ArturK79 napisał(a):
W nowym wydaniu Myśliwiec nie pisze, że forma głowy, czy niskie formy nie nadają się na polskie warunki. Wręcz przeciwnie. Niska forma ma wg niego zalety, o których pisze na str. 106, a ja szukam sposobu na ograniczenie wad (okrywanie wiosenne, rozpłaszczenie latorośli, nadając im formę szpaleru). Być może forma głowy nie jest najlepszym pomysłem, może są lepsze. Dlatego pytam na forum, jakie macie doświadcznia.
Formę głowy mam ledwie na jednym krzewie w uprawie historycznej, który ostatecznie przeformowałem z głowy frankońskiej na linii gruntu na głowę frankońską na trzy ramiona (znaną i popularną również jako głowa wirtemberska). W tym roku jednak, jeden krzew poprowadzę w uprawie historycznej ponownie na głowę frankońską na linii gruntu, by uprawie historycznej stało się zadość. Reszta moich krzewów rosnących na gliniastej madzie rzecznej w uprawie historycznej to nie głowy, a gobelet w jego przeróżnych wariacjach (na pniu niskim do 30 cm, i wysokim do 50-60cm, na linii gruntu, na dwa pnie, cztery ramiona), a również około ponad 40 krzewów wyprowadzanych i już wyprowadzonych w starą formę łukową (archet, vertikel) o wys. ok. 1,50m-1,70m. Gobelet na pniu (50-60cm) na cztery ramiona będzie dotyczył na piachu 100 rosnących tam od roku Chasselas i 100 dosadzanych w tym miejscu wiosną Pinot Blanc. Typowa głowa na pniu (50-60 cm), z francuskiego "tete de saule" (głowa wierzbowa), zastosowana zostanie u mnie dopiero w dalszej części poszerzanej uprawy przerobowej na piachu w formie rzędów prowadzonych wzdłuż linii drutów i słupków naciągowych, a co zapoczątkuje sadzony za nieco ponad miesiąc Johanniter.
Jest jedna strona niemiecka, gdzie pewne stowarzyszenie odtwarza dawne formy frankońskie i prowadzą tam właśnie winnice w formie głowy na linii gruntu, ale bez palików jak bywało niegdyś, a z mocowaniem latorośli do drutów. Rozpięcie latorośli na drutach pozwoli łatwiej doświetlić krzewy i uzyskać przewiew, co przy uprawie z palikiem jest niemożliwe. Jeżeli zimy na wschodzie kraju będą stwarzać takie ryzyko jak tegoroczna, co opisywali na tym forum winogrodnicy z Mazowsza czy Podlasia, to powrót do takiej formy daje bardzo łatwy sposób zabezpieczenia ziemią głowy przed mrozem. Coroczne cięcie na 2-3 pąki nie tworzy ramion i rogów, a formuje ładną, kulistą głowę, która daje się łatwo obsypać ziemią. Polecam zatem, jeżeli Kolega twierdzi, że jest w stanie zapanować w przydomowej uprawie nad pewnymi niuansami tej formy, o których była tu mowa. Zakładam, że Kolega nie będzie celował w vinifery, zatem ochrona przed chorobami w przypadku prowadzenia krzewów tą metodą będzie łatwiejsza.
https://de.wikipedia.org/wiki/Reberzieh ... ng_332.jpgPoniżej przedstawiam opis popularnej do lat 50. XX w. głowy frankońskiej na trzy ramiona, ale gdzie jest właśnie mowa o okrywaniu głowy ziemią w celu ochrony jej przed surowymi niegdyś zimami:
"Fränkische Kopferziehung
Im Herbst werden die Pfähle entfernt und im Frühjahr neu gesetzt und die Triebe neu gezogenZoombild vorhanden
Bis Anfang der 1950er Jahre war die „Fränkische Kopferziehung“ mit drei Holzpfählen üblich. Die Stöcke wurden ca. mit 1 m Stockabstand und 1 m Reihenweite gepflanzt. Die Zeilenrichtung konnte der Winzer frei wählen, manche zogen die Zeilen längs, andere quer zum Hang. Eine Bearbeitung mit Maschinen war damals noch nicht üblich, die Weinbergsarbeit war reine Handarbeit. Die Stöcke bei der „Fränkischen Kopferziehung“ steckten teilweise in der Erde und konnten sehr alt werden. Im Winter hat man früher die Köpfe und die Ruten „gedeckt“, das heißt mit Erde zugedeckt damit sie in den damals sehr strengen Wintern keinen Schaden nahmen. Die Holzpfähle waren 1 m bis 1,50 m lang und wurden im Herbst nach der Lese gezogen und auf Haufen gesetzt, damit das „Decken“ leichter geht und die Pfähle in der nassen Wintererde nicht verfaulen.
Die Spitzen der selbst geschlagenen Pfähle wurden im offenen Feuer angekohlt, damit sie nicht so schnell verstocken. Als Verankerung für die Endpfähle hat man sich beholfen, indem man alte Futtertröge aus Sandstein, große Findlingssteine oder sogenannte „Kühbarren“ (Steine mit einbetonierten Eisenringen zum Anbinden der Kühe) am Zeilenende eingegraben hat.
Im Frühjahr nach dem „Räumen“ hat man die Pfähle dann nachgespitzt und wieder eingeschlagen und die sogenannten „Halbreben“ rechts und links angebunden. Gewöhnlich wurde ein Pfahl in der Mitte direkt am Kopf eingeschlagen und je ein Pfahl in einem Abstand von ca. 35 cm rechts und links davon. "
za:
https://www.lwg.bayern.de/weinbau/rebe_ ... /index.php