wolq napisał(a):
Swoją drogą większość "szamanów" mająca te kosmiczne osiągi okrywa swoje krzewy na zimę.
Tutaj mamy przykład pergoli i co by nie mówić efekt jest piorunujący.
Widziałem takie coś w północnej Chorwacji. Opuszczony od co najmniej kilku lat dom, z podjazdem do garażu przykrytym pergolą. Niesamowity gąszcz i grono na gronie. Przez bite dwa tygodnie tam sobie łaziłem i codziennie z rodzinką przejadaliśmy solidnie nabitą reklamówkę pysznych, olbrzymich deserówek. Miałem wrażenie że nic nie ubywało, aczkolwiek pod koniec trzeba było się bardziej naszukać odpowiednio dojrzałych.
Z bardziej lokalnych klimatów to płot u Mamuśki jest zarośnięty jakąś PRLowską odmianą rosnącą sobie od 40 lat. Drobne i cierpkie jagody więc nikt ich nie je, ale na oko wisi tam tego co roku kilka jak nie kilkanaście misek.
Kluczem wydają mi się tutaj dekady nieskrępowanego wzrostu, gdzie jeden krzak ma dobre, spore siedlisko praktycznie dla siebie.