Czy ktoś próbował formować krzew w zimę? W ubiegłym roku trochę zaniedbałem cięcia i myślę o wyprowadzeniu sznura skośnego . A mam gąszcz w krzakach. Czy lepiej czekać wiosny?

Wysłane z mojego CPH2371 przy użyciu Tapatalka

Z grubsza czyli to co na pewno zbyteczne zawsze wycinam w zimie, o ile aura jest sprzyjająca, a ostatnie zimy są u mnie jesienne.
Co prawda jest to niejako podwójna robota, bo dwukrotnie podchodzimy do krzewu, ale lubię pochodzić w sobotę na świeżym powietrzu po całym tygodniu pracy.
Poza tym na przełomie luty/marzec mam też drzewa i inne krzewy do cięcia itd., więc co mogę robię zawczasu w myśl powiedzenia "co masz zrobić jutro, zrób dziś"...

_________________
pozdrawiam
Jurek

Czyli winorośl możemy traktować jak drzewka owocowe. Oczywiście przy cięciu zimowym.

Wysłane z mojego CPH2371 przy użyciu Tapatalka

Chyba jureki a rację.
W niedzielę poszedłem na winnicę i loży twarde, że w ręku się łamały.
Stwierdziłem, że najpierw cięcie w następny weekend po przymrozkach lutowych, a jak się wypłacze łoza I miękka się zrobi to formować będzie łatwo, zanim się szparagi pojawią.
To trzeba cięcie od formę przewidzieć.
Tak mi się wydaje.

Ja dotychczas ciąłem "w zimie" czyli np. wczoraj
Myślę, że ważne żeby krzewy były w stanie spoczynku, a reszta mniej ważna.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".