Ja tak mam z Jupiterem, niby bardzo dobry smak, interesująco złożony, ale ta "końcówka" jakaś nachalna, labruskowa. Ale oswoiłem się z tym i jest już ok. Moja żona za tym nie przepada, choć uznaje za interesujące a wg teściowej to super smak i ta wręcz kazała mi to uprawiać.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Sławku, z którym Jupiterem masz problem - Rhea (d.Jupiter)



albo z tym ciemniejszym, smakowo do złudzenia przypominającym NYM
Nawet przy konsumpcji bardzo ważna jest temperatura - mam tak z Muskatem Letnim, rankiem zimny jest zjadliwy, ale nagrzanego w słonku mam problem przełknąć

_________________
pozdrawiam Roman

Pisałem o Jupiterze z Ameryki. Ja nie mam z nim problemów, jest bardzo smaczny, ale jest tam takie coś innego kontrowersyjnego, labruskowego co nie każdemu podpasuje. Dla mnie i tak smaczniejszy od niejednego olbrzyma ze wschodu.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Wspaniały różany smak ma Krasotka zerwana w poł. października, wcześniej jest tylko słodka.

_________________
Pozdrawiam, Anna

Na temat preferencji smakowych.
W niedzielę przywiozłem swoim domownikom : muskat Bleu, Muskat Letni, Venus, Nero, Piesnia, Szachtior,,Swenson Red....
Zwtciężył SR
Nie będę dyskutował z preferencjami użytkownik tego forum
PS
"Żeby nam się dobrze działo
a ,że działo to armata
żeby nam się armaciało "

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Wydaje mi się, ze diagnoza może wydawać się więcej niż oczywista.
U mnie podobnie jeżeli chodzi o gusta smakowe.
Mam miejsce relaksu usytuowane pod pergolą na której jeszcze rośnie Isabella i przez większość okresu letniego przyjmuje w tym miejscu sporo gości których częstuję m.in. owocami swojego ogrodu. Krasotki Prieobrażenia i inne w miarę wczesne odmiany mimo, że miłe dla oka nie wzbudzają aż takiego zachwytu jak dojrzewająca początkiem września wspomniana Isabella . Czemu?! A no poruszyłem ten temat kiedyś przy okazji jednego z wieczornych spotkań. Dowiedziałem się, że dla większości smak jak i konsystencja "glutków" jest tzw. smakiem dzieciństwa do którego zawsze chętnie lubią wracać . A te ładne duże grona to mogą sobie kupić w markecie .
Coś w tym jest.
To jak z papierówką za którą każdy przepada a którą tak ciężko kupić... .

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Papierówkę trudno kupić, bo jest trudna w transporcie i przechowywaniu, i zbyt szybko się psuje.

Coś z tym uczeniem się smaków jest.
Ja się przekonywałam do sera koziego 2 lata. Co jakiś czas kupowałam i sprawdzałam, czy nadal mi nie smakuje, bo sporo osób chwali kozi nabiał. Po pewnym czasie zaczął mi smakować.

Co do winogron, to Fredonia była chwalona przez jakiś czas przez moją teściową. Popróbowała wielu odmian z mojej kolekcji. Fredonia po paru latach przestała jej smakować i w tym roku wiosną sama pomagała mi ją wykarczować

Jedyną typową labruchą jest u mnie Einset. Jest tak mocno aromatyczny, że raczej zostanie nad bramką wejściową - jako alternatywa dla pozostałych odmian. Tym bardziej, że jest bezproblemowy.

_________________
mów mi Małgorzato

Eh Małgosia jesteś zbyt konserwatywna w smakach winogronowych.
Ja malem okazję w tym roku spróbować chyba z kilkadziesiąt odmian (zjadłem naraz z 2/3 wiadra ) i powiem jedno: świat idzie mocno do przodu. Naprawdę przy niektórych odmianach smak Arkadii czy Liwi wypada średnio:). Wierz mi wśród wschodnich kartoflaków jest kilka mercedesów. Sprawdzonych.


Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Jeśli wszystkie te odmiany próbowałeś w tym samym czasie, to tak naprawdę niewiele wiesz o ich smaku, przy odpowiedniej dojrzałości mógłby Cię zaskoczyć smak nawet tych niedocenionych.

_________________
pozdrawiam Roman

W tym roku żegnam się z Muskatem Letnim, z Biancą i mocno ograniczam Ajwaza oraz Zodiaka. To tyle w temacie wschodnich "kartoflaków"
No i zgadnij, TatOR, co zajmie te miejsca?

Odnośnie mojego konserwatywnego gustu - ja już wiem, co będę uprawiała, co się u mnie sprawdza, co jest u mnie odporne i co nam smakuje. Nie szukam już lepszych odmian, bo znalazłam takie, które są najlepsze dla mnie.

P.S. Lepsze jest wrogiem dobrego.

_________________
mów mi Małgorzato

Dziś z krzewu zdjąłem dwa ostatnie grona Galante W smaku zdecydowanie bardziej miodowo (na tym etapie sezonu wolę jeść Century), skórka bez zmian, jędrność i chrupkość zachowana, konsystencja taka sama. Wygląda na to, że ta odmiana ma najtrwalsze owoce z całej kolekcji, bo jeść ją zacząłem 2,5 miesiąca temu.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Wtrącę swoje trzy grosze do tego wątku, bo u mnie na pergoli jest Swenson Red i jakoś w tym roku bez rewelacji, czyli połowa jagód w gronach różowa, a połowa zielona, mimo iż krzew nie chorował na mączniaki. W ogóle to w tym roku jakoś później niż zwykle zaczął dojrzewac i tak mu zostało do dziś. Te bardziej różowe jagody(bo nigdy przynajmniej u mnie nie były czerwone), są dośc smaczne i słodkie, ale te zielonkawe, to nic ciekawego. Więc tak średnio go oceniam, ale zostawiam w kolekcji jeden krzew. Natomiast rewelacją tego sezonu jest u mnie Muskat Bleu, który był zredukowany w fazie zielonego groszku i odpłacił mi się niesamowicie. Rośnie przy wschodniej ścianie domu, ale wcześnie się wybarwił, mniej więcej razem z Nero, ale przebił Nero smakiem w odczuciu moim i rodziny i poprosili mnie mnie o jego rozmnożenie. Nero mam w szpalerze, ale w porównaniu do Muskata, ma większe pestki i smak bardziej neutralny. Ale co do Muskata, to ten mój zachwyt nad nim w tym roku jest dlatego, że przez pierwsze dwa lata po posadzeniu rósł bardzo słabo, dopiero w tym roku ruszył z kopyta i zawiązał dużo kwiatostanów, tak, że musiałem redukowac, ale się opłaciło. Wczoraj zerwałem ostatnie jego gronko i poczęstowałem jagodami Mamę i ona powiedziała, dosadź tego więcej. Więc tak zrobię. Spróbuję tym razem posadzi go w szpalerze, aby zobaczyc jak będzie konkurował z Nero.

Co do odmian labruskowatych, swenson Red oceniam zdecydowanie gorzej od Seneca, Wenus. Smak mięty w jagodach seneki smakował każdemu kto próbował, a Red swenson wisi u mnie do dzis .Porównując Reda z Reginą czy Arkadia to wypada że 2 klasy niżej, ale to moja opinia. Zna ktoś coś podobnego do seneki?

_________________
Ogród winoroślowy 80+ krzewów

A ja w niedzielę zjadłam 2 dojrzałe gronka z pąków zimowych na Galante z niechcący i przedwcześnie ogłowionych 2 latorośli

_________________
mów mi Małgorzato

Jesień jesienią, a amerykański portal pogodowy wydał orientacyjną prognozę na zimę 2019/2020.
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-po ... 5,1,0.html