Ponieważ ostatnio ściągnąłem dane z logera, chciałbym powrócić do przymrozków z 6 i 7 października. Otóż moja winnica leży mniej więcej w środku trójkąta, wyznaczonego przez trzy najbliższe stacje IMGW: Szczecin, Świnoujście i Resko. W dniach 6 i 7 pażdziernika najniższe temperatury zanotowane na w.w. stacjach wyniosły: w Szczecinie -0,8 i -1 st. C., w Świnoujściu +3 i +3,4 st., w Resku -1,4 i -0,3 st. W tym samym czasie u mnie: -0,4 i +0,5 st. C. Czyli mój stok zdołał się obronić. Wiosną (w kwietniu) sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie: w Szczecinie - dwa dni z przymrozkami, w Świnoujściu - tradycyjnie bez przymrozków, w Resku - 10 dni z przymrozkami. W tym samym czasie u mnie było 11 dni z przymrozkami!
I tu nasuwa mi się wniosek, który (z wielką dozą ostrożności) chciałbym sformułować. Otóż wydaje się, że stok znacznie lepiej chroni przed przymrozkami jesienią, niż wiosną. Może to nie dotyczyć przyszczytowych części stoków, gdzie wiosną przed przymrozkami często chroni warstwa inwersyjna (zjawisko szczególnie często spotykane na pogórzu).
A co na to inni właściciele stoków?

Pozdrawiam.
Mariusz

Ja bym jednak był zdania, że bliskość morza:
- na wiosnę morze jest zimne, więc nie chroni przed przymrozkami
- na jesień morze jest ciepłe, więc chroni lepiej przed przymrozkami

PS. U mnie na wiosnę, moja lekka górka - wybroniła się przed przymrozkami. A tej jesieni 07.10 zwarzyło 90% liści na winnicy. Więc na odwrót niż u Ciebie

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Dokładnie jest jak Zbyszek pisze.
U mnie identyczna sytuacja.

Zresztą ja nie pamiętam za całe 9 lat jak tu uprawiam winorośl,
aby tak wcześnie w październiku był u mnie przymrozek, na tyle duży,
żeby ściąć liście winoroślom.

Pogoda w dalszym ciągu teraz u mnie jest piękna.
Prawdziwe babie lato i tak mogło być cały czas, gdyby nie ten dziad mróz

_________________

Pozdrawiam- Jola.

U mnie to samo Ale to już zbyt późno na dojrzewanie winogron , nawet tam gdzie nie było przymrozków jesiennych.
Orzech włoski już prawie całkowicie zrzucił liście , co jest u mnie oznaką zaawansowanej jesieni
Winifery już bez liści.Inne odmiany w różnym stopniu przebarwiania liści i opadania.
Najdłużej zielone liście utrzymują się na : Frontenac, Oberlin Noir i Triumf Alzacki.
Odmiany które mają jeszcze przynajmniej częściowo zielone liście, mają szanse jeszcze na poprawę (wzrost) cukrów. Odmiany bez liści i z liśmi w kolorach jesieni mają szanse jedynie na zmniejszenie kwasów w owocach i lepsze zdrewnienie łozy .

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Paskudny ten koniec sezonu jeśli chodzi o owoce i liście, ale te kilka ciepłych dni podgoniły drewnienie na deserówkach, bo obecnie mam do 1,5m zdrewniałe łozy, a będzie chyba jeszcze lepiej, bo zapowiadają kilka ciepłych dni. Oby tak było, to z wartościowych odmian będą ładnie zdrewniałe sztoberki.

Zbyszek,
tak niewątpliwie jest, morze to ogromny akumulator energii. Dlatego wiosny są u mnie stosunkowo chłodne i przychodzą dość późno (pomimo, że przedwiośnie zaczyna się zazwyczaj już w drugiej połowie stycznia), natomiast jesienie są bardzo długie i ciepłe. Zauważ jednak, że Świnoujście najczęściej broni się wiosną przed przymrozkami, i to pomimo mocno wychłodzonego morza. Inne miejscowości nadmorskie (np. Kołobrzeg) nie mają już pod tym względem tyle szczęścia... Jednak pisząc o przymrozkach na stoku myślałem raczej o lądzie, który wiosną jest bardzo zimny, a jesienią też jest wielkim akumulatorem energii. I wcale nie stygnie tak szybko, jakby się mogło wydawać...
Morze kształtuje tutejszy klimat w przemożnym zakresie, ja jednak usiłuję zrozumieć tę niespodziewaną u mnie falę wiosennych przymrozków z bardziej lokalnej, mezo, albo i mikroskalowej perspektywy.
Może ktoś jeszcze podzieli się swymi spostrzeżeniami?

Pozdrawiam.
Mariusz

_________________
Posadź, pielęgnuj, delektuj się!

Dzisiaj po raz pierwszy od początku uprawy zjadłem ze smakiem jagody Zołuszki - w tym sezonie pomimo bardzo dużych gron uzyskała dojrzałość konsumpcyjną, a już miałem wykopać......

_________________
pozdrawiam Roman

A dziś po raz pierwszy jadłem owoce Katrusi. To musi być bardzo wczesna odmiana skoro dojrzała z tegorocznego szczepienia robionego w czerwcu a kwitnęła dopiero w sierpniu. Smak i chrupkość bardzo fajna.
Po za tym do konsumpcji zostało mi trochę Błagowiesta, Century, kilka gron Swensona Red i jakieś niedobitki z innych odmian. Najdziwniej u mnie zachowuje się Eliegant S. bo to jedna z najwcześniejszych odmian a u mnie mam tylko szczepioną na 3 różnych krzewach i dojrzewa dopiero teraz. I tak co roku... wczesna na korzeniach, późna na szczepieniach (pomyłkę wykluczam). Dziwaczne...

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Cały czas bardzo ciepło i słonecznie. Podczas porządków w ogrodzie złamałem dzisiaj łozę Alzatczyka z Brzegu. Sok leje się, jak na wiosnę. Po trzystopniowym przymrozku z 7 października soki nadal krążą w krzewach winorośli.

A u mnie jeszcze w dalszym ciągu wiszą deserówki: Einset, Canadice,Venus,,Seneca,Swenson Red, Muscat Bleu,Dornfelder.
Bezpestkowce będę suszył na rodzynki
Dornfeldera mam tylko 2 krzewy i traktuję tą odmianę jak deserowca, bo duże grona i jagody, niewielkie cukry i kwasy jak u deserówek
http://www.winogrona.org/index.php?titl ... 9-Dorn.jpg

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

U mnie Einset osypuje się już częściowo, a częściowo grona zniszczone przez muszki.
Venus całkowicie zmasakrowana przez owady - kolejny rok z rzędu. Idzie do wykopania.
Muskat Bleu dawno zjedzony - będę dosadzać.
Ostatnie jagódki na A1704 zjedzone. Muszę bardziej zadbać o tą odmianę, bo łapie prawdziwka na gronach i nie wygląda to dobrze.

_________________
mów mi Małgorzato

A nie jest to aby efekt jakiejś niezgodności fizjologicznej?

Też mam takie wrażenie. Zaznaczam, że podkładki są różne i o bardzo odmiennym genotypie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Sławku, naszczep w to miejsce Solarisa - znikną problemy z wczesnością tej odmiany, (opatentuj, podkładek pod żadnym pozorem nie ujawniaj)

_________________
pozdrawiam Roman