Nie ja porównywałem bobra do człowieka tylko Ty więc proszę o opamiętanie w tych wywodach! A że takie a nie inne masz podejście do Pisma świętego Twoje prawo, ale nie obrażaj tych dla których kest to świętośc. Piszesz o teraz o jakiejś prawdzie po środku o równowadze w przyrodzie od tysięcy lat, nie zastanawiajac sie jak ta równowaga została osiągana. Gwarantuje Ci że ludzie pierwotni czy średniowieczni nie zastanawiali się nad ekologią gdy im bóbr czy inny zwierzak wchodził w paradę. Z takim podejsciem to kiedyś będziesz miał szefa bobra .
Załóżmy sytuację hipotetyczną że ten bóbr i Tobie włazi na głowę.Odpowiedz co robisz Co robisz? Zabijesz tego bobra, rozwalisz mu tamę, czy wywieziesz go 30km tak jak tu ktoś podpowiadał(oczywiście wcześniej sprawdzając czy to nie samica zostawiająca młode bez opieki). Co to jest ta prawda po środku, bo tu już klakierzy klaszczą widze???

_________________
Pozdrawiam- Edward

A jak by Tobie ci klakierzy bili brawo to byś słowem nie wspomniał a jeszcze byś chodził dumny jak paw.
To jest forum o winorośli a nie o poglądach politycznych czy religijnych. Popatrz na Brukselę do czego prowadzi fanatyzm religijny.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ależ nie trzeba hipotetycznie, jak każdy z nas mam problemy z różnymi zwierzakami: Jak nie szpaki to kuropatwy, ewentualnie osy, zające przegryzają mi łozy, sarny zeżarły mi jabłka - uznając, że co spadło to ich (nawet ogryzków nie zostawiły). A na winnicy mam hodowlę chomików europejskich (piesków ziemnych). W kanale melioracyjnym dla odmiany dzikie kaczki i szczury wodne. Że o kretach nie wspomnę.

I co? - ano NIC!

Na szpaki zakładam siatki, na osy pułapki (ale po interesujących notkach kolegi miłośnika os - pułapki zakładam w ostateczności, jak się za bardzo panoszą), kretowiska rozgarniam, pieska ziemnego rozszarpanego przez sowę (chyba) zakopałem pod winoroślą. Podniosłem szpalery aby kuropatwy nie dosięgły, na pnie drzewek założyłem siatki (zające nie obryzgają ale i sarny nie wycierają o nie poroża - tzw spałowanie drzewek.

A ja sobie siedzę pod altaną, palę cygaro i oglądam jak zaprzyjaźniona lisiczka z małymi przechadza się po winnicy polując na pieski ziemne.

Bobra tez bym polubił

No to na poważnie. Bóbr musi zbudować żeremie aby się osiedlić, do tego musi spiętrzyć wodę. Wystarczy do tego nie dopuścić aby się zniechęcił i poszedł szukać Ziemi Obiecanej gdzie indziej.
Niestety nie jest to łatwe bo bóbr nie dość że uparty, to jeszcze pracowity - i to co zburzysz w dzień (z dużym trudem) w nocy odbuduje dwa razy wyższe.
Ale pamiętaj że bóbr jest tylko zwierzęciem, jak mu tama cieknie sprawdza po wierzchu - wystarczy (podobno) zakopać rurę która nadmiar wody będzie odprowadzać z miejsca gdzieś na środku i nie wymyśli że to trzeba zatkać.
A na wędrownego - owinąć pnie siatką drucianą - da sobie spokój.

Dzięki Rene, jak zwykle szybki jesteś. Ale że te wypowiedzi naruszają regulamin to Ci się przeoczyło, ...dziwne

_________________
Pozdrawiam- Edward

To tak celem rozluźnienia atmosfery... .

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Witam,

Jestem myśliwym już ładnych kilkanaście lat. Pamiętam jeszcze te czasy gdzie w ogrodzie mojego dziadka na wsi na jabłoniach nocowały bażanty całymi stadami. Niewielkie pola były podzielone szerokimi miedzami, co kawałek remizy, bagna i bagienka. Były to czasy kiedy tereny polne nie wszędzie były jeszcze zmeliorowane.
Do lasu chodzę się zrelaksować wyciszyć i nacieszyć oczy tym co nam jeszcze pięknego w przyrodzie pozostało. Na bobry patrzę z trochę innej perspektywy, przywracają one piękne krajobrazy które kiedyś człowiek postanowił zmienić z chęci zysku czy też dla wygody. Oczywiście cały czas po drugiej stronie stoi człowiek któremu bóbr wchodzi w szkodę i też rozumiem jego racje tak jak rozumiem rolników którym dziki wyrządzają szkody w uprawach. Złoty środek nie zawsze istnieje lub nie tak łatwo jest go znaleźć. Na bobry chociaż patrzę z sentymentem pewnie nie raz jeszcze zapoluję. Ot takie hobby. Jedni zbierają znaczki, drudzy pielęgnują winogrona jeszcze inni polują. Każdy ma prawo żyć jak chce w zgodzie z własnym sumieniem w granicach prawa i zdrowego rozsądku.

Pozdrawiam,

Przemek

Polecam doskonalić trudną sztukę czytania ze zrozumieniem:

Ja napisałem:
"Niestety nie jest to łatwe bo bóbr nie dość że uparty, to jeszcze pracowity - i to co zburzysz w dzień (z dużym trudem) w nocy odbuduje dwa razy wyższe."
A Twoja odpowiedź:
"Zapraszam do mnie bo ja nie mam czasu codziennie chodzić i rozbierać zbudowanej tamy (co jest ofc nielegalne)"

Czy ja zalecam rozbieranie tamy?

Oczywiście łatwiej jest go odstrzelić - niech zdycha - ścierwo!

Czytam całkiem sprawnie również między wierszami.

Fakt masz mnie, nie pisałeś o rozbieraniu tamy tylko żeremi.
Jak dla mnie przekaz był jasny.

Nigdzie nie napisałem że należy zastrzelić bobra.

Wyraziłem po prostu swoją opinię że jest to realny problem a nie czyjaś fanaberia jak to ty próbujesz wszystkim wmawiać.

_________________
N50° 48' 29.0259"
E18° 37' 4.106

A gdzieś Ty chłopie byl jak ja sam walczyłem w innym poście? DB

_________________
"Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona".
Pozdrawiam - Marcin
www.winnica-szawapier.com

Hehh. Polityka mnie słabo interesuje więc nie zaglądałem wcześniej do tego działu. Przeczytałem sobie przed chwilą ten wątek o polowaniach. Może jutro coś tam skrobnę - ot tak dla zasady.

DB
Przemek

hahaha
powiem że zaczałem czytać od tego działu bo polityka teraz na topie a tu temat o bobrach
nie uwazam że niepotrzebny bo widać problem jest ale z uśmiechem czytam , nie powiem choć problemu współczuje

ten obrazek rozwalił mi tatuaże xD dobre, pozdrawiam autora kimkolwiek jest ^^

_________________
Produkujemy iluzje bez szans na to, by się spełniły,
a jednak oddychamy każdą.
Stają się sensem. Przy nich odnajdujemy nasze miejsce.
Chcemy się mylić, by stłumić własne serce.
penisverlängerung penis vergroten penisförstoring