Lasota napisał(a):
Jastrzębiec zwykle rośnie na glebie piaszczystej, ubogiej i o bardzo cienkiej warstwie próchnicznej. Zwykle jest to gleba o niewielkiej zasobności i bardzo przepuszczalna. W dodatku najczęściej o bardzo zmiennym poziomie wód gruntowych. Zwykle jest tak, że zdolności sorpcyjne są marne, bez odpowiedniego rozłożonego w czasie nawożenia wyrośnie tam jastrzębiec, kostrzewa sina i jeszcze parę roślin. Dobrze byłoby zrobić profil glebowy i sprawdzić czy przypadkiem nie ma tam orsztynu bo wówczas może być problem.
Bielica jest a i ten orsztyn też się trafia miejscami. Ja nawet nie walczę ze swoją glebą "globalnie". Pod sadzonki kopię wilcze doły aż dokopię się do warstwy gliny. Jastrzębiec sobie u mnie rośnie, ale nie sądzę że da się go introdukować na jakieś lepsze gleby. Jak go ktoś ma w winnicy to nie m co z nim walczyć i na siłę wprowadzać trawę którą trzeba będzie w takich warunkach glebowych nawozić i podlewać.
Miałem też kiedyś koniczynę białą. Byłaby niemal idealna, gdyby nie fakt że przemarza w mroźne, bezśnieżne zimy. Trawa w winnicy to dla mnie udręka. Żeby przyzwoicie wyglądała trzeba ją kosić nawet co tydzień, więcej z nią wtedy roboty niż przy winorośli. Oczywiście piszę to w kontekście winnicy, a nie przydomowego ogródka, czy trawnika.
