Z Twojego enigmatycznego opisu to jest jednk Guyot, przynajmniej ja to tak zrozumiłem: podwójny na pojedynczym pniu. A jeśli chodzi o jakieś obawy to możesz mieć jedynie takie że przeciążysz krzaki jak będą miały za mało miejsca pod korzeniami. Niedaleko Ciebie w sksoni winnice s prowdzone właśnie na pojedynczy sznur Guyota o pniu około 75 cm i rosną jakoś. A sznur Guyota ogólnie chrakteryzuje się tym że z pnia pionowego wyprowadza się co roku nowe poziome pędy owocujące i mogą być: na pojedynczym pniu, na podwójnym pniu, z jednym ramieniem, z jednym ramieniem i czopkiem zstępczym, z dwoma ramionami, z dwoma ramionmi i czopkami zastępczymi, poprowdzone w klasycznym sznurze Guyota czyli prosto i bez komplikacji pionowy pień i poziome łozy, i pionowe latorośl wpuszczone między druty, albo np w formie Munsona tak jak ja to sobie zafundowłem

(żeby się nie nudzić) i teraz codziennie od kilku dni przywiązuję pędy.
Jeszcze jedno jesteś w tej szczęśliwj sytucji, że masz niedleko do dużych winnic w Saksoni (nie o swojej poiszę bo to ni Saksonia ni winnica

) ale polecam wycieczkę w ładny pogodny dzień do Radebul koło Drezna
http://www.winogrona.org/modules.php?na ... lay&jid=15 Tam sobie spokojnie wejdziesz na winnice i zobaczysz "jak to się robi. I masa wtpliwości Ciebie ominie.
Heniek