Może ciut więcej jak te 30cm, no, ale...
U mnie niby -3*C.Jest 18:20...

_________________
Pozdrawiam
Włodek

U mnie wszystko na drutach jeszcze.
Aktualnie pokrywa śnieżna wynosi jakieś 10cm
W przyszłym tygodniu ma być cieplej to może się ogarnę w końcu. A może zimy nie będzie?

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

U mnie śniegu było ponad 10 cm. Tylko na to czekałem. Cały śnieg posłużył mi do okrycia krzewów. Ciężki, mokry śnieg idealnie układał się w pryzmy. Teraz tylko nocny mrozik zetnie czapę śniegową i już problem okrywania winorośli na zimę mam z głowy. Śniegu wystarczyło nawet na usypanie pryzm nad wysoko naszczepionym Gałachadem, gdzie szczepienie jest na wysokości pierwszego drutu.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

U mnie w nocy też trochę nasypało. Może nie aż 10 cm ale jest biało.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

A w moich "tropikach" jest szaro, buro i ponuro, a na dodatek pójdę jutro do roboty...

_________________
mów mi Małgorzato

Ponuro jest, ale głowa do góry... A przedwczoraj kolega mnie się spytał, dlaczego ja już tnę winorośle i czy to nie za wcześnie, bo mrozu (porządnego) jeszcze nie było? Tak jest 90 km na wschód od wrocławskich "tropików".

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Też miałam ciąć winorośl w ten weekend i wykopywać zbędne krzewy...

_________________
mów mi Małgorzato

A moich tropikach dzisiaj świeciło słoneczko,śniegu 3 cm, ziemia nie zamarznięta więc dokończyłem okrywanie.
Coraz mniej mi się to okrywanie podoba

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Mnie już jakiś czas temu przestało się podobać. A tym bardziej teraz. Nic nie okrywam.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

To już wiem skąd wraz z doświadczeniem rozwija się tendencja do szukania odporniejszego: Z wiekiem człowiek słabnie a krzewy mężnieją i jak te "drągale" przygiąć do ziemi?! Człowiek namacha się łopatą a za kwartał na klęczkach to odgarnia. A niewiele później "zimna Zośka" zniweczy sensowność tej syzyfowej pracy i wymrozi to co w pocie czoła było uratowane. (Może czas nicki zmieniać na Syzyf1... Syzyf2... Syzyf148... itd. )

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Tu syzyf44, śnieg przykrył ogródek, połowę krzaków nie zdążyłem przykryć, a akurat mam w miarę wolny weekend.

Ja nie kopczykuję nigdy i nic. Ale to kwestia rejonu geograficznego. Jeszcze nic u mnie nie przemarzło. Ale Death or Glory jak mówią starzy Indianie...

Miałem takie nastawienie ubiegłej jesieni (teraz już okryłem).
Wiosną okazało się, że Death było 90% odmian .

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

To jest nas więcej A najszybciej i najdokładniej okrywają ci co im ostatnia zima właśnie dała w kość.
U mnie gorzej bo na działce glina więc ciężko tym cokolwiek jakoś sensownie przysypać. Ale przynajmniej nowe nasadzenia okryłem jak mogłem.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Już myślałem że odkryję Amerykę, ale widzę wcześniejsze wpisy
Metoda okrywania najmniej pracochłonna i jej trwałość zależy od pogody, ale zaryzykowałem . Wczoraj i w nocy nasypało ze 20cm śniegu, dzis było około +1*C więc wszystkie młode krzaki a mam ich ze 20 przysypałem ogromnymi kopcami śniegu. Niestety zapowiadają jeszcze odwilże, ale myślę że nie szybko mi stopnieją po kilkanaście łopat śniegu na jeden krzak.(po za tym nie bardzo się prognozy u mnie sprawdzają).