hm.. no nie wiem..
na kilku degustacjach rozmawialem juz z kilkoma osobami, robiacymi lub oceniajacymi lub to i to razem, dosc niezle wina.. od nich, ale tez z kilku ksiazek o produkcji wina jakosciowego, dowiedzialem sie, ze zbytnie obciazanie krzewu doprowadza do uzyskania winogron rozmytych, z ktorych uzyskac mozna co najwyzej wino poprawne ale jakosci stolowej, rozwodnione, i komus, kto nie zna sie na degustacji, moze smakowac (to napewno), ale dyskawlifikujace taki wyrob do miana wina jakosciowego, wcale nie ma sie co sugerowac cena, mysle, ze za niezle wino jakosciowe, ale bez wypracowanej marki producenta mozna juz zadac ceny 30 - 50 zl (mowie o polskim winie)..
wracajac do tego obciazenia, ja caly czas powoluje sie na obciazenie calego krzewu (nie pojedynczej lozy), w zaleznosci do powierzchni uprawy ktora ten krzew ma do dyspozycji..
Posy, Ty piszesz o odleglosci miedzy krzewami 4 m.. no to jezeli zalozymy, ze odleglosc miedzy rzedami wynosi 1,8 m to na jeden krzew przypada 7,2 m kw. czyli rzeczywiscie teoretycznie mozna by zalozyc, ze krzew mozna obciazyc ok. 60 pakami.. ktore, wszystkie zaowocuja i dadza jak piszesz 20 dekowe grona (to chyba max..?) i wtedy ok.. ale pojawia sie inny problem (pewnie towarowy): przy takiej obsadzie, 5 tys. krzewow zajelo by mi teren plantacji ok. 4 ha..!! sorki.. no ale taki rozrzutny to nie jestem, mam tylko 1,5 ha i na jeden krzew przeznaczam gora 2,5 m kw. (przy podwojnym Guyocie i Casenave), pojedynczy sznur to nawet 1,6 m kw.
ciekawi mnie opinia innych (juz..!) producentow wina jakosciowego.. czy ustalenie obsady 1 krzewu na 7 m kw.. i ustalenie owocowania o wielkosci ok 10 kg z takiego krzewu, da winogron o odpowiedniej jakosci..?!
w sumie wszystko przede mna.. swoje poletko bede obsadzal dopiero od wiosny..
acha.. ja uwazam, ze uprawa zawsze powinna byc dobra..

) inaczej to nie ma sensu..