Witam na forum! Zastanawiam się na ile moja walka z mączniakiem prawdziwym będzie skuteczna. Mianowicie mam winorośl Cascade liczy z 5 lat w 3 roku owocowała b. dobrze. W czwartym gorzej bo zaatakował ją mączniak rzekomy i dodatkowo szara pleśń. Zbiór winorośli był marny. Natomiast w tym roku. jestem załamany. Wykonałem opryski przed kwitnieniem Miedzian WP 50, drugi raza w odstępie miesiąca. Później dopiero w lipcu bo nie mogłelm wcześniej niestety liście i latorośle były już zaatakowane szarymi plamami. W końcu sierpnia pryskałem siarkolem WP 80 ekstra. Niestety na gronach pojawiły się małe plamy. Trzy dni temu znowu pryskałem siarkolem. A dzisiaj widzę pąpękane jagody. Co robić dalej czy przyskać zapobiegawczo. Czy wykonać wstępne cięcie w końcu października ale dość solidne. I też popryskać. Porażone liście i łozy spalić. A na na początku marca wykonać silne cięcie i też pryskać przed kwitnieniem.
Pozdrawiam - Zenon

-----

_________________
Pozdrawiam - Andrzej K.

Na pewno. Jestem też zdziwiony podobno odporna na choroby grzybowe.

[quote="Zen"]Na pewno. Jestem też zdziwiony podobno odporna na choroby grzybowe.

_________________
Pozdrawiam
PP.

Taka masakra - czy to aby napewno Cascade?
[quote="Zen"]Na pewno. Jestem też zdziwiony podobno odporna na choroby grzybowe.

Co do Cascade i odporności. Wszystko zdaje się zależeć od miejsca i "towarzystwa" Cascade też ma u mnie niewielkie, ale jednak plamy mączniaka wł. na liściach, jak zresztą wiele innych odmian. Spotkałem nawet pare na Leon M.. Profilaktyka była, ale w sierpniu odpuściłem z przyczyn ekologicznych . Biosept33SL jak do tej pory utrzymuje grona w dobrym stanie.

[quote="zdzicholo"]Taka masakra - czy to aby napewno Cascade?
[quote="Zen"]Na pewno. Jestem też zdziwiony podobno odporna na choroby grzybowe.

Na podstawie tego co piszesz, sądzę, że owoce są do wyrzucenia, Dlatego na Twoim miejscu bardzo dokładnie i obficie opryskał bym środkiem o nazwie Bayleton. Liście zaatakowane już nie wyzdrowieją, ale zatrzyma się inwazja na inne.Oczywiście jesienią liście spalić, a od wczesnej wiosny pryskać Siarkolem (mycie)...

Witam ! Dzięki za błyskawiczną odpowiedź. Zenku czy Bayleton jest to środek polski i dostępny na naszym rynku. Na co on jest w zasadzie stosowany. Ja się pogodziłem z faktem że grona są do wyrzucenia. Popękane i w zasadzie jedno grono. Myślę co zrobić z tymi porażonymi łozami. Bo jeżeli nawet je przytnę to i tak grzyb pozostanię w nich. Zastanawiam się nad myciem siarkolem rozumiem to jako pryskanie. Czy zachować tylko dwie łozy najmniej zniszczone i wczesną wiosną pryskać siarkolem?
Czy zrobić tak jak pisałem wcześniej powycinać wszystkie łozy na jesień i dopiero na wiosnę w przyszłym roku, ze śpiących oczek w pieńku próbować coś kształtować? Trudana decyzja co robić dalej.
Czy przytrafiła się Twoim winoroślom podobna choroba i tak postępowałeś jak wczęśniej napisałeś. Czy Twoje doradztwo poparte jest własnym doświadczeniem? Pozdrawiam-Zenon

[quote="Zen"]... Zenku czy Bayleton jest to środek polski i dostępny na naszym rynku.

_________________
Pozdrawiam
PP.

Witam !
Dzięki za cenną radę. Pozdrawiam- Zenon

-----

_________________
Pozdrawiam - Andrzej K.

http://www.wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=8138
Tam jest zdjęcie Cascade to pierwsze.Na tym forum nie umiem wstawiać zdjęć. Pozdrawiam - Zenon

Kiedy było robione to zdjęcie, że grono jeszcze czałkiem zielone ?

Zdjęcie robione było 10.08.05 przed południem. Teraz jagody są czerwono -fioletowe i oczywiście popękane. W środę zrobię zdjęcie i wstawię na forum. Otrzymałem posta od Darka - moderatora z zaprzyjaźnioneg forum.

Cytuję tekst:
Twoje winorosle wyglądaja przede wszystkim na

niedożywione. Jesli owoce są marne to może je

sobie daruj w tym roku lub zerwij juz a po zbiorze

opryskaj dwukrotnie w odstepie 7-10 dni srodkiem

interwencyjnym przeciwko maczniakowi

właściwemu - np. Rubiganem. Spryskaj też

dokładnie ziemie pod krzakami wcześniej

wygrabiając i paląc liscie.
Na przedwiośniu - gdy temp. w dzień podskocza

do min. +10 st.C ale paki jeszcze się nie rozwina

możesz wykonać oprysk siarkolem o stężeniu

1-2%. Przed kwitnieniem zastosuj środek ochronny

ale juz inny niz stosowales do tej pory - np. Tiowol

lub Bravo a po kwitnieniu w lipcu - poczatku

sierpnia np. Amistar. pamietaj, że kazdy oprysk

nalezy wykonac dwukrotnie w odstepie 7-10 dni.

Teraz na jesieni - po opadnieciu lisci ich

wygrabieniu i spaleniu rozrzuć obornik lub

kompost wzbogacony np. kurzakiem lub gnojowicą

- przekopac dopiero na przedwiośniu wzbogacając

glebę jednocześnie o nawóz magnezowy.