Witam.. jak juz pisalem wczesniej.. kupilem w jednym kawalku 1,5 ha na pld-zach stoku o nachyleniu 0 u gory i ok. 15 st. na dole poletka.. gora lezy na wysokosci 330 npm.. dol ok. 300 npm.. dolina rzeki Bialej na pogorzu.. sr. tempertaury roku nizsze od Tarnowa tylko o jakies 1,25 st. C.. na wiosne chce zaczac pierwsze nasadzenia.. chce stosowac wylozenie gruntu pod krzakami czarna agrowloknina.. miedzyrzedzia utrzymywac narazie w czarnym ugorze..
poletko od 10 lat zarosniete jest trawa łąkową, wysoką obecnie na ok. 1,5 m.. pod trawa nie ma typowej darni nawet widac gola ziemie miejscami..
poniewaz chce jeszcze w tym roku wykonac dokladna analize gruntu i miec czas na ewentualne wapnowanie i/lub nawozenie i doprowadzic pole do czarnego ugoru: rozwazam dwie mozliwosci przygotowania powyzszego..:
I - koszenie dosc wysokie, zebranie, wywiezienie trawy z pola.. roundap'owanie po raz pierwszy i drugi po dwoch tygodniach, a po miesiacu samo glebogryzienie bez orki..
II - koszenie nizsze niz w I przypadku (do ziemi), zebranie, wywiezienie trawy z pola.. glebogryzienie, orka i na wiosne bronowanie..
jak myslicie, ktory system zastosowac..?
pozdrawiam Bajtek

[quote="Bajtek"]Witam.. jak juz pisalem wczesniej.. kupilem w jednym kawalku 1,5 ha na pld-zach stoku o nachyleniu 0 u gory i ok. 15 st. na dole poletka.. gora lezy na wysokosci 330 npm.. dol ok. 300 npm.. dolina rzeki Bialej na pogorzu.. sr. tempertaury roku nizsze od Tarnowa tylko o jakies 1,25 st. C.. na wiosne chce zaczac pierwsze nasadzenia.. chce stosowac wylozenie gruntu pod krzakami czarna agrowloknina.. miedzyrzedzia utrzymywac narazie w czarnym ugorze..
poletko od 10 lat zarosniete jest trawa łąkową, wysoką obecnie na ok. 1,5 m.. pod trawa nie ma typowej darni nawet widac gola ziemie miejscami..
poniewaz chce jeszcze w tym roku wykonac dokladna analize gruntu i miec czas na ewentualne wapnowanie i/lub nawozenie i doprowadzic pole do czarnego ugoru: rozwazam dwie mozliwosci przygotowania powyzszego..:
I - koszenie dosc wysokie, zebranie, wywiezienie trawy z pola.. roundap'owanie po raz pierwszy i drugi po dwoch tygodniach, a po miesiacu samo glebogryzienie bez orki..
II - koszenie nizsze niz w I przypadku (do ziemi), zebranie, wywiezienie trawy z pola.. glebogryzienie, orka i na wiosne bronowanie..
jak myslicie, ktory system zastosowac..?
pozdrawiam Bajtek

_________________
Maciej

Mam podobny dylemat co Ty z tą różnicą że na mojej drodze stoją jeszcze potężne samosiejki! U mnie nie obejdzie sie bez karczowania i usuwania korzeni chyba jakimś ciągnikiem - a może granat byłby lepszy?

Jednak odpowiadając na Twoje pytanie zastosowałbym jednak opcję nr II.

Daj znać jak postapiłeś?

_________________
Pozdrawiam-Jurek www.jaroslawskie-winnice.pl

Ja osobiście proponował bym wariant I troszkę zmodyfikowany. Po pierwsze: ziemia sobie zimą ładnie przemarznie , polepszy się je struktura ( proponuję orkę zamiast gryzarkowania ) , może nawet wymrożą się niektóre korzenie chwastów o ile takie po podwójnym Roundapowaniu pozostaną.
Po drugie: Bajtek chce zacząć nasadzenia wiosną więc będzie miał mało czasu na tak poważnie przygotowanie gleby i wystarczy samo glebogryzarkowanie.
A później już tylko robić nasadzenia.

_________________
Pozdrawiam - Andrzej
-------------------------
"Wszystkie skarby świata nie są tyle warte, co w odpowiedniej chwili kieliszek dobrego wina"

[quote="micki64"]Tłuczenie tzw. tłuką bez uciążliwego i pracochłonnego wywożenia z pola, następnie po odbiciu trawy i chwastów do wysokości 10-15 cm. oprysk Roundupem. Po dwóch tygodniach orka

Bajtek napisał: ... ja myślę ze najlepiej będzie skosić , wysuszyć i spalić na miejscu.Popiół posłuży jako nawóz.

_________________
Pozdrawiam - Andrzej
-------------------------
"Wszystkie skarby świata nie są tyle warte, co w odpowiedniej chwili kieliszek dobrego wina"

[quote="Poganin"]Po drugie: Bajtek chce zacząć nasadzenia wiosną więc będzie miał mało czasu na tak poważnie przygotowanie gleby i wystarczy samo glebogryzarkowanie.

Andrzeju.. palenie z pewnych powodow wykluczone..

Bajtek napisał: ... nie koniecznie.Zależy właśnie na jaka głębokość sięga gleba żyzna ale nie musisz wykonywać głębokiej orki.Wystarczy że zrobisz na jesieni podorywkę a wiosną zgryzarkujesz i będzie dobrze.W końcu 4 lata uczyłem się jak uprawia sie glebę

_________________
Pozdrawiam - Andrzej
-------------------------
"Wszystkie skarby świata nie są tyle warte, co w odpowiedniej chwili kieliszek dobrego wina"

[quote="JurekJ"]Mam podobny dylemat co Ty z tą różnicą że na mojej drodze stoją jeszcze potężne samosiejki! U mnie nie obejdzie sie bez karczowania i usuwania korzeni chyba jakimś ciągnikiem - a może granat byłby lepszy?

Skoro pomysł z paleniem zeschniętej trawy nie jest wykonalny to tak jak pisałeś, należy ją wywieźć poza obszar pola.

_________________
Pozdrawiam - Andrzej
-------------------------
"Wszystkie skarby świata nie są tyle warte, co w odpowiedniej chwili kieliszek dobrego wina"

[quote="Poganin"]Zależy właśnie na jaka głębokość sięga gleba żyzna ale nie musisz wykonywać głębokiej orki.Wystarczy że zrobisz na jesieni podorywkę a wiosną zgryzarkujesz i będzie dobrze.W końcu 4 lata uczyłem się jak uprawia sie glebę

swoja droga taki wlasnie wariant sugerowal mi wczoraj Daniel.. zaliczylismy wieczorkiem kilka "pianek" na Kazimierzu..

oj przydalby sie na forum czat.. a moze zalozymy sobie taki na Polchacie..?

[quote="Bajtek"]

jednakze obawiam sie, ze w glebie zostanie cala masa nasion

_________________
Pozdrawiam,

J