Po wczorajszym przejściu gradowej burzy, dzisiaj w południe przeglądając winniczkę, byłem mile zaskoczony...
jednak godzinę póżniej nastąpiło bicie różnej wielkości, aż do orzechów włoskich ,
no niestety na moich oczach łamały się latorośle grubości małego palca, niektóre w połowie...
pojedyncze krzewy jakby nieruszone
niektóre do 50% strat
w młodych nasadzeniach w misach masa lodu i młodziutkie krótkie zmrożone przyrosty, ...wybrałem co się dało... grad na trawniku zalegał jeszcze do wieczora ...
nie wiem co w polu i w rozsadniku
jutro może zrobię kilka fotek


...to chyba taka próba wytrzymałości "winogradnika"

_________________
Tomek

W Rzeszowie dzisiaj około południa także był grad, ale nie wyrządził na szczęście żadnych szkód, bo " kuleczki" miały bardzo małą średnicę.

Tomek

U mnie w okolicach Jarosławia najbardziej dostało sie borówce wysokiej, a listki winorośli również lekko podziurawione gradem

[quote="tomek"]jednak godzinę póżniej nastąpiło bicie różnej wielkości, aż do orzechów włoskich ,
no niestety na moich oczach łamały się latorośle grubości małego palca, niektóre w połowie...

_________________
Pozdrawiam Andrzej
http://winogron.wordpress.com

Zawsze mnie ciekawiło kto takie duże kulki tam na górze lepi i nimi rzuca? Serdecznie współczuję - chyba się serce kraje jak ogląda się skutki takich opadów.
Pozdrawiam -Darek