prieobrażenia ale tylko te z owocujących pasierbów w foliaku. Wisi jeszcze Venus, Lanselot, Schuyler oraz Monarch Pawłowskiego, który na niektórych kiściach ma jagody większe od śliwek węgierek. Na zdjęciu dodałem jedną śliwkę.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

Tak zakwasza trochę glebę, a jej nie wzbogaca, ale jak to się ostatnio często słyszy, korzyści przewyższają skutki uboczne. Ogólnie jeśli masz czas i ochotę to wyzbieraj liście ręcznie,

Rozumiem ze przejściowy przymrozek zciął liscie i wegetację a co za tym idzie dojrzewanie.

Myślisz że to już koniec drewnienia? Nic więcej nie zdrewnieje?

Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka

Teoretycznie jak nie będzie mrozu to powinno trochę jeszcze zdrewnieć ale na ile nie wiem.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

U mnie jesień w tym roku wyjątkowo łaskawa
Od miesiąca nie pada. Susza a więc brak także mgieł
Nieliczne pozostawione grona rodzynkują na krzewach (Marquette, Marechal Foch, Gołubok, Canadice)
Gdybym był jasnowidzem, poczekał bym ze zbiorami dłużej
Były u mnie już przymrozki , ale nie przekraczały -2st.C; nie skosiły jeszcze wszystkich liści
Drewnienie nadal postępuje

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

U mnie też jeszcze wisi Marquette i czekam aż zejdzie jeszcze trochę kwas ok 13g wg ostatnich pomiarów i wyjątkowo zdrowy w tym roku (żadnego ogniska SzP) Johanniter, też jeszcze zbyt wysokie kwasy.

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

Popatrz Zbyszku, a myślałem że nasze miejscówki położone na tej samej szerokości gogr. a oddalone około 50 km nie będą się znacząco różniły. Jednak ja "zza Buga" i klimat już inny (może to też wpływ doliny rzeki?...).
U mnie już w zeszły piątek był przymrozek na -3 i umęczył połowę liści a w sobotę dopełnił dzieła zniszczenia - wszysko zważone. Normalnie bym się tym nie przejął bo owoców nie miałem, ale jednak drewnienie jeszcze nie jest w wystarczającej fazie, a chciałem już w przyszłym roku pierwsze kontrolne owocowanie dopuścić. Do tego u mnie cały czas od połowy sierpnia było wilgotno - jak nie deszcz, to poranne mgły nie dawały szansy na zwalczenie m.rz. Pozostaje mieć nadzieję że to był faktycznie wyjątkowo niekorzystny rok...

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---